✏22✏

5.7K 198 6
                                    

To mnie nie pocieszyło!!! On jest Joke. Bez dusznym człowiekiem. Który zabija dla zabawy.
Nagle z ala kabinetu wyszedł chłopak. Odrazu dał sztame swojemu przyjacielowi.
-Panie Wierzgoń. Proszę uważać na rękę.-powiedział lekarz.
-Dobrze. Jeszcze raz dziękuję.- lekarz poszedł, a Remigiusz spojrzał na mnie.-Jak się czujesz?
-Ymm. Dobrze- bałam się go.
-Wiem jestem Joke'm,ale nie musisz się mnie bać. Kocham Cię-chciał złapać za rękę ale odsunełam się od niego. Chłopcy spojrzeli na siebie a potem na mnie w wzrokiem pytającym.
-Gdybyś mnie naprawdę kochał to byś nie ZABIŁ moich rodziców. Nie pobił byś mnie! I nie porywał.
-Nie denerwuj mnie. Jesteś już moja i..-nie skończył.
-Nigdy nie będę twoja JOKE!! Ja chce mnieć normalne życie.
-Nie krzycz na mnie! Bo..-przerwałam mu znowu. Nie wiem.skąd miałam byle odwagi. Ale chciałam wreszcie pokazać swoje drugie oblicze.
-Bo co?!!! Znowu mnie skatujesz? Czy może tym razem zabijesz?!!-zaczęły spływać łzy z oczów. Szłam w kierunku wyjścia ze szpitala.
-Weronika!!-słyszałam krzyk za sobą. Kiedy wyszłam z budynku szłam przed siebie.
-Stój!!!!!
-Odpierdol się ode mnie!!-Krzyknęłam i zaczęłam szlochać. Poczułam mocne szarpnięcie. Tak że odwróciłam się twarzą w jego stronę.
-Zostaw mnie!!!
-Weronika-odziwo powiedział spokojnie.-nie uciekniesz mi. Nigdy to ci się nie uda-zrobił chytry uśmiech.-Jestem Joke'm kochanie.
-Nie mów tak do mnie. Daj mi odejść.
-Nie dam ci odejść kochanie. Przecież mnie kochasz.
-Kochałam!!! Kochałam tamtego Remka. Tamtego przyjaciela!! A nie tego diabła którym jesteś ty!!!!

Król MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz