W oczach Taehyunga pojawiło się podekscytowanie, kiedy wyciągnął rękę w stronę wyższego, a ten bez najmniejszego wahania splątał swoje palce z tymi należącymi do niego.
Mieli szczęście, ponieważ na głównej sali właśnie rozpoczął się jakiś konkurs i nikt nie zwracał na nich uwagi.
Zresztą, nawet gdyby zwracali, oni byli zbyt zafascynowani sobą i tym co zamierzali zrobić, że pewnie nawet by tego nie zauważyli.
Taehyung zdawał sobie sprawę, że nie mogą wyjść głównym wyjściem, dlatego też zaciągnął Jeongguka w jakiś boczny korytarz przeznaczony dla obsługi i otworzył najbliższe okno, aby przerzucić nogi przez parapet i już po chwili znaleźć się na ziemi. Zanim zdążył się odwrócić, Jeon stał już obok niego, jedną ręką luzując swój krawat.
Spojrzeli na siebie, uśmiechając się głupkowato, po czym ruszyli w stronę parkingu za swój cel obierając nic innego jak ów srebrny kabriolet, który mieli już okazję podziwiać dzisiejszej nocy.
Taehyung szarpnął za klamkę z radością odkrywając, że właściciel nie zamknął samochodu i bez zastanowienia wskoczył na miejsce pasażera, wygodnie układając się na skórzanym siedzeniu. Jeongguk bez słowa zajął miejsce kierowcy, a wtedy do blondyna dotarło, że w stacyjce nie było kluczyków. Zanim jednak zdążył się odezwać, wyższy wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki mały scyzoryk, wybierając jedno z jego ostrzy i używając go zamiast kluczyka.
Samochód zapalił bez najmniejszego problemu, a Jeongguk sprawnie wycofał z parkingu i wyjechał na drogę, nie spotykając na swojej drodze nikogo, kto chciałby go zatrzymać.
- Widzę, że nie robisz tego po raz pierwszy - zaśmiał się Taehyung, wyciągając do góry ręce i ciesząc się silnym podmuchem wiatru.
- Ty też nie wyglądasz na amatora - odpowiedział brunet, z uśmiechem obserwując roześmianą twarz swojego towarzysza.
Na jego słowa Tae posłał mu zagadkowy uśmiech, następnie rozłożył swoje ręce jeszcze szerzej, a noc przeszył jego radosny krzyk, kiedy Jeongguk docisnął pedał gazu do samego końca.
Gnali tak przed siebie, co chwilę się przekrzykując i wrzeszcząc z ekscytacji.
Wiatr targał ich włosy, a ogromna prędkość pojazdu pobudziła adrenalinę, która zaczęła buzować im w żyłach.
Kiedy już nacieszyli się tym uczuciem błogiej wolności, Jeon odrobinę zwolnił, a Taehyung rozłożył się wygodnie w fotelu, zarzucając swoje nogi na kokpit.
- Dokąd jedziemy? - zapytał Gguk, obserwując go kątem oka, równocześnie zmieniając bieg.
- Do Włoch - roześmiał się Tae, pozwalając aby wiatr targał jego blond grzywką. - Albo do Francji. Albo do Chorwacji. Albo do Norwegii. Albo...
- Do Kanady? - zasugerował Jeongguk, unosząc brwi, a blondyn przytaknął mu ze śmiechem. - Okay, dokądś dojedziemy na pewno.
Zapadła cisza, podczas której brunet czerpał przyjemność z prowadzenia drogiego samochodu, a Taehyung uważnie badał swoim spojrzeniem każdy skrawek jego twarzy, czując dziwne ciepło rozlewające się po całym ciele.
- Jeon Jeongguk - powiedział cicho, przerywając milczenie, rozkoszując się dźwiękiem imienia chłopaka w swoich ustach.
A wyższy nieświadomie oblizał wargi, nie mogąc zrozumieć, dlaczego z ust blondyna jego imię brzmi tak cholernie dobrze.
- Ile masz lat Gguk?
- Dziewiętnaście - odpowiedział, spoglądając na zrelaksowanego Taehyunga. - A ty?
- Osiemnaście. Jesteś od strony panny młodej?
- Nie, pan młody to jakiś tam mój kuzyn, ale tak szczerze to nawet nie pamiętam jego imienia - odparł Jeongguk, a Taehyung wybuchnął śmiechem.
- Panna młoda to moja kuzynka i też jej kuźwa nie kojarzę - zachichotał, przeczesując włosy dłonią. - Nie martwisz się, że rodzice zauważą, że zniknąłeś?
- I tak miałem się zaszyć w pokoju hotelowym.
- Ja tak samo.
Chłopcy posłali sobie rozbawione spojrzenia, po czym Jeon skręcił gwałtownie, ledwie wyrabiając na zakręcie.
- Wybacz - zaśmiał się nerwowo, kiedy niezapięty pasami Taehyung prawie spadł z fotela.
- W porządku - odpowiedział radośnie, z powrotem zarzucając nogi na kokpit. - Ufam ci Jeongguk. Nie wiem czemu, ale ci ufam.
Jungkook uśmiechnął się na te słowa, pewniej układając dłonie na kierownicy i ponownie dociskając pedał gazu.
Jechali całą noc, na zmianę śmiejąc się i gadając o głupotach, nawet przez chwilę nie czując się w swoim towarzystwie źle czy też niezręcznie.
Dopiero kiedy zaczęło świtać zarządzili postój, wjeżdżając na teren jakiegoś opuszczonego sadu, znajdującego się przy bocznej drodze, którą akurat jechali.
Taehyung wyskoczył z auta, biegnąc w stronę najbliższych krzaków, aby sobie ulżyć, w końcu poprzedniego wieczora nie szczędził sobie drinków i innych napoi, które mógł znaleźć na sali, a roześmiany Jeongguk zgasił samochód i poszedł się rozejrzeć.
Kiedy wrócił, nie mógł powstrzymać uśmiechu na widok Kima, grzebiącego z zaciekawieniem po schowkach samochodu.
- Gguk patrz co znalazłem! - krzyknął, gdy tylko dostrzegł starszego, po czym zatrzasnął drzwi i podbiegł do niego trzymając w dłoniach mały aparat oraz niewielką kamerę.
- Po co ci to? - zapytał zdezorientowany chłopak, a Taehyung przewrócił oczami, wpychając mu w ręce kamerę.
- Jak to po co? Chcę uwiecznić tą chwilę - odpowiedział ze śmiechem, cofając się parę kroków i przykładając aparat do twarzy. - Uśmiech!
Jeongguk westchnął, ale posłusznie ustawił się do zdjęcia, robiąc przy okazji głupią minę i rozśmieszając tym samym młodszego.
- Teraz ja - powiedział, kiedy skończył pozować i przystawił kamerę do twarzy. - Uwaga... Akacja!
- Ale ja nie wiem co mam robić - zaśmiał się Taehyung, drapiąc się po karku.
- Po prostu bądź sobą.
- Ach... Okay! - zgodził się, a już po chwili Jungkook turlał się ze śmiechu, kiedy to Tae skacząc na boki, ruszył w stronę najbliższej jabłoni, machając przy tym rękami na wszystkie strony.
- Ej Jeonggukie - przerwał swój występ młodszy, odwracając się do chłopaka z błyszczącymi oczami. - Rozłóżmy koc pod tą jabłonią i pooglądajmy wschód słońca.
- W sumie czemu nie, tylko skąd ja ci tu koc wytrzasnę? - zapytał Jeon, ze śmiechem zatrzymując nagrywanie.
- Widziałem koc w jednym ze schowków, czekaj zaraz go przyniosę! - rzucił podekscytowany chłopak, puszczając się biegiem w stronę samochodu.
*****
Zostaw gwiazdkę jeśli Ci się podobało - to naprawdę motywuje do dalszej pracy! :)
CZYTASZ
✓ Do you want to steal a car? • Taekook/Vkook
Fiksi PenggemarWesele dalszej rodziny, to idealny moment na kradzież drogiego samochodu i rozpoczęcie gorącego romansu z nieznajomym, przystojnym chłopakiem. ***** Krótka historia zainspirowana piosenką Seleny Gomez - Back To You. Gatunek: fluff, smut, trochę angs...