Rodział 10

1K 71 15
                                    

Pov. Nicol

-Nie, chociaż coraz częściej wydaje mi się, że chłopaki mają rację i jesteś ze mną tylko dla fejmu. A teraz wyjdź! Chce być sam- powiedział wściekły brunet.

Przez chwile jego słowa do mnie nie docierały. Jak on tak mógł postąpić! Wściekła zabrałam swoje rzeczy i opuściłam jego pokój. Gdy zeszłam po schodach usłyszałam głos tego pedała.

-O, kogo ja tu widzę, czyżby Ryan zdał sobie, że jesteś zwykłą suką?- powiedział z kpiną

-Spierdalaj szmato! To jeszcze nie koniec, pożałujesz tego. - powiedziałam głosem pełnym jadu.

Trzasnęłam drzwiami i sięgnęłam po telefon by zamówić ubera.
Podczas całej drogi siedziałam i patrzyłam w okno. Po dotarciu do celu zapłaciłam kierowcy i wyszłam z auta. Do domu weszła cała zła, co wiązało się z trzaśnięciem drzwiami.

-Nicol!- wydarła się moja mama, a zaraz potem znalazła się na korytarzy -Dlaczego trzaskając drzwiami? Jest 23!- powiedziała już spokojniejszym tonem.

-Przepraszam- powiedziałam i chciałam wyminąć moją rodzicielkę, ale jej ręka mi to uniemożliwiła.

-Co się stało- zapytała spokojnie.

-Nic- powiedziałam oschle.

-Powiedz mi co się dzieję- burknęła w moją stronę, a ja już wiedziałam, że z nią nie wygram -Chodź do salonu to ci powiem- powiedziałam zrezygnowana i udałam się do salonu, a moja mama za mną.

-To słucham- powiedziała z pożądaniem moja mama gdy już usiadłyśmy na kanapie

-Chodzi o Ryan'a. Teraz cały czas się z nim kłócę, a to wszystko wina tej blond dziwki- powiedziałam -Ta szmata psuje mi cały plan! W taki sposób on ze mną zerwie, a to się łączy z tym, że nie będę sławna i nie będę zarabiać pieniędzy!- powiedziałam załamanym głosem. Odpowiadając na wasze pytania, TAK MOJA MAMA WIE O MOIM PLANIE!

-Oh kochanie, jeżeli on cie kocha to nie zostawi cię dla jakiejś dziewczyny- powiedziała.

-Dla chłopaka mamo- poprawiłam ją.

-Dobra dla chłopaka czy dziewczyny, nieważne. Jak cie kocha to cie nie zostawi, i będziesz sławna- powiedziała.

I właśnie za to ją kocham, zawsze jest przy mnie. Powiedziałam szybkie dobranoc i udałam się do mojego pokoju, ponieważ jestem strasznie zmęczona, a w dodatku muszę jeszcze pomyśleć nad planem jak zniszczyć tą blond szmatę. Z taką myślą poszłam spać.

Pov. Andy

Jak wczoraj Nicol wyszła z naszego domu odetchnąłem z ulgą. Nareszcie Ryan pokazał tej szmacie gdzie jest jej miejsce.

Nie chciałem zepsuć im związku, ale ta dziewczyna za dużo sobie wyobrażała.

Rano jak zawsze przyszedł do mnie Brooki dał mi całusa w policzek. Od jakiegoś czasu, częściej wychodzę z mojego pokoju, ale to nie zmienia faktu, że i tak przesiaduje w nim więcej czasu.

Razem z Brookiem udaliśmy się do kuchni, gdzie wszyscy już są. Przywitałem się ze wszystkimi i wziąłem swoją porcje pancake'ów.

-Jezu, kto je gotował?- zapytałem gdy wziąłem pierwszy kęs.

-Rye- powiedział Mikey.

Nie powiem, zdziwiło mnie, ponieważ Ryan odkąd zaczął chodzić z tą tapeciarą, nie gotował już dla nas, tylko dla niej.

Przeniosłem wzrok na Ryan'a odrazu łapiąc z nim kontakt wzrokowy. Rye uśmiechnął się do mnie ciepło, przez co przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Niemalże odrazu posłałem mu tak samo ciepłu uśmiech co on mi.

-Rye zostaniesz moim kucharzem?- zapytałem gdy zjadłem swoją porcje.

Wszyscy na moje słowa się zaśmiała łącznie ze mną.

-Ależ oczywiście blondyneczko- powiedział i roztrzepał moje włosy swoją ręką, przez co spiorunowałem go wzrokiem.

Po śniadaniu, które minęło w bardzo przyjemnej atmosferze, chłopcy zdecydowali żebyśmy obejrzeli jakiś film. Wszyscy udaliśmy się do sali kinowej i odrazu zaczęła się walka co puścić. W końcu zdecydowali się na jakąś denną komedie.

Przez cały czas zastanawiało mnie jedno, a mianowicie zachowanie Beaumont'a. Zachowywał się jak stary Rye, Rye który skradł moje serce już dawno. Brakowało mi go, oczywiście to nie zmienia faktu, że nadal jestem na niego zły i nie wybaczę mu tak szybko.

Chłopak siedział tak jakby przygnębiony?
Tak to chyba najlepsze określenie.
Na szczęście, jak narazie nie wspomniał w ogóle o Nicol, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że są pokłóceni.

Z tego co jeszcze zdążyłem zauważyć, to to, że chłopcy nie zbyt odzywali się do Beaumonta, ale on i tak był do nich, przyjaźnie nastawiony.

Mimo tego, że zamieniłem z nim kilka zdań, to i tak wiem, że powrócił stary Rye. Chłopak co chwile dostawał jakieś wiadomości, ale z tego co widziałem po jego minie, nie był zbytnio zadowolony z nich.

Domyślam się, że Nicol cały czas do niego pisała. Suka znów chce go sobie owinąć wokół palca. Ehh.. jak on z tą suką wytrzymywał?

Pov. Rye

Całą noc nie zmrużyłem oka, cały czas myślałem nad tym wszystkim, co się wydarzyło przez te kilka dni. Wykorzystałem to, że była młoda godzina i zapewnie wszyscy spali, więc postanowiłem zejść do kuchni i zrobić wszystkim pancake'i. Gdy już wszystkie pancake'i były usmażone, do kuchni wszedł Mikey.

-Hej- powiedziałem niepewnie

-Hej- odpowiedział i zmierzył mnie wzrokiem.

-Tu masz swoją porcję- wskazałem na talerz, na którym było kilka naleśników.

-Dziękuję- powiedział cicho i wziął talerz ze swoją porcją.

-Smacznego- mruknąłem, a Mikey posłał mi tylko uśmiech.

Po kilku minutach byli już prawi wszyscy, brakowało tylko dwóch blondów, ale już po kilku minutach się zjawili.

Po śniadaniu mój humor się polepszył, ale zaraz po chwili się zepsuł na powrót.

Od: Nicol ❤️
Dzień dobry skarbie! xx

Czy ta dziewczyna jest aż tak głupia czy co? Wczoraj na nią nakrzyczałem i wywaliłem ją z domu, a teraz nagle pisze jakby nic się nie stało?

Chłopcy od początku mieli racje, ona leci tylko na fejm i kase. To widać na pierwszy rzut oka. Oczywiście kocham ją i jak narazie nie mam zamiaru z nią zrywać, ale z każdym dniem coraz bardziej się przekonuje, że ona ma mnie gdzieś.

Od: Nicol ❤️
Mogę dzisiaj wpaść? ❤️

Od: Nicol ❤️
Proszeee

Od: Nicol ❤️
Bardzooo proszeee

Od: Nicol ❤️
Skarbie, ja tak bardzo prosze🙏🏻

W końcu, wyciszyłem telefon i starałem się skupić na filmie, co wcale nie było takie łatwe, jakby mogło się wydawać.

Ta cała sytuacja mnie przytłaczała, nie wiedziałem co zrobić. Wiem, że zjebałem po całości i powinienem już dawno zerwać z Nicol, ale z drugiej strony kocham ją, i to nie jest takie łatwe.

No bo w końcu, przez nią zniszczyłem sobie wieloletnie przyjaźnie. I teraz w głowie mam jedno pytanie.

Czy warto było, stracić najlepszych przyjaciół dla jednej osoby, która i tak nigdy mnie nie kochała?

Brawa dla Rye'a 😂😂

Buźka 😘 😘

Miłość mnie nie pokona ( Zakończone ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz