Kiedy zapłacili i opuścili lokal było już grubo po piętnastej. Spacerowali między stoiskami sklepowymi, ignorując spojrzenia innych ludzi i ciesząc się swoją bliskością.
- Obrączki dla zakochanych! Srebrne symbole miłości! - wołał jakiś starszy mężczyzna, przyciągając zarówno ich wzrok, jak i paru innych spacerujących par.
- Może dla panów? - uśmiechnął się ciepło sprzedawca, zerkając na ich złączone dłonie.
Jeongguk odwzajemnił uśmiech, jednak otworzył usta, aby odmówić.
- Naprawdę proponujesz to komuś takiemu?
Wszyscy trzej odwrócili się w stronę wysokiego, brązowowłosego chłopaka, który patrzył na Jeona i Taehyunga z pogardą.
- A co w tym złego? - zapytał sprzedawca, zanim zszokowany Jeongguk zdążył zareagować. - Miłość to miłość, nie ważne kogo obdarzy się tym uczuciem synu.
Chłopak prychnął, po czym odwrócił się na pięcie i szybkim krokiem odszedł w swoją stronę.
- Nie przejmujcie się nim - uśmiechnął się starszy mężczyzna w stronę zdezorientowanej dwójki. - Nic nie poradzimy na to, że niektórzy ludzie są ograniczonymi idiotami.
- Dziękujemy - otrząsnął się w końcu Jeongguk, a Taehyung poparł go, posyłając mężczyźnie uśmiech. - Więc... Co pan nam proponuje?
Sprzedawca uśmiechnął się pokazując palcem na srebrne obrączki.
- Mogę wygrawerować na nich wasze inicjały - wyjaśnił, pokazując im jakiś sprzęt na stoliku obok.
Jeongguk spojrzał na Taehyunga, któremu oczy zapłonęły niezrozumiałym dla niego blaskiem.
- Chcesz?
- Tak! - zawołał, puszczając dłoń Jeona i praktycznie podbiegając do wystawionych srebrnych obrączek.
Rozbawiony Jeongguk westchnął, a sprzedawca uśmiechnął się, zabierając się do pracy.
Po pół godzinie starszy mężczyzna podał szczęśliwemu Taehyungowi dwie srebrne obrączki z ich inicjałami, a Jeon szczerzył zęby, obserwując rozradowanego chłopaka.
- Szczęścia chłopcy - życzył im na odchodne sprzedawca, za co obaj podziękowali i skierowali się w stronę plaży.
- Ten jest dla ciebie - powiedział radośnie Tae, podając Jeonggukowi obrączkę ze swoimi inicjałami. - A ten z twoimi inicjałami jest mój.
Gguk zaśmiał się cicho, posłusznie wsuwając błyskotkę na palec.
- Nie myślałem, że jadąc na wesele kuzyna, sam wrócę z obrączką - stwierdził, na co Taehyung zarumienił się soczyście.
- Dziękuję, że je dla mnie kupiłeś - powiedział cichutko, stając na palcach i szybko całując policzek Jeongguka, na którego ustach natychmiast pojawił się uśmiech.
- Sam się cieszę, że mam coś co będzie mi o tobie przypominać, gdy tylko znikniesz mi na chwilę z oczu - odpowiedział Jeon, ponownie łącząc ich dłonie.
Zawstydzony Tae odwrócił wzrok, aby utkwić go w widocznej na horyzoncie wodzie, a Jeongguk uśmiechnął się z satysfakcją, ciągnąc blondyna w stronę słonecznej plaży.
Szli chwilę w milczeniu, a kiedy weszli na słoneczny piasek, zdjęli buty i trzymając je w jednej ręce, tak aby drugą móc spleść w ciasnym uścisku, ruszyli nieśpiesznie wzdłuż brzegu, co jakiś czas chichocząc, gdy zimna woda oblała ich gołe stopy.
- Nie przeszkadza Ci to? - odezwał się nagle Taehyung, gdy jakaś para przeszła obok nich, kierując się w przeciwnym kierunku.
- To, to znaczy co? - zapytał Jeongguk, unosząc brwi, po czym pytająco spojrzał na młodszego.
Taehyung zarumienił się gwałtownie, zaciekle unikając wzroku swojego kochanka. Uparcie wpatrywał się w swoje stopy, wolno powłócząc nogami i dopiero po dłuższej chwili postanowił kontynuować.
- Te wszystkie spojrzenia w naszą stronę - powiedział cichutko, lekko opuszczając głowę. - Nie czujesz się z tym źle?
Jeongguk zatrzymał się w miejscu, a następnie chwycił blondyna za ramiona i obrócił w swoją stronę, zmuszając go tym samym na spojrzenie mu prosto w twarz.
- A tobie to przeszkadza?
- Nie! - zaprzeczył natychmiast Tae, gwałtownie kręcąc przy tym głową. - Przyzwyczaiłem się już do tego, że jestem wytykany palcami, ale... - przerwał na chwilkę, nieśmiało spoglądając Jeonowi w oczy. - Nie chcę, żebyś czuł się z mojego powodu niekomfortowo albo...
Gwałtowny, gorący pocałunek skutecznie uciszył jego dalsze słowa, kiedy to Jeongguk docisnął swoje usta do tych jego.
- Mam głęboko w dupie to, co inni o mnie myślą - powiedział, kiedy oderwał się od skołowanego Taehyunga. - Nie obchodzi mnie, czy podoba im się to, że trzymam cię za rękę... Że całuję cię na środku plaży... Mogą mnie nawet wytykać palcami, a ja wciąż nie będę się tym przejmować. A wiesz dlaczego?
Tae pokręcił głową, na co wyższy uśmiechnął się z czułością.
- Bo dzięki tobie jestem szczęśliwy, kochanie.
Taehyung poczuł, że jego czerwone policzki zaczęły wręcz płonąć, dlatego odwrócił głowę w drugą stronę, starając się zasłonić swoją twarz, co Jeongguk skwitował cichym śmiechem, a następnie pocałował go w czubek głowy.
- Ty też sprawiasz, że jestem szczęśliwy Ggukie - wymamrotał mniejszy, zanim starszy zdążył się od niego odsunąć.
- Wiem skarbie.
Ich dłonie ponownie splotły się ze sobą, kiedy wznowili swój spacer. Z zadowoleniem zauważyli, że ludzie powoli wracają do domów, a plaża pustoszeje, przez co zdawało się, że ma w sobie jeszcze więcej uroku niż zwykle.
Obaj czuli się w tym momencie cudownie i zdecydowanie niczego im nie brakowało. Wszelkie troski i zmartwienia odeszły na dalszy plan, więc kiedy Taehyung zaproponował starszemu kąpiel przy zachodzie słońca, Jeongguk nie wahał się nawet chwilę z twierdzącą odpowiedzią.
Miał wrażenie, że szczęśliwszy być już nie może, a roześmiany blond włosy chłopak, tylko urwierdzał go w tym przekonaniu.
****
Zbliżamy się do końca skarbeńki ♡
Dziękuję za gwiazdki i komentarze ♡
CZYTASZ
✓ Do you want to steal a car? • Taekook/Vkook
FanficWesele dalszej rodziny, to idealny moment na kradzież drogiego samochodu i rozpoczęcie gorącego romansu z nieznajomym, przystojnym chłopakiem. ***** Krótka historia zainspirowana piosenką Seleny Gomez - Back To You. Gatunek: fluff, smut, trochę angs...