(a/n: wprowadzone zostały naprawdę duże korekty, proszę przeczytać od nowa i czekać na następne rozdziały! 🌿)
Czekałem na Jeongguka przed szkołą, chociaż nie miałem na to ochoty.— Jeżeli myślisz, że odwalę za ciebie całą robotę, to jesteś w błędzie. - wskazał na niego palcem. Taehyung był bardzo dobry w sprawach związanych z komputerem czy też programowaniem, ale miał zupełnie inne cele.
— Nie całą, tylko mi pomóż.
Po 25 minutach znaleźli się w domu Taehyunga. Był on dzisiaj sam, jego rodzice wyjechali do ciotki do Daegu, a chłopak nie miał zamiaru ruszać się z domu. Podał ciemnowłosemu szklankę wody, a sam wziął sobie sok pomarańczowy.
— Co robisz w święta? - zapytał Jeongguk. Nie wiadomo czemu wyskoczył on z takim pytaniem.
— Nie wiem, spędzam z rodziną, a ty? - odpowiedział mu, ale Jeongguk tylko zadał następne pytanie.
— Natomiast, co robisz w sylwestra? - ponownie zapytał.
Blondyna intrygowały pytania strasznego. Czyżby szukał jakiegoś towarzystwa? Jeongguk spojrzał na Taehyunga, wyglądał dziś tak bardzo uroczo, że nie mógł oderwać od niego swojego wzroku.
— Zapewne leczę kaca po moich urodzinach, albo dalej je świętuję. - wzruszył ramionami.
Tae zaśmiał się i podłączył swojego laptopa. Chwilę później zaczął tłumaczyć chłopakowi jak w programie, który każdy z nich musiał pobrać, wstawić odpowiednie znaki.
Kim miał wrażenie, że do niego nie dociera, ale w końcu zaczął trybić.
Na swojego pendrive'a zagrał jeden fragment, właściwie przykład. Zresztą i tak zrobił dla niego zbyt dużo, gdy on tylko patrzył w monitor.
— Masz tutaj, ale zmień dane. - powiedział, trzymając w dłoniach małego pendrive.
— Jak mam ci się odwdzięczyć? - zapytał Jeongguk, biorąc to od niego.
— Nie zwracaj mi już dupy. - przewrócił oczami. Oczywiście było to żartobliwie.
— Kim Taehyung.
— Jeon Jeongguk. - przedrzeznił go Kim.
— Spędź ze mną Sylwester. - Jeongguk zaśmiał się, a Taehyung wraz z nim.
— Spędź... co? Nie masz planów? - zapytał, usiadając obok niego.
— Nie mam dlatego pytam ciebie. - wzruszył ramionami, obracając twarz w stronę chłopaka.
— Dlaczego miałbym to robić? - prychnął, upijając łyk. W zasadzie zapewne spędzi go sam w domu.
— Bo mnie lubisz.
— Skąd ta pewność?
Znów prychnął. Lubił zgrywać takiego, ale w głębi duszy jego emocje były ciężkie do opanowania.
— A mam to sprawdzić? - dodał.
Dlaczego każde słowo Jeongguka brzmiało tak dwuznacznie?
— Nie, nie musisz. - powiedział robiąc grymas, a Guk nachylił się nad nim.
On tylko uśmiechnął się słysząc taką odpowiedź, czuł, że miał kontrolę nad młodzieńcem.
— A może jednak, co?
— Ay, Jungkook, o co ci chodzi? Czemu taki jesteś? - jęknął zażalony. Okey, Jeongguk po prostu nie zdawał sobie sprawy co robi z Taehyungiem.
— Żartowałem no, nic nie poradzę, że jesteś taki uroczy.
— No Jungkook!
Jeszcze chwila i nie wytrzymam.
— Dwa razy uratowałem ci dupę przed rodzicami, teraz twoja kolej, nie chce spędzać tego dnia z nikim innym.
Blondyn zamilkł.
— Poczekaj, tylko oddychaj, dobrze? - powiedział Jeon.
— Co? - zmarszczył czoło. Jeongguk powoli wyciągnął swoją dłoń w stronę twarzy Taehyunga.
Lekko musnął chłopaka swoim opuszkiem palca.
— Miałeś rzęsę. - powiedział i przeniósł swoje spojrzenie na jego oczy. Głębokie, ciemne tęczówki, które tylko słynęły płomieniem. Nadal trzymał dłoń na jego twarzy.
Nienaturalny okaz piękna. - pomyślał.
— Pocałuj mnie. - szepnął. Taehyung co prawda działał pod wpływem impulsu ale nawet bez tego nie mógłby żałować. Ciemnowłosy zdziwił się, początkowo nie robiąc nic.
— Pocałuj?
— Nie obrażę się jeżeli nie chcesz. - powiedział nieco ciszej, spuszczając spojrzenie na dłoń Jeongguka.
Cóż małą chwilę mu zajęło myślenie czy powinien to zrobić. Jakiś czas temu nie miał z tym problemu, ale nie chciał by uczucia wracały.
Pieprzyć.
Zwilżył usta i przywarł do warg Taehyunga, który zaskoczony jęknął cichutko. Ach, te cudowne miękkie poduszeczki, na których można było odpłynąć. Chciał je zadbać z każdej możliwej strony. Tae położył dłoń na policzku tamtego, na co on wciągnął go na swoje kolana, za czym tęsknił.
Tak, Taehyung tęsknił za bliskością, jak każdy z nas.
Oderwał się od niego i mimowolnie uśmiechnął, gdy blondynek zarzucił mu dłonie za szyję i schował twarz w jego zagłębieniu szyi.
— Jesteś idealny, Kim.
CZYTASZ
ıllıllı clαssmαtєs σr sσmєσnє єlsє? ıllıllı k.th. + j.jk
RomanceZakończone. [¶° ᴀɴᴅ ɪ ᴅᴏɴ'ᴛ ᴡᴀɴɴᴀ ʜᴇᴀʀ ᴛʜᴀᴛ ʏᴏᴜ ᴀʀᴇ sᴜғғᴇʀɪɴɢ. 'ᴄᴀᴜsᴇ ɪ ʜᴇʟᴅ ʏᴏᴜ ᴅᴏᴡɴ ᴡʜᴇɴ ʏᴏᴜ ᴡᴇʀᴇ sᴜғғᴇʀɪɴɢ. ] Gdzie do klasy Taehyunga dołącza jego były, którego podobno zacznie nie znosić. W pewnym momencie okazuje się, że wiele osób mieszało...