#6

89 5 1
                                    

Wspomnienie

Tajemniczy las znajdujący się obok szerokiej wzdłuż i wszerz polany. Ciepły wiatr uderzający o twarz przypominał tylko o porze roku jaką tamtego dnia było lato.

- Jak długo się znamy?

- Wydaje mi się, że już 11 lat.

- To dużo dla śmiertelników?

- Tak...Wiesz, zazdroszczę Ci. Mięło tyle czasu a ty nadal wyglądasz pięknie i młodo.

- Heh...miło to słyszeć.

- Też bym tak chciał...

Cisza

- Pamiętasz początek naszej znajomości? Przeszkodziło mi pewne małe dziecko podczas posiłku i poprosiło bym je zmienił.

- Tak. Wtedy powiedziałeś, że nie znamy się na tyle byś mógł to zrobić...

Ponownie nastała cisza, której wiatr nie pozwalał przejąć głównego dźwięku. Zagłuszał ją. Nie tylko on na to nie pozwalał, również w oddali słychać było szum rzeki oraz świergot ptaków.

- Czy teraz...znamy się wystarczająco długo byś w końcu uczynił mnie wiecznie młodym i pięknym?

- Jesteś pewien, że chcesz zakończyć ludzki żywot i stać się taki jak ja?

- Jestem tego pewien odkąd Cię poznałem.

Po tych słowach zimno krwisty złapał blondyna za rękę i udał się w głąb lasu. Gdy dotarli do najmniej oświetlonego miejsca stanął za plecami śmiertelnika. Jedna z jego dłoni powędrowała na szyję chłopaka zaś druga złapała go za rękę. Zbliżając swoje usta do szyi brązowookiego czuł jak jego serce zaczyna bić szybciej. Czarnowłosy złożył na niej delikatny pocałunek po czym wbił swe kły w tętnice chłopaka. Ból, który czuł blondyn, był straszliwie bolesny. Poczuł, że jego nogi zaczynają się uginać, a z ust wydobywać krzyk, który został stłumiony ręką wampira. Widząc jak chłopak traci już kontakt ze światem zewnętrznym odszedł od niego na niecały metr, po czym stanął przed nim i uniósł jego twarz, tak aby utrzymać z nim kontakt wzrokowy. Zimnokrwisty podwinął rękaw, tak by jego żyły pod nadgarstkiem były widoczne po czym powiedział:

- Połknij.

Blondyn słysząc to nie do końca wiedział o co mu chodzi, gdy nagle zauważył jak wampir wbił się w swoją rękę i zaczął zbierać swoją krew do ust po czym przyciągnął chłopaka do siebie i złączył se sobą ich wargi pozwalając czerwonej cieszy dostać się do gardła śmiertelnika. Po połknięciu owej substancji brązowooki stracił przytomność upadając na czarnowłosego.

*jakiś czas później*

Po odzyskaniu przytomności chłopak od razu czuł się inaczej. Jego oczy potrafiły dostrzec nawet najmniejszy kłębek kurzu znajdujący się na dywanie oraz potrafił dostrzec za oknem ruszające się żywe stworzenia z naprawdę daleka. Nie odczuwał głodu na myśl o jedzeniu i nie czuł potrzeby pójścia do łazienki. Wstał z łóżka i podszedł do lustra. Pierwsze co zauważył to to, że jego włosy przybrały kolor biały, a oczy czerwony. Skóra stała się blada i bardziej głodka, nie wspominając o tym iż jest zimna. Nagle po pokoju rozległ się dźwięk pukania do drzwi.

- Proszę.

Słysząc to do pomieszczenia wszedł ten sam zimno krwisty co pomógł stać się chłopakowi taki jak jest teraz. Jego Stwórca. Widząc nowego przedstawiciela rasy wampirów lekko się uśmiechnął po czym powiedział:

- Witam w moim świecie Jimin.

Gorzka Słodycz [BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz