#12 +18

127 5 8
                                    

UWAGA!

W tym rozdziale występują sceny dla widowni powyżej 18 roku życia jeśli masz mniej czytasz na własną odpowiedzialność!
Miłego czytania


- Teraz ja chcę być na górze - powiedział chłopak popychając wampira na łóżko.

Siadając na jego czekoladowym sześciopaku nagle został popchnięty do przodu tak, że jego klatka piersiowa złączyła się z klatką białowłosego.

- Tae, co ty robisz? - zapytał JK nie do końca będą pewnym co ma zamiar zrobić jego miłość.

- Taka mała zemsta, za to-

- Że spotykałeś się z nami w tym samym czasie - dokończył za niego Jimin.

Nagle brunet poczuł jak oba członki weszły w niego w tym samym czasie. Było to niesamowite uczucie, z jednej strony ból zaś z drugie przyjemność. Gdy zaczęli się poruszać, same jęki nie wystarczały, to były wręcz krzyki przyjemności. Po jakimś czasie zwolnili, wyszli z niego, zamienili się miejscami po czym ponownie zaczęli ruszać swoimi biodrami znajdując ten sam rytm. Trzy główne dźwięki wypełniały pokój hotelowy od kilku dni, dziwne, że obsługa nic z tym nie zrobiła lecz to lepiej dla zakochanych. Przynajmniej nikt im nie przeszkadza.

- J-już nie Ahh~~ dam r-rady mmm~ - powiedział Jungkook pomiędzy swoimi krzykami po czym doszedł, a zaraz po nim wilk i wampir.

Nagle JK usłyszał swoje imię. Co było dziwne, to to, że nie powiedział tego ani Taehyung ani Jimin. Zaraz po tym obraz zaczął się rozmazywać i znowu:

- Jungkook?

- Ziemia do JK'a.

Usłyszał ponownie chłopak po czym ujrzał przed swoimi oczami dłoń machającą w górę i w dół próbując przywrócić brunetowi kontakt z rzeczywistością.

- No nie kolejny - westchnął Namjoon udając się do salonu.

- Yyy...C-co? - Spytał Kooky potrząsając głową by lepiej przetworzyć mówione do niego informacje.

- Zachowujesz się jak Hobi - powiedział Rm.

- Co masz na myśli? - zapytał ponownie Kooky.

- Od twojego powrotu cały czas chodzisz z głową w chmurach.

- Nie prawda!

- To dlaczego pieczesz herbatę na patelni w piekarniku?

Słysząc co mówi do niego hyung, JK od razu, tym razem 100%, powrócił na ziemie. Po odłożeniu wszystkiego na miejsce maknae usiał obok Namjoon'a.

- Powiesz mi gdzie byłeś? - zapytał spokojnie Rm.

- Nie jestem pewny czy ta informacja cię uciesz, więc wolę siedzieć cicho - oznajmił maknae starając się nie utrzymywać kontaktu wzrokowego z hyung'iem.

Namjoon popatrzył na JK'a od góry do dołu po czym westchnął i powiedział:

- Przynajmniej powiedz czy gdy rozmawialiśmy przez telefon to...

- Tak - odpowiedział niepewnie Kooky czerwieniąc się przy tym jak pomidor.

- Eh...dobra - westchnął - Tylko żeby to nie skończyło się tak samo jak z wszystkimi związkami Hobi'ego - dodał po czym udał się do pokoju.

Jungkook siedział jeszcze chwilę na kanapie rozpamiętywając jakie to kilka dni było wspaniałych. Nagle przez myśl przeszło mu pytanie "gdzie jest tak w ogóle Hobi?".


Pov. Hobi

*W domu wampira*

- Niesamowite, pomimo tych wszystkich twoich zawodów miłosnych nadal tryskasz pozytywna energią - powiedział suga przyglądając się uśmiechającemu się Hoseok'owi.

- Zawsze mam nadzieje, że uda mi się znaleźć tą jedyną osobę, która również czeka na mnie - odparł Hobi spoglądając w górę.

- Ach...Chciałbym abyś zawsze był przy mnie i w trudnych chwilach zarażał mnie tą energią - zaśmiał się suga.

- Przecież będziemy razem na zawsze! Do końca naszych dni! - oznajmił rudzielec patrząc na twarz wampira, łapiąc go za rekę.

- Też bym chciał aby tak było... - westchnął ze smutkiem czerwonooki spoglądając na złączone dłonie.

- Co stoi nam na przeszkodzie?

- Otóż ja jestem wampirem, a ty śmiertelnikiem. Prędzej czy później umrzesz i ponownie zostanę sam.

Po tych słowach nastała cisza. Analizując słowa jakie powiedział suga po chwili Hobi odrzekł z determinacją:

- W takim razie zmień mnie w wampira!

- Jesteś tego pewien?

- A czemu miałbym nie być? Zrobię wszystko byśmy byli razem.

- Nie mogę tego zrobić.

- Dlaczego? Nie kochasz mnie już?

- Nie w tym rzecz. Po prostu nie chcę cię skrzywdzić. Już raz zmieniałem ukochaną mi osobę w wampira, a ból jaki jej zadałem wciąż widzę przed oczami gdy sobie o tym przypomnę.

Ponownie zapadła cisza, a z radosnej twarzy rudzielca powstał smutny grymas. Jednak nagle z ust czarnowłosego wydobyły się słowa:

- Jest jeszcze jedna opcja.

- jaka? - zapytał z nadzieją w głosie Hobi.

- Istnieje taka mikstura, która-

- TAK!

- Nawet nie skończyłem zdania.

- Nieważne po prostu wybieram tę opcję!

- Dobrze, lecz zajmie mi trochę czasu aby ją przygotować.

- Spokojnie mamy dużo czasu, przecież za kilka dni nie zmienię zdania.

- Mam nadzieje...


Pov. Jimin

- O czym on zaś gada? Jaka znowu mikstura? Przecież jedyny sposób by zamienić kogoś w wampira to poprzez ugryzienie - pomyślał Jimin siedząc na schodach - Co on znowu kombinuje...

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~**~*~*~*~*~*~*~*~**~*~*~*~*~*~*~*

Gorzka Słodycz [BTS]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz