4

338 35 17
                                    

Sehun

Jechałem po Baekhyuna. Wczoraj chłopak długo tłumaczył mi swój plan, ale prawdę mówiąc nie wiele z niego zrozumiałem. Kiedy byłem już pod mieszkaniem chłopaka, otworzyłem je kluczami, które miałem mu dzisiaj oddać. Myślałem, że będzie czekał na mnie gotowy, ale zapomniałem, że Baekhyun to Baekhyun.

-Powiedzmy mi chłopcze drogi, co ty masz na sobie?-Spytałem od razu.

-Wiem, wyglądam zajebiście dobrze-Uśmiechnął się przeglądając się w lustrze.

-Napisałeś mi-Wyjąłem telefon z kieszeni, by przeczytać mu wiadomość, którą sam napisał- ,,Ubierz się kusząco, ale też nie za bardzo, aby nie wydać się łatwym'', więc co to jest?-Wskazałem na jego strój.

-Poczekaj aż dojdzie do czegoś więcej, wtedy będzie kusząco, teraz to jest-Zastanawiał się chwilę-Dziewiczo-Mruknął.

-Dziewiczo?-Zaśmiałem się-Bardziej obcisłych spodni nie miałeś?

-Zobacz walizkę-Puścił mi oczko.

-Wolę nie-Powiedziałem szczerze-I proszę cię pospiesz się, bo pojadę bez ciebie.

Mniejszy tylko coś mruknął pod nosem, ale zaraz szybko się zebrał i jechaliśmy samochodem pod dom Lulu. Właśnie Luhan, małe biedactwo, które w każdej chwili może zostać zgwałcone przez tego wielkoluda. Ja nie wiem co oni w nim widzą. Zajeżdżając pod dom chłopaka zobaczyłem Chanyeola. 

-On się zachowuję jakby już tu mieszkał-Powiedziałem do siebie, ale Baekhyun usłyszał.

-Sehun-Jęknął-On tylko stoi.

-On niszczy trawę i..

Baekhyun tylko westchnął i wyszedł z samochodu, sam zrobiłem to zaraz po nim. Przywitaliśmy się i przepakowaliśmy bagaże do samochodu chłopaka. Dla mnie było oczywiste, że Chanyeol i Luhan będą siedzieć z przodu, a ja z Baekhyunem z tyłu. Jednak mniejszy chyba o tym nie wiedział.

-Baekhyun wypad-Mruknął Luhan.

-Ale ja zawsze siedziałem z przodu!- Krzyknął niezadowolony.

-Niby kiedy?-Spytał czarnowłosy-Zresztą nieważne, idź.

Baekhyun tylko coś przeklną pod nosem i ruszył do tyłu. Wyglądało to dość śmiesznie, ale nie mogłem się zaśmiać, bo chłopak od razu obdarzył mnie morderczym spojrzeniem. Podróż mijała w przyjemnej atmosferze. Luhan i Baekhyun co jakiś czas coś śpiewali, a bardziej się darli. W końcu Baekhyun zasnął, a ja w spokoju słuchałem muzyki na słuchawkach. To znaczy nie w spokoju, bo ten wielki gwałciciel bezbronnych chłopców przerwał mój spokój. Położył tą swoją wielką rękę na nodze Luhana i jeszcze się do niego uśmiechnął. Było widać, że mniejszy się boi i wcale się nie uśmiecha z radości, tylko z przerażenia. Zresztą nieważne, bo zaraz to przerwałem.

-Stop!-Krzyknąłem.

-Stało się coś?-Spytał Luhan, widać że się martwi.

-Musimy zrobić postój, teraz-Pokazałem na widok za oknem.

-Chan skręć szybko-Powiedział najmniejszy z trójki.

   Na początku miałem oblać Baekhyuna wodą i powiedzieć, że musi iść do łazienki. Kiedy już odkręcałem butelkę wody zobaczyłem kawiarenkę, w której zawsze się zatrzymujemy jadąc do domku babuni. To już taka tradycja, więc chcąc nie chcąc musieliśmy się zatrzymać. Zacząłem budzić Baekhyuna, ale tylko kazał mi spierdalać. Oczywiście roześmiało to Chanyeola, a na jego śmiech Baekhyun się rozbudził od razu. Ja w przeciwieństwie do tego Parka śmieję się tylko z dobrych żartów, bo mam po prostu lepsze poczucie humoru i powiedzmy sobie szczerze, jestem lepszym kandydatem na chłopaka. 

-Chodź-Powiedziałem łapiąc Lu za rękę i prowadząc do kawiarni.

-Strasznie długo tu nie byliśmy-Powiedział trzymając dalej moją rękę,którą puścił  dopiero w lokalu-Cieszę się, że Chanyeol też może w niej być, to najlepsza kawiarnia na świecie.

No i czar prysł, dziękujemy bardzo Chanyeol.

-Będziemy mogli przyjeżdżać we czwórkę-Skłamałem.

-Gdzie?-Usłyszałem głos Baekhyuna

-Tutaj-Powiedział Lu-Gdzie Chanyeol?

-Wlecze się tu-Ziewnął Byun-Idę zamówić sobie kawę.

-Mi też zamów-Powiedział najwyższy.

Bo przecież tylko jego tu brakowało. Niech się cała Korea tu zjedzie. Nawet pięć minut nie mogę pobyć z moim przyszłym chłopakiem na sam.

-Nie-Wtrącił się Luhan-Weź bubble tae.

-Nie przepadam za bubble tae, wezmę kawę-Uśmiechnął się.

-Ale, to bubble tae-Powiedział niedowierzająco Luhan-Jak można woleć kawę?

-Cokolwiek-Westchnął Baekhyun- Możecie się księżniczki łaskawie pośpieszyć?

Siedzieliśmy w kawiarence, popijając kawę i bubble tae. Oczywiście Baekhyun musiał wziąć wszystkie rodzaje ciast jakie były. Dlatego zeszło nam trochę dłużej niż planowaliśmy. Kiedy myśleliśmy, że już się zapchał, zwrócił się do Chanyeola i Luhana.

-Będziecie to jeść?-Spytał z pełną buzią.

-Boże Baekhyun-Jęknął Luhan wstając i oddalając się od naszego stolika.

-Weź-Chanyeol podał swój talerz, śmiejąc się-Jak to możliwe, że jesteś taki chudy ?

-Dużo ćwiczę-Uśmiechnął się do chłopaka- Cały czas.

Zakrztusiłem się piciem na te słowa. Baekhyun i ćwiczenia to dwie rzeczy, które nie mogą żyć razem. Kiedy on usłyszy słowo ,,siłownia" albo ,,bieganie" zaczyna umierać, nagle dostaję gorączki i nie może chodzić ani oddychać. Na jego szczęście Luhan poszedł do toalety, więc może chwilę pokłamać.

-Ja też, znaczy teraz głównie biegam i gram w kosza, ale jak mam czas to chodzę na siłownie-Park zaczął wyliczać.

-Serio?-Spytał z udawanym zaskoczeniem-Ja też biegam i chodzę na siłownie.

-Możemy biegać razem u babuni, Lu mówił, że są tam świetne trasy-Podekscytował się większy-Wiesz  samemu biega się nudno, więc świetnie się składa.

-Tak, świetnie-Powiedział z przerażeniem.

-Jestem-Powiedział Lu, biorąc torbę-Możemy jechać.

Od: Baekhyun 

Naucz mnie biegać!!!!!

Błagam!!!!!

Do: Baekhyun

Przecież ty cały czas biegasz i chodzisz na siłownie.

Dasz radę ;)

Od: Baekhyun

Nienawidzę cię pedale głupi.

kochanie zepsujmy im związek❣ Chanbaek X HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz