5

325 34 10
                                    

Baekhyun

Reszta drogi minęła szybko, może to przez to, że cały czas mogłem podziwiać profil uszatego. W końcu mogłem to robić, przecież nie chcę z nim być, tylko raz się z nim przespać. No może zgwałcić jak mi nie ulegnie, w co szczerze wątpię.

Z rozmyśleń o wysokim koszykarzu (nie, nie Sehunie), wyciągnął mnie głos Luhana, który oznajmił mi, że jesteśmy na miejscu. Szybko wybiegłem z samochodu, krzycząc tylko do reszty, że mają zabrać moje bagaże i ruszyłem od razu do domu babuni.

- Ślicznie tutaj- Usłyszałem za sobą głos Chanyeola, na co sam nie wiem dlaczego się uśmiechnąłem.

- Mówiłem ci, poczekaj aż zobaczysz plaże- Pisnął Lulu i czar prysł, zwłaszcza jak zobaczyłem jak uśmiecha się do wyższego chłopaka.

- Gdzie Sehun ?- Powiedziałem, aby przerwać tą scenę wolałem jej nie oglądać jej - Znowu się zamknął w samochodzie i nie wie jak wyjść?

- To się stało tylko ra... Parę razy - Powiedział oburzony - I musiałem tu iść tyle, bo księżniczka nie może sama zabrać swoich bagaży.

-Cokolwiek, zanieś je jak już skończysz się wkurzać na nic- Rzuciłem odwracając się od chłopaka.

- idziesz na górę? - Usłyszałem głos Luhana i zaraz przytaknąłem- Pokaż Chanyeolowi górę.

Oczywiście nie mogłem odmówić. Może to była ta chwila, kiedy chłopak się na mnie rzuci. Może on jest z Lu, bo zobaczył mnie kiedyś z nim i chciał się do mnie przez niego zbliżyć. Tak to na pewno to.

- Jasne - powiedziałem podchodząc do chłopaka i szybko złapałem go za nadgarstek ciągnąc za sobą- Chodź.

Puściłem go dopiero, na górze. Od razu po tym zacząłem się zastanawiać czy będą spali z Lu w jednym pokoju. Bo jeśli nie to chętnie bym się zaoferował. Ale pomijając ten fakt i tak musiałem się zapytać, aby wiedzieć, który pokój pokazać mu jako jego.

- Będziesz spał z Lulu ? - Zaśmiałem się widząc spiętego chłopaka.

- Z czego się śmiejesz skrzacie ? - Powiedział, ale w żadnym stopniu nie było to niemiłe,a jedynie na żarty.

- Ja jestem skrzatem ? - Spytałem oburzony.

- No raczej nie ja - Zaśmiał się pokazując naszą różnice wzrostu.

- Tak, nie jesteś- Powiedziałem już normalnie z uśmiechem- Ty jesteś Yodą.

- Bardzo śmieszne- Tym razem on udał obrażonego, ale zaraz zaczął się śmiać.

- To jak będziecie w jednym pokoju czy w dwóch ? - Spytałem, kiedy przestaliśmy się śmiać.

- O to ci chodziło? - Przytaknąłem - W dwóch.

Zdziwiłem się trochę, mimo wszystko myślałem, że jak już Lulu gwałci go wzrokiem to będą razem w pokoju. Ale zaprowadziłem go do gościnnego pokoju, w którym będzie spał, nadal mając nadzieję, że jednak Sehun go zajmie. Miałem wychodzić, ale głos chłopaka mnie zatrzymał.

- Idziemy później pobiegać ? - Spytał rozglądając się po pokoju.

- Zobaczę, obiecałem Sehunowi, że w czymś mu pomogę - Skłamałem i szybko uciekłem.

Kiedy byłem w swoim pokoju, szybko się przebrałem. zabrałem najpotrzebniejsze rzeczy i wróciłem na dół, gdzie reszta już czekała.

Od domu babuni na plażę było może dziesięć minut, więc wybraliśmy się na nią na pieszo. Przez drogę myślałem o umięśnionym ciele Chanyeola, uśmiechając się do siebie. Odgoniłem jednak te myśli, kiedy zobaczyłem jak niby przypadkowo jego dłonie stykają się z tymi Luhana. Przełknąłem na siebie w myślach. Popatrzyłem na Sehuna, którego wzorki był utkwiony w ich dłoniach. Jego mina była jakby zła, ale też smutna. Było mi go żal, bo będzie musiał to oglądać przez ten tydzień, a jeśli plan nie wyjdzie to także do zakończenia ich związku. Który się nawet dobrze nie zaczął.

Nagle poczułem czyjeś dłonie na tych moich. Ale nie było w tym nic romantycznego, bo Sehun ściskał mi tak mocno rękę, że nie dopływała mi do niej krew. A on skupiony nadal był tylko na Luhanie, który nawet tego nie widział. Dlatego pobiegliśmy przed nich udając przy tym zakochanych w sobie. Ukradkiem zetknąłem tylko na pozostałą parę. Chanyeola w ogóle to nie obchodziło, za to Lu nie ukrywał zdziwienia. Zaśmiałem się widząc otwartą ze zdziwienia twarz przyjaciela i zaraz pociągnąłem za sobą Sehuna, zostawiając ich przy tym w tyle.

- Następnym razem nie wyżywaj się na mojej ręce - Powiedziałem kiedy byliśmy na plaży.

- Następnym razem to już jego rękę będę trzymał- Uśmiechnął się puszczając moją dłoń.

- Czas wprowadzić plan w życie- Podekscytowałem się - Ale najpierw idę się popalać.

Zaraz doszedł do nas Lu z Chanyeolem. Od razu z przyjacielem poszliśmy się poopalać, a koszykarze powoływać. Leżeliśmy na słońcu może z pół godziny i przez te jebane pół godziny ciągle to uszate coś wolało nas do wody. I żeby było jasne podoba mi się tylko z wyglądu, ale co Lu widzi w tym jego zjebanym zachowaniu to nie mam pojęcia.

Nagle ktoś zasłonił mi słońce i nie zdążyłem nawet nic powiedzieć, bo czułem jak ktoś mnie podnosi. Tą osobą okazał się Chanyeol, który przerzucił mnie i Lu przez swoje barki i szedł z nami w stronę wody. Oczywiście jako bardzo męscy mężczyźni zaczęliśmy piszczeć, ale Lu i tak wskoczył do wody. Aczkolwiek ja nie jestem taki łatwy. Kiedy chłopak chciał mnie puścić szybko złapałem się go za szyję, a chłopak odruchowo złapał mnie pod kolanami i za plecy.

- Rozumiem, że boisz się że z twoim wzrostem za głęboko, prawda ? - Zapytał uśmiechając się.

- Boję się że jedna wielka wieża uniemożliwi mi pływanie - Pokazałem mi język.

Chanyeol zaczął się strasznie śmiać na ten gest. W pewnym momencie, stracił równowagę i wpadliśmy razem do wody. Od razu zacząłem chlapać go wodą.

- Brawo Yoda ! - Krzyczałem - Zajebiście!

- To jest plaża. Musisz pływać. Musisz wejść do wody- Powiedział między napadami śmiechu.

- Co cię tak bawi ? - Spytałem coraz bardziej zirytowany.

- To jak się obrażasz, wyglądasz jak ta dziewczynka z potwory i spółka - Już prawie płakał jak to mówił.

Wkurzyło mnie to jeszcze bardziej, więc zacząłem znowu chlapać go wodą. Nie czekałem długo a chłopak sam zaczął mnie chlapać, cały czas się śmiejąc. Nie wiem co on ma z tym śmianiem się. Pewnie biedaczek na coś choruję. Pewnie na jakieś upośledzenie umysłowe. W końcu przypomniałem sobie o pozostałej dwójce. Między bitwą z uszatym szukałem ich. Nie zajęło mi to długo, a kiedy ich zauważyłem zobaczyłem, że oni też świetnie się bawią, w sumie podobnie do nas, ale nieco dalej.

kochanie zepsujmy im związek❣ Chanbaek X HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz