- Wiesz, że musimy niedługo wracać?
Taehyung skinął głową, nie patrząc na chłopaka siedzącego obok niego. Wiedział, że starszy miał na myśli wesele i ten fakt zupełnie odebrał mu dobry humor, przez co smętnie bawił się srebrną obrączką tkwiącą na jego palcu, opierając mokrą głowę na ramieniu kochanka. Jeongguk westchnął cicho, po czym zaczął głaskać go po wilgotnych włosach.
- To nic takiego Tae - wyszeptał cicho, muskając przy tym płatek jego ucha. - Powrót niczego między nami nie zmieni.
- Wiem, ale... - blondyn przymknął oczy, całkowicie poddając się jego dotykowi. - Mam złe przeczucia i...
Jeongguk chwycił jego brodę i gwałtownie przyciągnął go do pocałunku.
- Cokolwiek się stanie, Taehyung - oderwał się od niego na chwilę i popatrzył mu w oczy. - Będę o nas walczył.
Młodszy uśmiechnął się na te słowa i sam zainicjował kolejny pocałunek, pozwalając Jeonowi wziąć go w swoje objęcia.
Plaża pogrążona była w ciemności. Cichy szum fal przyjemnie unosił się w powietrzu, pieszcząc ich uszy, a brak żywej duszy w ich otoczeniu tylko dodawał tej chwili magii. Taehyung czując, że to ostatnie chwile, które może spędzić chłopakiem sam na sam, odsunął się od niego na niewielką odległość, aby popatrzeć na niego błyszczącymi od emocji oczami.
- Kochaj się ze mną Ggukie - wyszeptał cichutko, przesuwając palcem po jego dolnej wardze. - Kochaj się ze mną ten ostatni raz.
I zanim Jeongguk zdążył zaprzeczyć, że to z pewnością nie będzie ich ostatnie zbliżenie, Taehyung szybko pokonał odległość, którą stworzył, aby znów posmakować truskawkowych ust starszego chłopaka. Nieśmiało wsunął język pomiędzy jego wargi, niezdarnie wdrapując się przy tym na jego silne, umięśnione uda.
Jeon w jednej chwili zapomniał co chciał powiedzieć.Od razu zaczął pieścić ciało mniejszego, tęsknie oddając każdy jego pocałunek.
Kiedy po paru minutach doszedł we wnętrzu swojego maleństwa, a zmęczony Taehyung schował głowę w zagłębieniu jego szyi, oplótł go ciasno ramionami, czując nagle, jak coś nieprzyjemnie ściska go w gardle.
Bo chociaż nie chciał tego głośno przyznać, sam bał się tego co czeka ich po powrocie na wesele.
*****
- Dziękujemy, to były naprawdę fantastyczne dwa dni - powiedział uprzejmie Jeongguk, podając zniesmaczonej recepcjonistce kartę od pokoju.
- Cieszę się - burknęła, mierząc go nieprzychylnym spojrzeniem.
- Z pewnością tu jeszcze wrócimy - odezwał się złośliwie Taehyung, na co Gguk uśmiechnął się pod nosem z rozbawienia.
Jednak kiedy tylko wyszli z hotelu uśmiech zniknął z twarzy młodszego, a jego spojrzenie sposępniało.
- Taehyung... - zaczął Jeon, obejmując go ramieniem, przez co młodszy przywołał na twarz sztuczny uśmiech.
- Tak, tak, wiem - powiedział, obejmując go w pasie. - Nie mam się czym martwić...
W milczeniu wsiedli do samochodu, a kiedy Jeongguk odpalał silnik i wyjeżdżał z parkingu, Taehyung patrzył tęsknie na pogrążony w ciemności hotel i drogę na plażę. Kiedy już wyjechali z miasteczka blondyn zerknął na zmartwionego Gguka i poczuł narastające wyrzuty sumienia.
W końcu ostatnie chwile powinni spędzić w jak najlepszy sposób, a przez niego w powietrzu było wręcz czuć narastający smutek.
- Mamy masę pamiątek z wyjazdu - odezwał się Tae, starając się przybrać pogodny ton głosu. Równocześnie otworzył schowek i wyjął kamerę oraz aparat, z którymi praktycznie się nie rozstawali. - Myślisz, że właściciel bardzo się wkurzy, jeżeli ukradniemy karty pamięci?
- Nie obchodzi mnie to - uśmiechnął się Jeongguk, zerkając na niego kątem oka. - Mogę nawet iść do więzienia, ale nie pozwolę mu zobaczyć twoich zdjęć. Ani filmu, na którym tak chętnie wdrapujesz się na moje kolana i...
- Och, zamknij się - przerwał mu Tae, czując jak na jego twarzy pojawiają się soczyste rumieńce. Jeon roześmiał się głośno, a blondyn marudząc pod nosem, wyjął z obu urządzeń karty pamięci, a następnie schował sprzęty z powrotem do schowka.
Spojrzał na małe przedmioty leżące na jego dłoni, po czym przełożył jedną z nich do drugiej ręki i utkwił spojrzenie w Jeongguku.
- Prawa czy lewa?
- Co? - chłopak uniósł brwi, na chwilę odwracając głowę w jego stronę.
- Prawa czy lewa ręka?
Gguk zmrużył oczy, po czym uśmiechnął się tajemniczo, ukazując przy tym swoje królicze zęby.
- Lewa, bo jest bliżej mnie.
Taehyung pochylił się w jego stronę, kładąc jedną rękę na jego udzie, a drugą wsunął do kieszeni marynarki, tkwiącą na jego prawej piersi, aby włożyć do niej wybraną przez chłopaka kartę.
- Wybrałeś kartę z kamery - wyszeptał mu zmysłowo do ucha, a Jeongguk musiał naprawdę mocno zacisnąć dłonie na kierownicy, aby nie porwać blondyna w swoje objęcia.
Nie mógł przecież narazić swojego maleństwa na niebezpieczeństwo.
Taehyung doskonale zdawał sobie sprawę jak działa na starszego, dlatego odsunął się od niego z szerokim, pełnym triumfu uśmiechem. Następnie wsunął swoją kartę do kieszeni i ułożył się wygodniej w fotelu, aby popatrzeć na las, który właśnie mijali.
Jednak już po chwili jego wzrok wylądował na Jeongguku, który wydał mu się tysiąc razy piękniejszy od mijającego krajobrazu.
Pod wpływem chwili, oblizał usta, po czym zaśpiewał cichutko.
"You could break my heart in two
But when it heals, it beats for you
I know it's forward, but it's true"Jeongguk zerknął na niego, układając rękę na jego kolanie, aby móc chwycić Taehyunga za dłoń. Blondyn uśmiechnął się na ten gest, a widząc, że jego głos podoba się starszemu, kontynuował odrobinę głośniej.
"I wanna hold you when I'm not supposed to
When I'm lying close to someone else
You're stuck in my head and I can't get you out of it
If I could do it all again
I know I'd go back to you
I know I'd go back to you
I know I'd go back to you"Taehyung śpiewał aż dotarli pod salę weselną, na której się poznali. Dopiero gdy Gguk wjechał na parking, głos młodszego zadrżał, a dalsze słowa nie chciały opuścić jego ust.
Jeongguk zaparkował na odpowiednim miejscu i zgasił silnik.
Siedzieli w zupełnej ciszy przez dłuższą chwilę, mocno ściskając swoje dłonie.
Kiedy gdzieś niedaleko nich rozległy się jakieś rozmowy, Jeon pochylił się nad przestraszonym Taehyungiem, po czym delikatnie pocałował go w usta.
- Wszystko będzie dobrze - wyszeptał, wkładając niesforny kosmyk blond włosów za jego ucho. - Zameldujmy się rodzicom, dowiedzmy, o której chcą jechać i spotkajmy się przed wejściem za jakieś dwadzieścia minut, dobrze?
Taehyung pokiwał głową i wolno wyszedł z samochodu, rozglądając się przy tym czy nikt nie kręci się w pobliżu. Potem spojrzał na Jeongguka i...
Mocno się do niego przytulił.
- Widzimy się za piętnaście minut - wymamrotał Gguk, odwzajemniając uścisk. Potem odsunął go od siebie i podał mu zakupione niedaleko hotelu ubrania. - Piętnaście minut Taeś.
Taehyung uśmiechnął się delikatnie i znów pokiwał głową. Mimo wszystko kurczowo trzymał Jeongguka za rękę aż do momentu, w którym musieli się rozdzielić.
- Piętnaście minut - szeptał cichutko Tae, gubiąc się w tłumie gości, aby odnaleźć swoich rodziców. - To tylko piętnaście minut.
Lecz tego dnia już więcej się nie zobaczyli.
*****
Zostaw gwiazdkę jeśli Ci się podobało - to naprawdę motywuje do dalszej pracy! :)Zbliżamy się do końca.
CZYTASZ
✓ Do you want to steal a car? • Taekook/Vkook
FanfictionWesele dalszej rodziny, to idealny moment na kradzież drogiego samochodu i rozpoczęcie gorącego romansu z nieznajomym, przystojnym chłopakiem. ***** Krótka historia zainspirowana piosenką Seleny Gomez - Back To You. Gatunek: fluff, smut, trochę angs...