13

274 27 3
                                    

Luhan

-Bo znowu mnie zraniłeś-Jego głos zaczął się łamać.

- Sehun ja wtedy nie potrafiłem zrozumieć twoich uczuć i...- Po moim policzku zaczęła spływać pierwsza łza.

-A teraz niby potrafisz ?- Chciałem odpowiedzieć ale kontynuował - Potrafisz się tylko mną bawić, może nie czujesz tego co ja i nigdy nie będziesz , ale skoro jesteśmy przyjaciółmi to powinieneś przestać !

- Przestać co ?- Zapytałem nie rozumiejąc.

- Widziałem jak całujesz się z Chanyeolem na tarasie a chwile przed byłeś ze mną. Nie rozumiesz, że to kurwa boli jak dajesz mi jakieś zbędne nadzieję-Mówił odsuwając się ode mnie.

-Sehun ja-Starałem się tłumaczyć, ale nie dawał mi szansy.

-Lepiej będzie jak już pójdziesz-Przerwał mi.

-Nie, musimy porozmawiać-Chwyciłem go za rękę-Nie chcę znów popełnić tego błędu, więc po prostu mnie wysłuchaj.

-Lu, ja nie mam siły-Westchnął-Nie  mogę, nie potrafię tak żyć, kiedy ty...

-Zamknij się chociaż ten jeden raz i mnie posłuchaj-Przerwałem mu-Mówisz tylko, że ja cię cały czas ranię a ty niby co przez ten cały czas odpierdalasz?

-Czekaj-Zaśmiał się-To teraz to wszystko moja wina ? Czy ty siebie w ogóle słyszysz? Czym cię niby krzywdzę?

-Tym, że mnie okłamałeś!-Mówiłem jakby to było takie oczywiste-Mówiłeś, że to nie jest głupie zauroczenie, że kochasz mnie a potrzebowałeś pieprzonego tygodnia żeby zakochać się w kimś innym i to jeszcze w Baekhyunie! Wiesz jak się czułem, kiedy powiedział mi że jesteście razem? 

-A wiesz jak się czułem, kiedy widziałem cię z innymi ? Mimo, że obiecałeś że nie będę musiał tego oglądać-Podniósł głos.

-Chciałem żebyś się czuł jak ja, ale ty miałeś mnie wtedy gdzieś!-Krzyczałem.

-Nigdy nie miałem cię gdzieś!-Westchnął głośno-Najlepiej będzie jak już pójdziesz i zapomnimy o tej rozmowie.

-Nigdzie nie idę-Powiedziałem ostro-Nie chcę żebyśmy się znowu do siebie nie odzywali i krzywdzili.

-Luhan nie rozumiesz, że rozmawiając o tym się od siebie oddalimy ?-Chciałem coś powiedzieć, ale chłopak znów nie dał mi na to szansy-Nie rozumiesz, że z tym nie da się nic zrobić? Nie da się tak po prostu przestać kogoś kochać!

-Wiem-Mruknąłem cicho.

-Nie, nie wiesz-Jego głos znów się łamał-Nie masz pojęcia jak się starałem, bo nie chciałem stracić przyjaciela a ty...

-A ja musiałem się starać, żeby nie stracić dwóch-Przerwałem mu.

-O czym ty znowu mówisz?-Spytał.

-Nie mogłem ci powiedzieć, że cię kocham a kocham cię w chuj głupi gówniarzu, bo byłeś z Baekhyunem-Mówiłem nie patrząc na niego-Nie chciałem psuć wam związku, bo nie chciałem stracić najlepszego przyjaciela a ty i tak już mnie wtedy nie kochałeś.

-Nigdy nie przestałem cię kochać-Uniósł mój podbródek, tym samym karząc na siebie popatrzeć-Nigdy. Kocham cię Lulu.

-Ja ciebie też idioto.

Połączyliśmy nasze usta w długi, namiętny pocałunek, obaj tak bardzo tego potrzebowaliśmy. Zachłannie obdarowywał mnie pocałunkami, a ja wszystkie oddawałem.


Baekhyun

Otworzyłem leniwie oczy na dźwięk mojego telefonu. Ne zdążyłem odebrać, nawet nie zobaczyłem kto dzwoni. Głośno westchnąłem opadając na wielkie łóżko. Rozejrzałem się po pokoju a moim oczom ukazała się mała żółta karteczka na szafce nocnej, którą od razu zacząłem czytać.

Nie chciałem cię budzić, ale dostałem ważny telefon 

i musiałem na chwilę jechać .

Czuj się jak u siebie !

Kris 

Stwierdziłem, że skorzystam z tego i pójdę zrobić sobie coś do picia. Usłyszałem, że drzwi wejściowe się otwierają, od razu pomyślałem, że to Kris. Wychodząc z sypialni poczułem niepokój, kiedy go zobaczyłem. Stał przy drzwiach wejściowych, patrząc na mnie a ja czułem się tak potwornie, jakbym go zawiódł.

-Chan...-Zacząłem nie wiedząc co powiedzieć-Ja..

-Tak myślałem, że tu będziesz-Uśmiechnął się-Przywiozłem ci torby, nie będę wam przeszkadzał.

-Chanyeol zaczekaj-Powiedziałem łapiąc go za nadgarstek.

-Hmm?-Mruknął niezadowolony.

-To nie tak...Ja byłem pijany on też-Tłumaczyłem się.

-Cokolwiek-Przewrócił oczami-Mam to gdzieś i tak to zrobiłeś.

Czułem się tak straszne źle patrząc na chłopaka, który stał przede mną i starał się ukryć wszystkie uczucia. Ale sam nie byłem lepszy. Wmawiałem sobie tak długo, że to jedynie pożądanie, że chłopak jest mi obojętny, ale za każdym razem widząc go z Lu albo tamtą dziewczyną byłem zazdrosny. I za każdym razem, widząc go uśmiechniętego byłem szczęśliwy. Znam się tak krótko, ale czuję się jakbym znał go całe życie. To nie miłość, ale może uczucie, które do niej prowadzi. 

-Jak masz to gdzieś to, po co kazałeś mi obiecać?!-Krzyknąłem.

-Bo się martwiłem i..-Zaczął tą swoją głupią gadkę.

-Dobra dość-Przerwałem mu-Widziałem jak się strasznie martwiłeś jak lizałeś się z tą dziewczyną.

-Byłem pijany-Podniósł głos-Nawet tego nie pamiętam!

-To ty możesz być pijany i lizać się z każdym kto tylko przejdzie obok ciebie a ja już nie?Zresztą nieważne, nie obchodzi mnie to i ciebie też nie powinno obchodzić co robię-Mruknąłem wkurzony coraz bardziej tą sytuacją.

-Ale obchodzi-Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął bliżej siebie-Beakhyun zależy mi na tobie i nie chcę...

-A mi na tobie nie-Skłamałem-Nie rozumiesz, że jesteśmy dla siebie nikim?

-Nie jesteśmy-Odpowiedział.

-Właśnie, że tak-Mówiłem, wyrywając się-O wiele lepiej było zanim się poznaliśmy! Nie chcę cię w moim życiu!

-Powiedz żebym poszedł a pójdę-Powiedział puszczając moją rękę-Ale wtedy naprawdę już nigdy nie pojawię się w twoim życiu.

-Właśnie tego chcę-Skłamałem-Idź !

I wyszedł zostawiając mnie samego w mieszkaniu Krisa, które znienawidziłem. Opadłem na kolana, głośno płacząc. Naprawdę chciałem uciec od tego wszystkiego. Nie wiem ile płakałem, nie obchodziło mnie to. Nagle poczułem,że ktoś mnie przytula i dałbym wszystko żeby to był on.


kochanie zepsujmy im związek❣ Chanbaek X HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz