Prolog

4.6K 129 61
                                    

Mam na imię (Imię) (Klan) mam (wiek- musi być 18+)lat. Mieszkałam w Sunagakure jednak teraz zadowalam się byciem zbiegłym shinobi. Dlaczego uciekłam? Otóż kiedy byłaś na misji to moja najlepsza przyjaciółka zginęła. Prawdę mówiąc z mojej winy...

~Cała nasza drużyna rozdzieliła się na dwie grupy. Ja byłam z Himiko, a Sensei z Yuki'm.
Kiedy szłyśmy przez pustynie natknełyśmy się na wrogich ninja. Bez zwłocznie rozpoczełyśmy walkę. Kiedy przeciwnicy byli w miarę zmęczeni i poranieni to jeden z nich spojrzał mi w oczy. Za chwilę przeniosłam się jakby do innego świata. Kompletnie nie wiedziałam gdzie jestem. Nigdzie nie widziałam Himiko. To jakaś polana, a wokół mnie byli wrogowie. Jednak oni uciekli zostawiając tą najbardziej poranioną na pewną śmierć. Rzuciłam w nią kunai'em z wybuchową notką. Za chwilę papierek wybuchł i wokół zrobiło się mnóstwo dymu.

-(Imię)! Co ty robisz?-Powiedziała  do mnie dziewczyna z którą walczyłam. 

-Skąd znasz moje imię?-wykrzyczałam i rzuciłam parę shurikenów w jej stronę.  Kilka z nich trafiło, a reszta poleciała dalej. Potem zaczęłam rękami tworzyć pieczęcie.

-Kage bunshin no Jutsu!-wykrzyczałam, a wokół mnie zaczęły się tworzyć moje kopie. Wszystkie naraz zaatakowałyśmy wroga. Co dziwne nie broniła się. Więc pokonanie jej poszło szybko. Za chwilę ktoś mnie złapał od tyłu i chociaż próbowałam się uwolnić to i tak mnie związali.

-Dziękuje za pokonanie wspólniczki Dziewczynko.- Ktoś z nich do mnie podszedł i dotknął dwoma palcami mojego czoła, a drugą ręką pokazał pieczęć.- Kai.- Kiedy to powiedział znowu znalazłam się na pustyni. Przede mną zobaczyłam wroga. Lekko się odsunął i zobaczyłam Himiko leżącą na ziemi. Chciałam się wyrwać i zacząć ją leczyć. Ale lina była za gruba by ją przerwać.

-Co wy jej zrobiliście!!!-Powiedziałam i spojrzałam na nich z łzami w oczach. 

-My to zrobiliśmy? Myśleliśmy że to ty ją atakowałaś.-Odparł jeden z nich i wziął mnie na ręce.- Tamta była lepsza. Ale ty też jesteś niezła.
-Zostaw mnie!-wykrzyczałam i jeszcze bardziej zaczęłam się wyrywać. Tylko chwila... On powiedział że ja to zrobiłam Himiko? Czyli... To wszystko to tylko genjutsu i... Zamiast zabić wroga to... Zrobiłam to najlepszej przyjaciółce... Co ja teraz powiem reszcie? Jak wrócę do domu i powiem że ja ją zabiłam to mnie znienawidzą... Nie będę miała życia. A jak skłamie to i tak się dowiedzą że to byłam ja. Najlepiej by było nie wrócić... W sumie... To wszystko i tak nie ma już sensu. Chyba się poddam. Niech robią ze mną co chcą. 

-No co ty! Nigdy byśmy nie puścili takiej ślicznotki z takim zgrabnym ciałkiem!- Powiedział jeden z nich. Z mojego oka poleciała łza.
Zachowałam ciszę i nie stawiałam już oporu. Pogodziłam się ze swoim losem.~ 

Akatsuki: Scenariusze [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz