Rozdział 13

53 4 0
                                    

- William, oszalałeś?! Jeszcze Ci się coś stanie! - roześmiałam się, gdy otworzyłam okno.
- Chodź, porywam Cię. - uśmiechnął się i podał swoją rękę. Parę minut później byliśmy już na ziemi, a do mnie nadal nie docierało, że jestem w końcu na miękkiej trawie i że raz mało brakowało, a spadlibyśmy z całkiem sporej jak dla mnie wysokości. Po chwili zaczęliśmy szybko biec w stronę lasu, do którego droga zajęła nam o wiele krócej niż zwykle, co było spowodowane zapewne moją przemianą. Uśmiechnęłam się lekko, kiedy znaleźliśmy się już na miejscu. Nadal do mnie nie docierał fakt, że stało się TO. Po tym wszystkim, co przeżyłam, jest to dla mnie naprawdę trudne. Trudny jest fakt, że będę taka sama jak William. Zmiennokształtność, umiejętność przemiany w wilka powinna być uważana za przekleństwo, klątwę, a nie jako dar. Przynajmniej tak wyczytałam z różnorodnych książek, które opisywały głównie najciemniejsze strony wilkołaków. Teraz sama nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć. Willy opowiadał mi głównie o tych dobrych stronach, ale jakie są jeszcze te złe? Książki nie mówią wszystkiego. Podejrzewam, że jest jeszcze mnóstwo rzeczy, o których nie wiem, ale muszę się dowiedzieć. W innym przypadku nie dam sobie po prostu rady. A na początku, powinnam się dowiedzieć, czy w ogóle jestem w stanie się przemieniać, czy też nie. Zastanawiam się, na jakich to działa zasadach. Słyszałam, że trzeba mieć ukończone 16 lat, aby przejść przemianę, a ja mam jeszcze 15. Gdzieś indziej słyszałam, że to zależy od gotowości psychicznej, jak i fizycznej. Podobno też istnieją wilkołaki nie potrafiące się przemieniać w wilka i posiadają jedynie ich cechy. Może ja tak będę mieć? Istnieje jeszcze jeden kłopot. Zostałam ugryziona przez wampira. Mam w sobie jego jad. Czy to w jakiś sposób na mnie wpłynie? Nie wiem. Nic nie wiem. Gdy doszliśmy do wyznaczonego miejsca, stanęłam i wzięłam głęboki wdech.

- Will, nie wiem, co mam o tym wszystkim już myśleć. To wszystko dzieje się za szybko, nie uważasz? - westchnęłam.

- Wiem, zdaję sobie z tego sprawę... - objął mnie swoimi ramionami. - O wszystkim decyduje los, nie da się tego zmienić. Staraj się pogodzić, że tak się stało, zwracaj uwagę na dobre strony tych wszystkich wydarzeń... - mówił, ale ja mu przerwałam.

- Łatwo Ci mówić. Od urodzenia miałeś pojęcie o istnieniu wilkołaków, wampirów, miałeś pojęcie o tym, że jesteś nadnaturalny, a ja? Na mnie to wszystko naraz spadło w bardzo krótkim czasie! - odparłam zirytowana. 

- Przepraszam, rzeczywiście, nie wiem jak możesz się w tym momencie czuć ale zaufaj mi, opowiem Ci o wszystkim, nie będę miał przed tobą żadnych tajemnic, obiecuję. Tylko musisz mi po prostu zaufać. Proszę. - powiedział łagodnie, ale stanowczo. Prychnęłam cicho. Byłam wszystkim poddenerwowana. Nic nie wiedziałam. Totalnie nic. Zero. On pewnie uważa, że szybko sobie z tym poradzę, przyzwyczaję się. On miał na to szansę, dla mnie może być już za późno.

- Nie stójmy tak bezczynnie. - mruknęłam. - Powiedz, co mam robić. - dodałam i spojrzałam mu prosto w oczy. Dojrzałam w nich troskę, która mnie trochę uspokoiła. 

- Najpierw się zrelaksuj. Nie myśl o problemach, czuj się tak, jakbyś była wolna jak ptak, nie miała żadnych obowiązków, przeżywała najlepszy dzień w życiu. - mówił spokojnym tonem, a ja zamknęłam oczy i zaczęłam sobie wyobrażać cudowne krajobrazy, brałam głębokie wdechy i wydechy, starałam się choć na chwilę zapomnieć o tym wszystkim, co mnie ostatnio napotkało. Uśmiechnęłam się lekko na wspomnienie ostatniego lata, kiedy opalałam się na plaży w gorącej Grecji. 

- Gotowa do dalszej części planu? - szepnął mi do ucha Will. Kiwnęłam lekko głową, nadal znajdując się w mojej wyobraźni. - Wyobraź sobie wilka. On dalej Cię poprowadzi. - powiedział, a ja poczułam ukłucie strachu. Co, jeśli się nie uda? 

- Mój wilku, moja wilczyco... Proszę, pomóż mi. Gdzie Cię mogę teraz znaleźć? - zawołałam w duchu. Nagle poczułam, jak upadam. Otworzyłam oczy. Ciemność. Nie mogłam się poruszać, nic nie słyszałam, nic nie czułam. Czyżbym zemdlała? Jeśli tak, to chyba źle. Nie jestem pewna.

- Rachel! - wypowiedziałam imię mojej wilczycy. Oby mi w jakiś sposób pomogła. Minuta ciszy. Nic się nie działo. Zaczęłam wątpić w to, że uda mi się przejść przemianę. Już miałam próbować się w jakiś sposób wybudzić, kiedy usłyszałam kroki.

~ Znalazłam Cię. - po mojej głowie rozległ się znajomy głos. Przede mną pojawił się ogromny, szary wilk. Chciałam się cofnąć, jednak nie mogłam. - Nie bój się mnie. - powiedziała, jakby wyczuła mój strach. - Pomogę Ci. Musisz mi tylko zaufać.

C.D.N

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 15, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

RosewellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz