Epilog

1K 69 11
                                    

3 lata później...



Pov. Andy


Przez te trzy lata, dużo się zmieniło. Ja i Ryan zostaliśmy małżeństwem, a Mikey oświadczył się Jack'owi zaledwie tydzień temu. Razem z Rye’em zaadoptowaliśmy chłopca, który ma dopiero rok. Nigdy nie pomyślał bym, że Ryan zostanie moim chłopakiem, a co dopiero mężem.


Kocham go ponad wszystko.



Jest moim tlenem, bez którego nie potrafię normalnie funkcjonować. Codziennie, gdy wstaje rano i wiem, że obok mnie leży najważniejsza dla mnie osoba, czuję się spełniony i nic więcej mi nie potrzeba.



Co do Mack'a. Układa im się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Ich miłość rozkwita z każdym kolejnym dniem, co jest zauważalne na pierwszy rzut oka. Ślub jest zaplanowany za miesiąc. Jack jest strasznie zestresowany tym wydarzeniem, ponieważ boi się, że spanikuje i odmówi, a Mikey cały czas musi go uspokajać.



A co do Harvlyn’a. Wyjechali na Karaiby z pretekstem, że chcą mieć trochę spokoju od nas i nacieszyć  się sobą. Chyba wiadomo o co chodzi. Liczmy tylko, żeby Brooklyn mógł normalnie siedzieć do tego ślubu, bo inaczej to on będzie główną atrakcją, a nie państwo młodzi. Wyjechali z jakiś tydzień temu, co oznacza, że nie będzie ich jeszcze dwa tygodnie.


Chłopcy stwierdzili, że są jeszcze młodzi, a życie jest krótkie, więc chcą je wykorzystać i przez to, wszędzie gdzieś wyjeżdżają lub imprezują. Pamiętam jak na moim i Ryan'a weselu, Brooklyn i Harvey schlali się w trzy dupy i przy wolnym tańcu, na środku parkietu zaczęli tańczyć makarenę.



Do tego dochodziły jęki Brook'a, ponieważ Harv cały czas się o niego ocierał. Nigdy nie zapomnę tej nocy. Oczywiste jest to, że mam to nagrane i cały czas im to wypominam.



Jeżeli chodzi o zespół. Zapewnie myślicie, że jak mamy dziecko i zaraz dwie pary po małżeństwie, to skończyliśmy z nim. Otóż nie. Rozwijamy się bardzo szybko, a Roadies z całego świata jest coraz więcej.



The end 😂😂😂

Miłość mnie nie pokona ( Zakończone ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz