Łotry vs Hogwart [REMONT]

Rozdział 18. Smokologia z wybuchem (ale nie dosłownie)

UWAGA!

Zawiera spoilery z różnych publikacji

Spoilery pochodzą z:

# Harry Potter

# Jak wytresować smoka, część 1 i 2 (bez HTTYD 3)

# Strażnicy Marzeń

# Naruto/ Naruto Shipppuuden (do 479 odcinka anime włącznie/ ban na wszystko związane z rakowiskiem zwanym "Boruto")

# Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy + Olimpijscy Herosi

# X-Men Geneza Wolverine, X-Men

# Batman

# Yu-Gi-Oh!

# Auta 1-3

# Shingeki no Kyojin

# Legend of Zelda

# Kuroko no Basket

# Boku no Hero Academia

# Ansatsu Kyoshintsu

OSTRZEŻENIE: przekleństwa, krew, przemoc, yaoi, motywy LGBTQ+, fandomów wiele

######################

Następnego dnia pierwszą lekcją była Smokologia. Cała klasa zgromadziła się na błoniach, gdyż zgodnie z obietnicą, mieli dzisiaj spotkać prawdziwego smoka. Konkretnie, smoka profesora Haddocka. Po wielu zapewnieniach, że smok jest przyjazny dla dzieci, dyrektor wydał pozwolenie.

Wszyscy praktycznie buzowali energią. Podekscytowani spotkaniem oswojonego smoka. Część miała wątpliwości, (pamiętając smoki z pierwszego zadania pamiętnego Turnieju Trójmagicznego), ale profesor Haddock szybko je rozwiał.

Więc teraz stali na błoniach, wśród porannej mgły, oczekując na profesora. Karma rozmawiał ze swoją niebieskowłosą koleżanką, Kagami dzielił się hamburgerami z Kuroko, jeden z Linków grał na źdźble trawy. Parkinson szukała Draco w krzaczorach. Blaise i Seamus kłócili się o sztukę. Znowu.

Jack kręcił kółka w powietrzu, uznając prawa grawitacji za istniejące tylko po to, by je łamać. Percy ... spał. Unosząc się na powierzchni Czarnego Jeziora. Naruto nigdzie nie było widać.

No i był jeszcze Logan, starający się to wszystko ogarnąć pod nieobecność Szefowej.

Tak, to był spokojny poranek.

- We'll carry on~ ... We'll carry on~ .... - Reaper zrobił zwrot o 180 stopni i zobaczył Vesy, nucącą i podrygującą do niesłyszalnego rytmu.

- Em, Vesy? Co nucisz? - padło pytanie, zanim jego mózg zdążył cokolwiek przetworzyć.

Daredevil zatrzymała się, jakby ktoś zdobył do niej pilota i wcisnął przycisk "STOP". Wzięła głęboki wdech...