Przygotowywałam się do wyjścia. Pakowałam cały swój sprzęt i umieszczałam pliki i harmonogramy w swojej torbie. Byłam wyczerpana i chciałam po prostu wrócić do domu, ale musiałam poczekać, aż przyjedzie mój chłopak i mnie stąd zabierze.
Położyłam torbę na stole i usiadłam.
Ugh, gdzie on jest?
Długo na niego czekałam, ale wciąż się nie pojawił.
Jest to jeden z wielu powodów, dla których randkowanie z idolem jest trudne.
Czas.
Wyciągnęłam telefon i postanowiłam do niego zadzwonić.
Czekałam, czekałam, aż w końcu odebrał.
— Cześć.
— Jungkook, gdzie jesteś? Koncert skończył się jakieś pół godziny temu. Chłopaki i cały staff już wyszli, a ja wciąż tu siedzę.
— Zaraz będę. Musiałem tylko coś załatwić.
Westchnęłam i odsunęłam telefon od ucha. Rozłączyłam się i z frustracją poprawiłam włosy.
— Ugh, chcę tylko wrócić do domu.
Schyliłam się, a moje łokcie spoczęły na kolanach.
Siedziałam, narzekając, aż usłyszałam otwieranie drzwi. Odwróciłam się, mając nadzieję, że to Jungkook, ale nie. To Jimin.
— Jimin? Myślałam, że wyszedłeś.
Spojrzał w moim kierunku i zmarszczył brwi.
— Nadal tu jesteś? Myślałem, że ty już wyszłaś.
Westchnęłam i spojrzałam w dół.
— Nie. Muszę poczekać na Jungkooka, ale jeszcze go nie ma.
— Naprawdę?
Skinęłam głową i popatrzyłam na niego.
— Nie wiesz przypadkiem, gdzie on jest?
Zacisnął usta i kiwnął głową.
— Nie, przyjechałem tylko po moją torbę. Ale ostatnim miejscem, w którym go widziałem, była sala taneczna.
Westchnęłam, wstałam z krzesła i poszłam we wskazane miejsce.
~*^*~
Weszłam do pomieszczenia i usłyszałam muzykę dochodzącą z wnętrza.
Ćwiczy teraz?!
Zmarszczyłam brwi i powoli weszłam głębiej.
— Jungkook? – zawołałam go, a on się odwrócił. Był cały spocony, a jego ubranie kleiło się do jego skóry.
— Y/n.
Podbiegł do komputera i zatrzymał muzykę. Podeszłam bliżej i oparłam się o lustro obok niego.
— Więc to jest to, czym się zajmujesz?
Spuścił głowę w dół i nic nie powiedział. Spojrzałam na niego i zaśmiałam się.
— Jungkook, jeśli chciałeś zostać i ćwiczyć, chociaż powinieneś odpoczywać, mogłeś mi po prostu powiedzieć. Sama bym wróciła.
Nadal się nie odezwał i po prostu stał, bawiąc się palcami. Patrzyłam na niego przez chwilę, aż zdałam sobie sprawę, że coś jest nie tak.
— Jungkook, co się stało? – położyłam rękę na jego ramieniu i delikatnie pieściłam. Zamknął oczy i odchylił głowę do tyłu. Uśmiechnęłam się lekko i objęłam go ramionami. Ale on mnie nie przytulił.
— Przepraszam.
— W porządku. Powiesz mi następnym razem.
Poluźniłam uścisk, ale on nic nie zrobił. Po prostu odsunął od siebie moje ramiona.
Zmarszczyłam brwi i zachichotałam.
— Co się stało?
Spojrzał w dół i przeczesał palcami swoje niechlujne włosy.
— Y/n, nie mogę.
— Nie możesz co?
Westchnął głośno i otarł kark. Zatrzymał się i wreszcie uniósł swój wzrok na mnie.
— Y/n, nie chcę już z tobą być.
Zamarłam i próbowałam przetworzyć słowa, które właśnie wyszły z jego ust.
— Co?
Zaczęłam czuć, że moje serce przyspiesza a moje oczy stają się mokre, ale starałam się jak najlepiej powstrzymać łzy.
Musisz być silna. Nie pozwól mu zobaczyć twoich łez.
Odwrócił wzrok i zaczął iść w kierunku drugiej strony pomieszczenia.
— Powiedziałem, że nie chcę już z tobą być.
Moje łzy groziły wypłynięciem, ale robiłam wszystko, co w mojej mocy, by je zatrzymać. Jungkook nigdy wcześniej nie widział, jak płaczę i to się nie zmieni.
Spojrzałam na jego plecy i pokiwałam głową.
— W porządku.
Zatrzymał się i powoli odwrócił. Przechylił głowę i przygryzł wargę.
— Nie jesteś... wściekła?
Jestem.
— Nie. To twoja decyzja, więc jeśli tego chcesz, to okej.
Zaczęłam iść w jego kierunku i uśmiechnęłam się. Jego usta nawet nie drgnęły i po prostu nadal na mnie patrzył.
— Po prostu... bądź szczęśliwa.
W tym celu wyszłam z sali tanecznej i wróciłam do garderoby, by zabrać swoje rzeczy.
~*^*~
Dojechałam do domu i stanęłam przed drzwiami. Wyciągnęłam klucze i otworzyłam mieszkanie. Gdy weszłam, zawiesiłam klucze na ścianie i zdjęłam buty. Poszłam na górę do mojego pokoju.
Chcę tylko moje łóżko.
Otworzyłam pokój i pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, było opadnięcie na łóżko i spojrzenie na sufit. Gapiłam się w górę, a scena ze mną i Jungkookiem wciąż grała z mojej głowie i wtedy nie mogłam już powstrzymać łez.
Odwróciłam się i schowałam twarz w poduszkę. Zaczęłam wdychać zapach Jungkooka. Podniosłam głowę i wróciłam do wpatrywania się w sufit.
Kiedy tak się gapiłam, przypomniałam sobie, że Jungkook zostawił tutaj kilka swoich rzeczy. Zamknęłam oczy i ponownie westchnęłam.
Nie będę w stanie spać, jeśli jego rzeczy są tutaj.
Jęknęłam i wstałam z łóżka. Podeszłam do szafy i wyrzuciłam wszystkie jego ubrania. Wzięłam pudełko i położyłam je obok mebla, a następnie umieściłam w środku jego ciuchy.
Rozejrzałam się po pokoju, żeby sprawdzić, czy niczego nie brakuje, ale wyglądało na to, że wszystko co mu tu zostało, to ubrania.
Zamknęłam pudełko i zeszłam na dół. Położyłam je na podłodze i założyłam buty. Chwyciłam za klucze i wyszłam na zewnątrz.
Skierowałam się do auta i schowałam pudełko do bagażnika. Usiadłam za kierownicą i pojechałam do dormu chłopaka.
CZYTASZ
my one true love
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• Pracujesz jako stylistka słynnego koreańskiego zespołu. Byłaś bardzo blisko ze wszystkimi członkami, ale jest ktoś, z kim byłaś jeszcze bliżej. Jakie jest jego imię, zapytasz? Cóż, to jeden i jedyny golden maknae. Jeon Jun...