#1

428 9 10
                                    

Ciemny las. Oświetlany tylko przez piękny księżyc, który idealnie kontrastował z granatowym niebem oraz komponował się perfekcyjnie z białymi gwiazdami.

-  Mógłbym tak siedzieć tu z tobą przez milion lat - powiedział Jungkook łapiąc Jimin'a za rękę.

-  Ohh...ależ możesz  -  oznajmił Park zbliżając swoją twarz do szyi chłopaka - tylko pozwól mi cię zmienić. 

Kooky zamknął oczy i uniósł głowę ku górze. Przez głowę przeleciała mu myśl co pomyśli V. Zaczął by wypytywać kto mi to zrobił, gdyby się dowiedział, że to Jimin zabił by go. Wracając do rzeczywistości chłopak czuł jak kły powoli zbliżały się by przebić mu szyję. 

- N-nie  -  szepnął chłopak kładąc rękę na ramieniu zimno krwistego. 

Lecz on nie przestawał się przysuwać. W końcu JK poczuł jak Jimin składa mu namiętny pocałunek na szyi. Chłopak otworzył oczy i spojrzał na twarz Park'a.

-  Powiedz ile mam jeszcze czekać by to zrobić?-  Daj mi jeszcze pożyć jako człowiek.

-  Ale jako człowiek jesteś taki delikatny, nawet zwykła kartka papieru może Cię skrzywdzić - mówiąc to przejechał ręką po policzku chłopaka  -  już nie mówiąc o upadku z tej wysokości -  dodał spoglądając w dół.

Po tych słowach brunet spojrzał na ziemie. Rzeczywiście znajdowali się dosyć wysoko, w sumie ciekawe dla kogo najwyższa gałąź na drzewie nie była by wysoko. Po chwili JK dostał wiadomość. Wyjął telefon z kieszeni i na niego spojrzał, to od V.


WIADOMOŚĆ

od: Teahyung

do: Jungkook 

Przeprasza, że nie mogliśmy się dzisiaj spotkać, ale sam wiesz co się dzieje z wilkami podczas pełni księżyca, a ja nie mam zamiaru cię skrzywdzić. Gdy już bardziej będę nad sobą panował obiecuje Ci, że wynagrodzę ci to. <3 Kocham cię <3


-  Kto to?  -  spytał Jimin.

-  A to tylko... moi współlokatorzy, pytają kiedy wracam  -  oznajmił Kooky.

-  Czyli musisz już wracać?  -  westchnął Park opuszczając swoją głowę.

-  Nie smutaj jutro też będziemy mogli się spotkać!  

-  powiedział z uśmiechem.

-  Przecież wiesz jak działa na mnie słońce. Będę mógł cię zobaczyć dopiero wieczorem.

-  Ale ważne, że się spotkamy  -  powiedział Jungkook całując wampira w policzek.

 Na ten gest blondyn szybkim ruchem odwrócił chłopaka przodem do siebie, oparł go o drzewo i połączył jego oraz swoje usta w namiętny pocałunek. Po kilku minutach odkleili się od siebie i spojrzeli sobie w oczy.

-  Kocham cię  -  powiedział Jimin.

-  Ja ciebie też  -  odparł JK  -  a teraz pomóż mi stąd zejść.

Park podniósł chłopaka na 'pannę młodą' i zeskoczył z nim na dół. Następnie położył go na ziemi, pożegnał się i pobiegł w stronę domu. Droga powrotna nie trwała długo, zaledwie kilka chwil. Wchodząc na spokojnie do środka budynku Jimin na wstępie usłyszał znajomy głos dobiegający z salonu.

-  Znowu byłeś na spotkaniu z tym śmiertelnikiem.

-  Skąd to wiesz?  -  spytał blondyn.

-  Czuć od ciebie ten charakterystyczny ludzki zapach  -  oznajmił Yoongi.

Rzeczywiście w powietrzu czuć było unoszący się zapach słodkiej krwi.

-  Nie mów, że ci to przeszkadza  -  westchnął ironicznie Park.

-  Nie, to mi nie przeszkadza. Przeszkadza mi to, że spotykasz się z kimś innego gatunku  -  odpowiedział Suga.

-  A ty znowu o tym?  -  powiedział podchodząc do chłopaka i siadając obok na kanapie.

-  Nie lepiej by było związać się z kimś takim samym?

-  Drążysz ten temat ponieważ cię odrzuciłem? 

-  Nie, ja tak po prostu mówię.

-  Słuchaj oboje jesteśmy wampirami wiec kiedy mówisz o łączeniu się tych samych gatunków masz na myśli nas oboje. Wspominałeś o tym nawet gdy byłem z Teahyung'iem.

 Po tych słowach Jimin wstał i udał się na górę. Widać było, że zdenerwowała go ta rozmowa. Yoongi westchnął: 

- trzeba było nie wspominać o V  -  pomyślał  -  no cóż może w końcu się przekona, że ten związek nie ma sensu. W końcu to człowiek i tak za niedługo umrze.


*~*~*~*~*~*~*~*~**~*~*~*~*~*~*~*~**~*~*~*~*~*~*~*~**~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Witajcie !

Tak, powracam i na wstępie przepraszam wszystkich za tak długą nieobecność ! Wynika to tylko z mojego lenistwa, braku weny, wielkiej ilości pomysłów na inne książki i ograniczonej ilości czasu gdy owy brak weny nagle się pojawił w nieodpowiednim momencie.Yep.

Mam nadzieję, że ta książka przypadnie wam do gustu będziecie z niecierpliwością czekać na kolejne rozdziały!

See u soon! 


Gorzka Słodycz [BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz