Sehun
Otworzyłem leniwie oczy, kiedy poczułem promienia słońca na mojej twarzy. Od razu kazałem Baekhyunowi zasunąć rolety , ale chłopak nic nie odpowiedział. Nawet nie obdarzył mnie zwykłym spierdalaj. Co było bardzo dziwne, więc niechętnie otworzyłem oczy i zobaczyłem , że chłopaka nie ma w pokoju. Od razu pomyślałem, że jest późno, bo Baek nie wstawał sam z siebie przed dwunastą, a ja nie miałem nawet telefonu przy sobie żeby sprawdzić godzinę.
Zacząłem szukać telefonu po całym pokoju. W końcu przypomniałem sobie, że zostawiłem go w salonie, do którego od razu się udałem. Miałem wracać na górę, ale zobaczyłem czyjąś sylwetkę w kuchni, więc do niej zajrzałem.
- Nie śpisz już ? - Zapytał od razu chłopak - Dobrze się czujesz ? Wiesz że jest siódma ?
- Nie mogłem spać - Odpowiedziałem przeciągając się - I sam wstajesz zawsze po południu, więc co w ogóle tu robisz ?
- Chanyeol poszedł pobiegać i czekam na niego - Popatrzył na zegar w kuchni- Myślałem, że już będzie i..
- Chodź zrobimy naleśniki - Przerwałem mu.
- Mmm dobra, iść po Baekhyuna? - Spytał.
- Poszedł gdzieś- Rzuciłem, wyciągając potrzebne rzeczy - Ale to w sumie nawet lepiej.
- Lepiej ? - Przytaknąłem- Dlaczego?
- Bo dawno nic nie robiliśmy tylko we dwoje - Powiedziałem uśmiechający się do chłopaka.
- W sumie racja - Potwierdził - Aczkolwiek nie jestem pewien czy akurat chcę sam z tobą gotować.
- Niby dlaczego? - Spytałem oburzony - Nie wierzysz w moje zdolności kulinarne ?
- Ostatnio jak robiłeś mi makaron to podpaliłeś mi prawie kuchnie - Zaśmiał się.
- Ale to było w liceum i przecież nic się nie stało- Przewróciłem oczami.
- Masz szczęście, że moja mama cię uwielbia - Mruknął- Jakbyś by trochę starszy to wzięłaby rozwód i za ciebie wyszła .
- Kusząca propozycja- Udałem, że naprawdę się nad tym zastanawiam.
- Przestań- Rzucił we mnie mąka- Już prędzej będziesz jej synowym niż mężem.
Luhan zaczął się śmiać, a ja w ostatniej chwili powstrzymałem się przed powiedzeniem, że taki jest właśnie plan. Patrzyłem za to na niego długo, trochę za długo.
- To też kusząca propozycja? - Zapytał, kiedy uspokoił swój napad śmiechu.
- To zależy-Mruknąłem, wyjmując mleko z lodówki- Masz jakieś ukryte ładniejsze rodzeństwo? - Zapytałem.
- Oj grabisz siebie Sehun - Znowu rzucił we mnie mąką .
- Nie bądź już taki zazdrosny- Powiedziałem podchodząc bliżej, a chłopak patrzył na mnie lekko zdziwiony, ale nadal z uśmiechem.
- O ciebie nie da się nie być zazdrosnym - Zaśmiał się robiąc krok do tyłu.
- Jak już będę twoim szwagrem to będzie może ci być ciężko - Powiedziałem robiąc krok w jego stronę- Ewentualnie tatą.
- Będę miał mówić do ciebie tatusiu ? - Uśmiechnął się, a ja nie wiedziałem co na to odpowiedzieć.
Byliśmy pod ścianą, chłopak nie mógł się już cofnąć. To mógłby być idealny moment, żeby go pocałować, ale byłem w lekkim szoku. Nie wiedziałem co się się dzieje, przed chwilą chłopak flirtował ze mną i nazwał mnie tatusiem. Najgorsze w tym wszystkim było to, że on myśli, że nadal jestem z Baekhyunem i zachwyca się na każdym kroku Chanyeolem.
- Tatusiu - Powtórzył, a nasze twarze dzieliły dosłownie milimetry, kiedy chłopak walnął mnie jajkiem w głowę i uciekł.
- Lu zabiję cię zaraz - Powiedziałem rzucając w niego mąka i innymi składnikami.
- Z pewnością tatusiu - Krzyknął oddając atak w moją stronę .
Zamiast robić naleśniki biegaliśmy po kuchni przez dwadzieścia minut rzucając w siebie wszystkim, co mieliśmy pod ręką. W końcu chłopak się zmęczył i przestał biegać, dzięki czemu mogłem z łatwością go załapać.
- Sehun postaw mnie na ziemię- Krzyknął.
Posadziłam go na blacie w kuchni, sam stając w małej odległość od niego.
- Już nie tatusiu ? - Droczyłem się z chłopakiem.
- Najwidoczniej- Mruknął z uśmiechem- Tatusiu.
Nasze twarze były coraz bliżej. Już dawno odrzuciłem od siebie myśli o Baekhyunie i Chanyeol. Teraz najważniejszy był Luhan i cała ta sytuacja. Cudowna sytuacja, która przerwało dwóch idiotów.
Odsunąłem się od chłopaka na bezpieczną odległość. A dwójka chłopaków, kiedy weszła do kuchni obdarzyła nas spojrzeniem, które jasno mówiło że jesteśmy idiotami.- Co się tu stało ? - Powiedział z przerażeniem Baekhyun - Znowu pająk albo szczur?
- Robiliśmy naleśniki - Mrugnął do mnie Lulu - Ale musicie jednak zadowolić się płatkami.
- Ja teraz muszę wsiąść kąpiel- Rzucił Baekhyun.
- Zmęczyłeś się po biegu ?- Zaśmiał się Chanyeol.
- Och, zamknij się idioto- Przewrócił oczami - Prześladujesz mnie, okradasz i każesz biegać, co jest z tobą nie tak ?
-Ty biegałeś?- Powiedzieliśmy równo z Lu.
- Powiedzmy - Wzruszył ramionami- Idę wziąć kąpiel, a wy tu po sobie posprzątajcie.
Chanyeol też poszedł wziąć kąpiel a my z Lulu zaczęliśmy sprzątać. Oczywiście pierwsze pięć minut narzekaliśmy, że musimy to robić. Przez kolejne pięć minut zrobiliśmy większy bałagan, a później przez dwadzieścia sprzątaliśmy, cały czas się wygłupiając.
- Wyrzuć jeszcze to i później schowaj do do szafek - Powiedział podając mi śmieci.
- A ty gdzie idziesz ? - Spytałem, kiedy ten zaczął wychodzić z pomieszczenia.
- Zmęczyłem się - Jęknął- Ale wierzę, że dasz sobie radę.
- Ale to przez ciebie był bałagan - Powiedziałem zakładając ręce na piersi.
- Przeze mnie? - Spytał podchodząc.
- To ty zacząłeś wojnę - Powiedziałam prawdę.
- Ale mnie sprowokowałeś i po prostu to zrób - Mruknął.
- Ale...- zaczęłam, ale chłopak nie dał mi dokończyć.
- Proszę, tatusiu - szepnął do mojego ucha i wybiegł z uśmiechem na twarzy.
Zostawiając mnie samego w kuchni. Naprawdę nie mam pojęcia co się tu dzisiaj wydarzyło, ale wiem że to był najlepszym poranek w moim życiu.
CZYTASZ
kochanie zepsujmy im związek❣ Chanbaek X Hunhan
FanfictionMój pierwszy ff, także proszę nie bić ❣ 1 - #chanbaek (07.07.2019) 2 - #hunhan (12.07.2019) 3 - #sebaek (06.09.2019)