16

260 31 4
                                    

Baekhyun

-Jej!-Usłyszałem pisk Luhana-Baekhyun i Chanyeol.

Patrzyłem to na butelkę to na Yodę a moje serce z każdą sekunda biło szybciej. Może cieszyłbym się z tego trzy miesiące temu, ale nie dzisiaj. Czułem na sobie wzrok tej wariatki i Krisa. Sehun oczywiście był zajęty Luhanem a sam Chanyeol patrzył z szokiem na butelkę.

-Szybciej-Pospieszał na Luhan-No ruszać te dupska.

Spokojnie Baekhyun to tylko jakiś nic nie znaczący pocałunek z nic nie znaczącym kolesiem. Dwie sekundy i po sprawie. Tylko delikatnie nasze wargi się dotknął i nic więcej. Mówiłem sobie w myślach, żeby się uspokoić. 

Podeszliśmy do siebie i chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Czułem, że wyższy chce uciec, zresztą ja też, ale moje ciało nie potrafiło zrobić najmniejszego ruchu. Usłyszałem gdzie w tle głos Lu, że mamy się pośpieszyć, albo zgwałci mnie patykiem. Szybko połączyłem nasze usta w pocałunek i to w cale nie taki jaki planowałem. Nie było to krótkie zetknięcie się ust, ale długi namiętny pocałunek. Nawet nie wiem, kiedy wylądowałem na kolanach Yody, który wsadził te swoje wielkie łapsa pod moją koszulę. Gwałciciel jebany. Odsunęliśmy się od siebie, dopiero kiedy zabrakło nam powierza. Odsunęliśmy się, ale nie na długo. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, aż wyższy znów zaatakował moje usta.

-Normalnie porno się z tego robi-Usłyszałem głos Sehuna gdzieś między piskami Luhana.

-Nie możemy być gorsi-Odezwał się Luhan-Hunnie szybko!

W końcu oderwała nas od siebie ta jędza, która z tym swoim sztucznym uśmiechem zabrał Chana i usiadła na jego kolanach. Sam wróciłem na miejsce obok Krisa. Wcześniej obok miałem jeszcze Luhana, ale teraz zajęli jeden z pokoi. Siedzieliśmy w trochę niezręcznej ciszy, ale nie przejmowałem się nią, bo byłem zajęty wymienianiem się wściekłych spojrzeń z tą podróbą Barbie. Po chwili atmosfera trochę się rozluźniła, głownie przez Krisa i Chanyeola, którzy normalnie rozmawiali. Tylko ten pieprzony śmiech zakłócał co jakiś rozmowę.

-Kris chcę zatańczyć-Powiedziałem ciągnąc chłopaka za rękę w stronę salonu.

Chwilę później tańczyliśmy w ogromnym salonie, między tłumem innych ludzi. Oczywiście Kris cały czas się dobierał do mnie, ale póki Chan patrzył nie przeszkadzało mi to. Znaczy póki nie wylądowaliśmy w pokoju. Tak w pokoju, bo Chanyeola mam gdzieś tylko ważne, że patrzył. Kurwa Baekhyun.

Nagle zobaczyłem, że do tej wariatki z przerażającym uśmiechem podchodzi jakaś dziewczyna i zaraz obie zniknęły. Tym samym Yoda został sam na środku salonu i teraz już nawet nie starał się być dyskretny w paczeniu w naszą stronę. Nie kontrolowałem, kiedy mój taniec zaczął być coraz bardziej prowokujący, ale w niczym mi to nie przeszkadzało. Zwłaszcza, kiedy nawiązaliśmy kontakt wzrokowy a ja widziałem, że całą uwagę poświęcił mojej osobie. Uśmiechnąłem się do niego i zacząłem tańczyć jeszcze bardziej pociągająco. Ta jędza nie byłaby sobą, gdyby mi wszystkiego nie popsuła. Rzucił się na Chanyeola i zaraz wbiła te swoje usta w te jego. Dziwię się tylko, że on nie zwymiotował. Przestałem na chwilę tańczyć i wpatrywałem się w tą obrzydliwą scenę, ale głos Krisa mi przerwał. Zamiast mu odpowiedzieć zacząłem go całować a pocałunkami zacząłem iść na żuchwę i szyję. Spojrzałem na Parka i znów nawiązaliśmy kontakt wzrokowy. W końcu popchnąłem chłopaka na sofę a sam usiadłem na jego kolanach twarzą do niego. 

-Możemy iść na górę-Mruknął między pocałunkami.

-Yhm-Mruknąłem w odpowiedzi, nawet nie zwracałem uwagi na to co mówi chłopak.

-Baekhyun Luhan cię potrzebuję-Usłyszałem głos Chanyeola.

-Co się stało?-Przestraszyłem się.

-Nie mam pojęcia, wbiegł we mnie zapłakany i pytał, gdzie jesteś-Mówił prowadząc mnie do łazienki.

Do pustej łazienki. Popatrzyłem na niego jak na idiotę, ale zaraz dotarło do mnie, że jedynym idiotą jestem tutaj ja. Chciałem go wyminąć i wyjść z łazienki, ale chłopak zamknął drzwi i stanął w nich uniemożliwiając mi wyjście.

-Możesz się przesunąć?-Zapytałem wkurzony.

-A ty możesz przestać?-Odpowiedział pytaniem na pytanie.

-Nie wiem o czym mówisz-Skłamałem.

-Chodzi mi o to co odpierdalasz z Krisem-Mówił coraz głośniej-Mogę wiedzieć do czego dążysz ?

-Ale ja do niczego nie dążę-Usiadłem na blacie w łazience.

Obok mnie leżały papierosy i zapalniczka. Zaproponowałem Chanyeolowi, ale z racji tego,że jest idiotą odmówił. Wzruszyłem ramionami i wyjąłem jednego zaraz zaciągając się nim.

-Wkurwia mnie twoja dziewczyna.

-Przepraszam?-Spytał podchodząc bliżej-Zresztą po co mi to mówisz?

-Powinieneś z nią zerwać-Mówiłem zaciągając się.

-Niby dlaczego-Był coraz bliżej.

-Widziałem jak na mnie patrzysz i sama ta akcja z płaczącym Luhanem-Zaśmiałem się.

-Po prostu chcia..-Zrobił się czerwony.

-Nie ma się czego wstydzić-Przerwałem mu-Wystarczy, że powiesz że wolisz mnie i po sprawię.

-Żartujesz?-Dzieliły nas milimetry-To ty nie chciałeś mnie w swoim życiu i mam teraz Sandrę.

-Ale Sandra nie jest mną-Wypuściłem dym w jego twarz-A ty chcesz mnie.

Przybliżyłem twarz do chłopaka i zaraz pokonałem dzielącą nas odległość. Oddawał każdy pocałunek napierając swoim ciałem na moje. Schodził pocałunkami coraz niżej, co jakiś czas zostawiał na mojej skórze ślady.

-Chodź-Mruknąłem do jego ucha i zacząłem prowadzić go do jednej ze sypialni. 

Na szczęście dom Jennie był ogromy, więc zaraz znaleźliśmy wolną sypialnie. Od razu zamknąłem drzwi i pchnąłem Chana na duże łóżko. Chłopak szybko pozbył się koszulki a ja równie szybko zawisłem nad nim. Uśmiechnąłem się do niego i zacząłem go całować. Pocałunkami z żuchwy zacząłem kierować się na resztę ciała i co jakiś czas zostawiałem ciemne ślady. Polizałem nagi tors Chana i zaraz usłyszałem przyjemne westchnięcie. Nim się spostrzegłem chłopak zamienił nasze pozycje tak, że to on wisiał nade mną. Zaatakował moje wargi, zaskoczony jęknąłem w jego usta. 

-Jesteś cudowny-Wymruczał do mojego ucha.

Ta noc różniła się od wszystkich poprzednich. 

kochanie zepsujmy im związek❣ Chanbaek X HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz