Chłodna noc, księżyc odbijający swe oblicze w taflach rzeki, puste niebo skrywające piękno za czarnymi chmurami, mały drewniany most i Min Yoongi z głową uniesioną ku górze. Ktoś jednak zdołał sprawić że oczy Yoongiego zaszczyciły go swym spojrzeniem. Nie potrafił zignorować drugiej obecności jak to zwykle miewał w zwyczaju. Dziś jego ulubione niebo było pozbawione blasku spuścił więc wzrok na chłopca nieco niższego od niego samego, oświetlanego jedynie przez poświatę księżyca, chłopca o delikatnych rysach i nienaturalnie srebrnych włosach. Yoongi ujrzał chłopca piękniejszego od wszystkich samotnych nocy spędzonych na wpatrywaniu się w niebo, a w jego oczach gwiazdy.
-Jimin. - odzywa sie chłopak po tym jak zdecydowanie za długo czuł na sobie wzrok wyższego.
-Słucham?
-Mam na imie Jimin. - powtarza prezentując jeden ze swoich typowych uśmiechów.
A Yoongi oniemiał, wcale nie przez to że nawet nie pytał, a przez słodkie, delikatne dźwięki wydobywające się z miękkich ust srebrnowłosego. Czy wszystko w tym chłopaku jest magiczne? Chciał wiedzieć.
-Hyung?
H-hyung? Owszem Jimin zdecydowanie wyglądał na młodszego, ale to konkretne słowo w dziwny sposób działało na serce Yoongiego, a przecież słyszał je tak wiele razy.
-Tak? - zdołał w końcu coś wykrztusić.
-Często tu przychodzisz?Ten uśmiech, oh on nadal to robi, zdecydowanie do twarzy mu ze szczęściem.
-Szukam gwiazd zawsze gdy tego potrzebuje. - odparł lekko zaskoczony swoją szczerością patrząc prosto w jego oczy.
-Ale hyung... niebo jest zachmurzone, zupełnie nic na nim nie widać.
-Właśnie dlatego ten dzień jest jeszcze bardziej do bani, a właściwie był.- starszy również skusił się na nieśmiały uśmiech.-Wiesz... - zaczął jimin po chwili podchodząc bliżej i opierając łokcie na obręczach mostka.
-Myślę że każdy powinien spotkać w życiu kogoś kto będzie mu przypominał o ulubionej rzeczy, wtedy nie musisz już szukać, bo szczęście zawsze jest przy tobie. - nagle jakby przygasł wpatrując się w spokojną wodę.
A Yoongi miał nadzieje że pewnego dnia nie będzie musiał więcej czekać aż zapadnie ciemność, wymykać się po cichu z domu ani prosić w głębi duszy o bezchmurne niebo. Naprawdę miał nadzieje.
Już chciał coś powiedzieć gdy nagle poczuł ciężar na swoim ramieniu. Jimin całkowicie osunął się na niego, lekko zdezorientowany chwycił szybko drobne ciało chłopca i odwrócił tak by spojrzeć na jego twarz. Lecz już nie widział swoich gwiazd. Zostały tylko zamknięte powieki, bezwiedne ciało i cisza wypełniona paniką Yoongiego.
☆
CZYTASZ
A w jego oczach gwiazdy... [yoonmin]
FanfictionChłodna noc, księżyc odbijający swe oblicze w taflach rzeki, puste niebo skrywające piękno za czarnymi chmurami, mały drewniany most i Min Yoongi z głową uniesioną ku górze. Ktoś jednak zdołał sprawić że oczy Yoongiego zaszczyciły go swym spojrzenie...