14

121 3 0
                                    

Przez całą noc przeglądałam wcześniej znaleziony laptop. Nie mogłam uwierzyć. Mój synek spotykał się z kimś dorosłym? Z kimś, kto kupił mu tego laptopa? Ale kiedy? Jak? Gdzie?

Z kim pisał? Do kogo kierowane były te wiadomości?

W końcu nad ranem usłyszałam, że Jason niezdarnie próbuje dostać się do domu. Otworzyłam mu drzwi i pomogłam dojść do sypialni.

Może i ja powinnam się przepaść? Chyba dobry pomysł..

~~~~ rano ~~~~

Spotkałam się z Jasonem w kuchni. Bardzo mnie przepraszał, że powiedział takie rzeczy, i że wyszedł bez słowa. Ja też go przeprosiłam. Zachowałam się jak ostatnia zołza, ale ta sytuacja mnie wykańcza.

Pokazałam mu laptopa i wiadomości. On również nie mógł w to uwierzyć. Wspólnie przeczytaliśmy je raz jeszcze, ale nie znaleźliśmy żadnych informacji o tej osobie. Najwyraźniej pisał z kimś dorosłym...

Od razu jak doszliśmy do siebie Jason napisał do swojego kolegi, który pracuje w branży komputerowej. Poprosił o pomoc z ustaleniem adresu IP komputera, z którego ktoś pisał do Willa. Po około 2 godzinach wszytko było już jasne.

Jason postanowił pojechać tam ze swoim kolegą. Szybko spakował najpotrzebniejsze rzeczy, m.in. gaz pieprzowy.

-Kochanie... Nie wiem co mam powiedzieć. Nie wiem jak mam dziękować..

-Anastazja posłuchaj.- złapał mnie za oba ramiona i kontynuował - Fakt, że to nie ja jestem biologicznym ojcem Willa nie sprawia, że mniej go kocham. Kocham ciebie jak i również jego. Przez tyle dni staliśmy się rodziną.

-I przepraszam, że wtedy zaczęłam krzyczeć o Drake'u... Po prostu...- zaczęły mi łzy napływać do oczu, a po chwili szybciutko jedna za drugą po policzkach.

-Wiem, że znaczył dla ciebie bardzo dużo. Rozumiem, że to była twoja pierwsza prawdziwa miłość, ale jestem pewien, że nie ostatnia. On jest biologicznym ojcem Willa, i może to i dobrze. Bo gdyby tak nie było, to nie mielibyśmy takich wspaniałych wspomnień z naszym chłopcem.

Pożegnałam Jasona w drzwiach i wybuchłam niekontrolowanym płaczem. To co powiedział i jak dorośle i odpowiedzialnie się zachował... Na prawdę mi tym zaimponował.

Po około godzinie dostałam telefon od Jasona, że komputer został namierzony przy dokładnym adresie, i że tam jadą.

~~~~ 1,5 godziny później ~~~~

Chodziłam cała poddenerwowana po całym domu. Kilka razy miałam już telefon w ręce, żeby napisać do Jasona, gdzie są, co się tam dzieje i najważniejsze, czy znaleźli Willa.

Dobra. Postanowiłam. Napiszę do Jasona sms. Ledwo co zaczęłam pisać, a tu ktoś do mnie zadzwonił.

To był Jason. Szybko odebrałam.
Opowiedział mi cały plan wydarzeń.

Po drodze do tego domu wzięli jeszcze 2 napakowanych kolegów, żeby łatwiej było obezwładnić tego pedofila. Kiedy zajechali na podjazd domu, jakiś facet zaczął uciekać. Szybko go złapali i wzięli do środka. Przywiązali do krzesła i bili, żeby wszytko im wyśpiewał. I tak się też stało.

Mój synek leżał przyczepiony kajdankami do kaloryfera w piwnicy. Policja wzięła tego faceta, a pogotowie Willa. Był cały w siniakach. Najwidoczniej go bił.

Jason powiedział mi również, żebym spakowała rzeczy dla Willa na kilka dni do szpitala. Mi samej kazał się szybko zebrać, bo za 15 minut miał po mnie być, żeby pojechać do Willa.

Pojechaliśmy do szpitala i tam siedziałam przez kilka godzin. Robili mu badania. Ogólnie Will przez cały czas, odkąd go znaleźli aż do teraz, leży nieprzytomny. Lekarze mówią, że nie wiedzą kiedy się obudzi i mówią, żebym pojechała na policję, bo im będę bardziej potrzebna.

Zostawiłam torby w sali i pojechaliśmy na policję. A tam na miejscu czekał ten pedofil. Siedział jakby nigdy nic w sali. Ja stałam na korytarzu i rozmawiałam z Jasonem i z policjantem, kiedy nagle zobaczyłam twarz tego potwora.

Szybkim ruchem wbiegłam do sali, rzuciłam się na niego tak, że go przewróciłam i zaczęłam kopać po twarzy krzycząc:

-Ty skurwysynie! Ty pojebany psycholu! Skurwielu! Ian jak mogłeś porwać moje dziecko?!

Tak.. To Ian. Kiedy policjant i Jason próbowali mnie odsunąć, Ian wstał i powiedział:

-Bo to nie moje dziecko.

Ja tylko patrzyłam się na niego z niedowierzaniem, kiedy policjant zamknął drzwi od sali.

Od autorki:
I jak kochani? Spodziewaliście się?

Zapraszam do komentowania i obserwowania.

Do następnego 💋




Jesteś Czymś Więcej |Hello Sunshine 2|       [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz