Rozdział 15

880 29 9
                                    

Minęły 3 dni od kiedy uciekłam z Chanyeolem. Mimo, że jego koledzy byli bardzo mili - dziwni, ale mili, to wciąż strasznie tęsknię za... No tak. Już wcześniej czułam w głębi serca, że są wampirami.

Czułam się źle, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Wciąż mówiłam wierszem i było mi z tym okropnie. Teraz doceniam mój dawny, nieskładny sposób mówienia.

Aktualnie siedzieliśmy z Chanem na ławce po środku lasu. Po co komu ławka na środku lasu?

-Y/N, jak ci sie podoba... mieszkanie z nami? - zapytał, uśmiechając się lekko.

-Kyungsoo jest trochę straszny, ale reszta jak znalazłszy - odparłam. Nawet powieka mi nie drgnela. Chyba powoli się juz przyzwyczajam...

-A... Co sądzisz o mnie? - zapytał niesmialo, rumieniąc się.

-Jestes mily i pomocny chlopak... Ale czokapik mnie woła... - szepnelam, kiedy Chan nagle zblizyl sie do mnie.

Odruchowo zamknelam oczy. Nie wiedzialam czy chce go pocałować czy tez nie, ale co moglam zrobic? Siedzialam sparalizowana.

Nagle poczułam... Lizniecie na twarzy?

Otworzylam oczy i ujrzałam przed sobą psa.

-Kurwa, Chan.

Bloody Love || Jeon Jungkook VampireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz