eight

698 107 23
                                    

Chłopak nie wierzył w to co usłyszał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chłopak nie wierzył w to co usłyszał. Wypuścił zdjęcie z dłoni, która opadła, a fotografia poszybowała na podłogę.

-T-tak bardzo mi przykro - Jimin dławił się łzami siedząc załamany na łóżku przyjaciela.

Czego on oczekiwał? Pochwały? Pogłaskania po główce? Litości?
Życie to nie bajka.

A Yoongi nie mógł uwierzyć, że tak urocza istota jaką był młodszy mogłaby być zdolna do takiego czynu.

-Jimin, żartujesz sobie prawda?

Chłopak potrząsnął przecząco głową. Chciałby, by to były żarty.

-Nie wierzę! Rok czasu to przede mną ukrywałeś! Rok! A ja byłem z tobą, wierzyłem ci, pocieszałem. Pocieszałem zabójcę - Yoongi zaśmiał się histerycznie.

A Jiminowi brakowało tlenu, łzy leciały zbyt szybko, tak bardzo żałował, tak bardzo się bał, że straci Yoongiego i jego zaufanie. Nie miało już znaczenia czy ten zaraz pojedzie na policję i wyzna prawdę. Największe znaczenie miało zaufanie przyjaciela i jego obecność. Bo gdyby jej zabrakło, wtedy Jimin ułatwiłby zadanie prześladowcy i sam by się zabił.

Jimin otarł łzy.

-Daj mi to wytłumaczyć.

-Wytłumaczyć co?! Że jesteś mordercą?! - Yoongi krzyczał, podchodząc do chłopaka. Był przerażony.

Jimin złapał jego twarz w dłonie i powiedział.

-Tak, to był wypadek. Nie miałem wyboru hyung.

Straszy się uspokoił. Nadal w nim wrzało, bo jednak dowiedzieć się o zabójstwie z ust przyjaciela to coś czego się nie spodziewał. Ale postanowił dać mu szansę by wszystko wytłumaczył. W końcu sam chciał poznać odpowiedź.

Zajął miejsce obok chłopaka i wlepił swój wzrok w zagubione oczy Jimina.

-Yoongi to to był wypadek ja... - wziął głęboki wdech - Nie chciałem tego zrobić.

Yoongi wciąż go obserwował, a on kontynuował.

-Byliśmy przyjaciółmi, lecz z czasem zauważyłem, że bardziej zaczyna nas dzielić niż łączyć - brunet obtarł łzę i kontynuował -Potem zrobił się inny, nie mogłem go poznać, pamiętasz jego zachowanie?

Yoongi chwilę pomyślał i skinął głową.

-Chciałem porozmawiać, dowiedzieć się co jest przyczyną. Zgodził się spotkać. Zaproponował spacer, a ja się zgodziłem.

Starszy przełknął ślinę i zaczął drzeć, tak samo jak Jimin.

-Zaprowadził mnie do lasu, nie był to pierwszy raz, gdy tam chodziliśmy - delikatny uśmiech musnął twarz Jimina na wspomnienie tych wszystkich wspólnych przygód.

A po policzku Yoongiego spłynęła pojedyncza łza.

-Jednak - mniejszy pociągnął nosem - Jednak, gdybym wtedy wiedział, że to nie będzie normalny spacer, gdybym wiedział, co wydarzy się potem. Nigdy bym tam nie poszedł.

Jimin wbił wzrok w swoje dłonie i znowu zaczął płakać.

-C-co się wtedy wydarzyło?

-Zapytałem się co się dzieje i czemu przystanęliśmy, a on wtedy rzucił się na mnie - łzy płynęły z oczu Jimina - Odtrąciłem go, starałem uspokoić. Lecz bezskutecznie. Krzyczał, że wszystko to moja wina, że mu za to zapłacę i wtedy przerwał.

Yoongi nie wiedział co robić, był w szoku. Położył tylko rękę na ramieniu Jimina i popatrzył się na niego ze współczuciem.

-C-co było dalej? - trząsł mu się głos, można było wyczuć, że hamuje napływające łzy.

Jimin wziął oddech.

-Wyciąnął nóż.

Yoongi wytrzeszczył oczy, nie dowierzał w to co słyszy i bał się, czego dowie się zaraz.

-Jego wzrok był nieobecny, jakby poskradał zmysły. Wtedy rzucił się na mnie.

Czarnowłosy odwrócił wzrok i przetarł twarz dłońmi, rozmazując po niej łzy.

-Udało mi się uniknąć uderzenia, a następnie powalić go na ziemię - brunet wciąż mówił, ze wzrokiem wbitym w dłonie, bacznie je ilustrując.

-Ukradłem mu nóż z nadzieją, że to będzie już koniec, że wszystko dobrze się skończy. Przestanie .- obtarł łzę - Ale miał drugi, rzucił się na mnie z oszałamiającą prędkością. Nie zdążyłbym uciec.

Opuścił dłonie i spojrzał w zapuchnięte od łez oczy Yoongiego.

-A-ale byłem szybszy. Jednak chybiłem, trafiłem w serce.

wisconsciences ❦ bts horrorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz