Część dziewiąta - otwórz się na świat, żeby uciec ze mną.

80 9 3
                                    

Stałam tak wpatrzona w drzwi, którymi wyszedł Bartek. Jestem taka bezduszna. On robi wszystko, aby inni byli szczęśliwi. Ja tylko myślę o sobie. Przecież tak nie może być. Muszę się tego czegoś nauczyć od niego.

Odrywając się od marzeń zadzwoniłam do mamy. Nawet kilka razy. Nie odbiera.

Na ten czas postanowiłam się umyć. Dopiero pod prysznicem poczułam jak potrzebuję snu. Byłam zmęczona.

Jak weszłam pod pościel natychmiast zasnęłam.

***

Znowu usłyszałam budzik. Może i jestem dziwna, ale przynajmniej poukładana. Odwiedziłam łazienkę wykonując poranne czynności. Jeszcze tylko wystarczyło się przebrać. Ubrałam zwykle spodenki i do tego jakąś kolorową bluzkę. Przed dziewiątą wyszłam na śniadanie.
Tym razem wiedziałam, że usiądę koło Bartka, bo już go zobaczyłam zapraszającego mnie ręką.

-Cześć. -przywitali mnie wszyscy ze stolika. Nawet im odpowiedziałam. Zauważyłam, że nie ma Sylwii.

-Gdzie jest Sylwia? -zapytałam przez ucho Bartka. Wiem, że to tak nie grzecznie mówić na ucho w towarzystwie, ale się wstydziłam.

-Już pojechała. -odpowiedział.

-Laura, jak się czujesz? -zapytał Remo.

-Lepiej. -odpowiedziałam.

-To dobrze. Już myślałem, że się zagubiliście po drodze. -zaśmiał się Remo.

-A ja słyszałem, że Bartek wczoraj lulał naszych obozowiczów na dobranoc. -zaśmiał się jeden z brązowowłosych braci.

-Naprawdę? -zarechotał Remo. Inni również się zaśmiali.

-Fajna akcja. -odgryzł się Bartek.

-Nie mówię, że nie. -zaśmiał się drugi z braci. -Chciało ci się tak ze wszystkimi?

-Było warto. -dopełnił Bartek i zaczął jeść jajecznicę.

Remo wyjaśnił plan na dzisiaj. Zamiast Sylwii miały przyjechać jeszcze trzy gwiazdy, a brązowowłosi chłopacy dzisiaj mięli wyjeżdżać. Godzinę po śniadaniu będą zajęcia z wizażu. Akurat to nie moja bajka. Następnie będzie Q&A Bartka i jeszcze kogoś. Później będzie czas wolny. Najprawdopodobniej nad jeziorem. Na koniec jakieś kino.

-To co, wymykamy się z wizażu? -zapytał Bartek.

-Nie ma wymykania się z zajęć. -odpowiedział Pan Marek. Pewnie nas podsłuchiwał. -Bartek, myślałem, że jako gwiazda nie musisz być na zajęciach. Dzisiaj będzie inny dzień.
Za zaplanowanie ucieczki, będziesz musiał uczestniczyć w zajęciach wizażu.

Spojrzałam szybko w stronę braci. Śmiali się bezgłośnie. Podczas tego wyginali się w różne strony. Wyglądało to jakby się dusili. Mięli naprawdę z niego ubaw. Chciałam to zakończyć, ale nie umiałam. Nie miałam odwagi.

-Już się tak nie śmiejcie. -powiedział zgryźliwie Bartek. Przez to jeszcze bardziej się zaczęli śmiać. Powoli robili się czerwoni.

~*~

Stało się. Większość siedziała na podłodze słuchając nowo przybyłej dziewczyny. Bartek szepnął mi, że to Sylwia Przybysz. Też jest w ekipie YoungStars. Kolo niej siedział chłopak, którego poznaję z Youtube'a. Przecież to Jasiu! Dawno go nie oglądałam. Zmienił się niewyobrażalnie.

CAŁKIEM INNY ~ BKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz