Ten rozdział podzielę na dwie części. Nie miałam czasu go napisać ;-; a przyznaje się że ten maraton to jednak nie był dobry pomysł. Ale że jestem uczciwa i chce wam dać rozdział to dostaniecie połowę, a jutro drugą oki? ❤️
Pain:
Pierwszy raz od wieków wyszłam z gabinetu rudowłosego. Wreszcie drobna przerwa od ciągłej pracy.
-To... Chciałeś gdzieś ze mną iść tak?- Spytałam dosyć niepewnie i spojrzałam na chłopaka.
-Tak.- Powiedział i ruszył w stronę wyjścia z kryjówki. Poszłam za nim. Kiedy przekroczyliśmy próg "domu" skręciliśmy w prawi, potem szliśmy prosto.
-A czemu wziąłeś akurat mnie?- Podpytałam patrząc na niego.
-Musisz mi pomóc.- Oznajmił
-A dlaczego ja?- Hm... Zachowuje się dosyć dziwnie... Czemu chce żebym ja mu pomogła, a nie Konan? Przecież widać że coś z nią kręci.
-Byłaś najbliżej.- Wytłumaczył się i poszedł dalej.
-No niech Ci będzie. W końcu jesteśmy przyjaciółmi no nie?- Ustaliłam.
-T-tak- Zająknął się i lekko zarumienił.
Tobi:
-(Imię)-Senpai!- Wykrzyczał chłopak z drugiego końca pomieszczenia.
-Tak?-Spytałam i podeszłam do wołającego mnie chłopaka.
-(Imię)-Senpai! Pomożesz Tobi'emu?- Spytał chłopak patrząc na mnie.- Tobi to grzeczny chłopiec!
-Hm... Zawsze mogę Ci pomóc... W czym? Tylko proszę Cię nie mów mi że w praniu pluszowych jednorożcy bo Cię zakopie.- Powiedziałam na szybko z słyszalną lekką irytacją.
-Skąd wiedziałaś (Imię)-Senpai?- Spojrzał na mnie troszkę dziwnie.- Czy (Imię)-Senpai czyta Tobi'emu w myślach? To dlatego że (Imię)-Senpai jest przyjaciółką Tobi'ego?- Chłopak widocznie zachwycony wypowiedzianymi słowami spojrzał na mnie z niewidocznym przez maskę zachwytem.
-A... Jesteśmy przyjaciółmi?- Znamy się zaledwie miesiąc... A ten już chcę być moim przyjacielem?
-Tak! (Imię)-Senpai jest przyjaciółką Tobi'ego!- Przytulił mnie mocno i cieszył się jak opętany.
Itachi:
Od kilku dni widuje Itachi'ego codziennie. Przez to nasze relacje bardzo się polepszyły. Często wychodzimy na długie spacery lub treningi. Rozmawiamy wtedy na wszystkie możliwe tematy i wyrażamy swoje opinie.
Jednak pewnego razu przez słabą pogodę spacer musieliśmy sobie odpuścić. Zamiast wyjść na świeże powietrze siedzieliśmy w pokoju chłopaka.-To... Co robimy?- Spytałam mężczyznę patrząc w jego stronę.
-W sumie to... Sam nie wiem. Jakieś pomysły?- Odparł i spojrzał na podłogę.
-A... Itachi? Kim my właściwie dla siebie jesteśmy? Przyjaciółmi?- Spytałam odwracając się od ciemnowłosego i lekko rumieniąc.
-Chyba tak.- Stwierdził i się lekko uśmiechnął.
Kisame:
My to już od dawna się przyjaźnimy.
CZYTASZ
Akatsuki: Scenariusze [Zakończone]
FanfictionChciałabyś przeżyć historię z swoim ulubionym członkiem Akatsuki u boku? Jak tak to zapraszam do czytania!!!