ROZDZIAŁ XI

26 0 0
                                    

Przez ostatnie dni Jimin ze wszystkich sił starał się zachowywać normalnie, wrócić do ich szczęśliwej codzienności

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przez ostatnie dni Jimin ze wszystkich sił starał się zachowywać normalnie, wrócić do ich szczęśliwej codzienności. I myślał że idzie mu dobrze, ale Yoongi czuł to, widział jak młodszego coś męczy, widział że był pogrążony w swoim świecie gdy spędzali razem czas. Ciągle o czymś rozmyślał, był nieobecny. A gdy starszy próbował coś z niego wyciągnąć i przyciągał go do siebie szepcząc do ucha, że może mu o wszystkim powiedzieć, Jimin obdarzał go uśmiechem i twierdził że nie ma o czym. Najwidoczniej istniało coś czego nie chciał mu wyjawić. Yoongi czuł się zraniony, był pewien że nie ma takiej rzeczy z którą młodszy by mu nie ufał. Jimin to widział, ale nie mógł nic zrobić, gdyby powiedział prawde zraniłby go jeszcze bardziej, doprowadził do kłótni, a tego nie chciał za nic. Od tygodnia nie odbierał telefonów od lekarza, nie odpisał również na żadną wiadomość. Pozostało mu zapomnieć. Musiał zapomnieć by znowu mogło być dobrze. Próbował stłumić tą część siebie, która ciągle mu przypominała, która miała głupią nadzieje na wyzdrowienie. Teraz to już niemożliwe, ale to w porządku, dopóki obok jest Yoongi.



Pewnego popołudnia wychodząc z uniwersytetu Yoongi zauważył lekarza Jimina, ten wyraźnie na niego czekał, to było niepokojące.

-Dzień dobry, czy coś się stało? – odezwał się pierwszy zdziwiony jego widokiem w takim miejscu.
-Dzień dobry Yoongi, masz chwile? Musze z tobą porozmawiać. – mężczyzna był dość żywą osobą za to dzisiaj nie było śladu po jego energii.
-Ze mną? – coraz bardziej ogarniał go lęk, skoro przyszedł tu osobiście uprzednio nawet nie dzwoniąc to musiało być coś poważnego. Czyżby miało związek z jego..
-Chodzi o Jimina. Możemy usiąść gdzieś na spokojnie? – Yoongi z trudem przełknął ślinę i starał się zachować spokój, mimo iż jego serce biło jak szalone.
-W porządku. Proszę tędy.  

----------------------☆----------------------


Usiedli w pobliskiej kawiarni zamawiając kawę choć żaden z nich nie był nią teraz w żadnym stopniu zainteresowany. Yoongi nie mógł dłużej czekać aż mężczyzna się odezwie.

-Więc proszę mówić, o co chodzi? Czy to ma związek z tym jak Jimin ostatnio się zachowuje?
-Naprawdę nic ci nie powiedział. – stwierdził smutno lekarz choć w głębi przecież był pewien że chłopak nie ma zamiaru tego zrobić.
-Coś się stało tego dnia gdy wyszedł ze szpitala prawda? Co to było i czemu nie chce bym się dowiedział? – Yoongi czuł jak w środku wybucha, od początku miał racje.
-Prawda, i jestem w stanie zrozumieć dlaczego nie chce, ale nadal uważam też że powinieneś wiedzieć o czymś co dotyczy ciebie. Dlatego tu jesteśmy – Yoongi tylko przytaknął czekając na dalsze słowa. Nie ważne jak bolesne były niech mu powie. Teraz, już.

-Jimin odmówił operacji.
-Słucham? Jak to odmówił? Dlaczego w ogóle miałby to zrobić? – spodziewał się wiele ale na pewno nie tego.
-Z twojego powodu. – chłopak zamarł a lekarz opowiedział mu całą ich rozmowę z tamtego dnia.

-Sam nie potrafię zrozumieć jego decyzji ale proszę Yoongi, niezależnie od tego jaka ona jest okaż mu teraz dużo ciepła i wsparcia. Nie pytaj, nie wywieraj na nim presji, daj czas. Jimin potrzebuje ciebie obok, ale też spokoju i przestrzeni by mógł sam się z tym uporać. – Yoongi kręcił nerwowo głową i czuł jak łzy napływają mu do oczu. Dlaczego musiał wysłuchiwać tych wszystkich bzdur. Dlaczego jego ręce się trzęsły.

-Nie. Porozmawiam z nim, on chyba zwariował. Wybije mu to z głowy i przekonam żeby-
-Przestań. – mężczyzna był stanowczy i opanowany, co trochę zdezorientowało Yoongiego, ale też sprowadziło na ziemie.
-To nie jest wyjście, po prostu przy nim bądź. – ton jego głosu zmienił się, teraz brzmiał ciepło i pokrzepiająco, rozumiał gwałtowną reakcje chłopaka.
-Mam udawać że o niczym nie wiem? – spytał łamiącym się głosem.
-A czy to nie jest najlepsze rozwiązanie? – chłopak pokiwał posłusznie głową, uważając ich rozmowę za skończoną. Zanim odszedł w swoją stronę mężczyzna pogładził jego ramie uspokajająco. Ale Yoongi już wiedział co powinien zrobić, wiedział co jest najlepsze dla Jimina.


☆

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
A w jego oczach gwiazdy... [yoonmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz