11

3.8K 225 41
                                    

Szłam do mojego pokoju, ale zatrzymałam się. Poczucie winy zaczynało się rozwijać i odetchnęłam z frustracją.

Naprawdę nie powinnam tego robić.

Odwróciłam się i poszłam w innym kierunku. Szłam i szłam, aż w końcu dotarłam do miejsca, do którego nie chciałam wejść.

Ponownie westchnęłam i zapukałam. Na początku nikt nie odpowiadał, ale potem drzwi otworzyły się ukazując Jungkooka bez koszulki.

— Co chcesz? – przewrócił oczami i odwrócił się. Weszłam do jego pokoju i zamknęłam drzwi, a potem do łazienki.

— Wszystko okej?

— Nic mi nie jest. Więc możesz już wyjść?

Spojrzał w dół i chwycił swoją suszarkę oraz grzebień. Ja jedynie stałam, patrząc, jak walczy z włosami.

Przewróciłam oczami i odwróciłam się, ale potem wróciłam z powrotem i podeszłam w kierunku chłopaka. Chwyciłam urządzenie z jego ręki i próbowałam usiąść na zlewie.

— Co ty, do diabła, ro-

— Zamknij się.

Westchnął i wykonał polecenie.

— Jeśli chcesz wysuszyć włosy, upewnij się najpierw, że są wysoko.

Przyciągnęłam jego włosy do siebie i krzyknął. Chwyciłam je i zaczęłam suszyć. Poczułam, że Jungkook rozluźnia się, a potem jego dłonie na moich udach.

Zatrzymałam się na chwilę, ale potem uśmiechnęłam się lekko i kontynuowałam.

Jungkook's POV

Y/n zdecydowała się wysuszyć mi włosy, co było bardzo... słodkie, ale dziwne.

Siedziała na moim zlewie i zaczęła suszyć kosmyki. Czułem, że moje serce biło szybciej, a ja po prostu nie mogłem powstrzymać się od poczucia szczęścia.

Czułem się jak za dawnych czasów.

Kiedy zwykła czesać moje włosy, gdy były w bałaganie.

Kiedy mnie przytulała.

Kiedy mnie całowała.

Wszystko było idealne.

Dopóki nie zdecydowałem się popełnić największego błędu w moim życiu.

Zostawiłem ją.

Zamknąłem oczy i położyłem ręce na bokach jej ud i zacząłem je pieścić. Zatrzymała się i sapnęła.

... Jestem takim idiotą.

Y/n's POV

— Jungkook, dlaczego masz tyle włosów? – jęknęłam i zaczęłam suszyć kolejny kosmyk.

— Nikt ci nie kazał tego robić, więc nie narzekaj.

Przewróciłam oczami i postanowiłam po prostu zostawić jedno pasmo, które pozostało mokre. Odstawiłam suszarkę i lekko się odsunęłam.

— Skończyłam.

On nic nie powiedział i nadal patrzył w dół. Zmarszczyłam brwi i przechyliłam głowę.

— Hej. Co się stało?

Cicho zachichotał i pokręcił głową.

— Jestem takim idiotą.

Szyderczo spojrzałam w drugą stronę.

Oczyściłam gardło i znów na niego spojrzałam. Nadal miał spuszczoną głowę i zaczęłam się trochę niecierpliwić.

— Okej. Um... po prostu już pójdę.

Zeskoczyłam ze zlewu i ruszyłam w stronę drzwi. Gdy szłam, Jungkook zatrzymał mnie. Chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie.

— Jungkook, daj mi i-

— Możesz zostać? Proszę.

Spojrzałam na niego zdezorientowana i próbowałam uwolnić nadgarstek z jego dłoni.

— Y/n...

— Jungkook po prostu... proszę, pozwól mi pójść.

Odwróciłam się, ale przyciągnął mnie z powrotem i uderzył swoimi ustami w moje. Próbowałam uwolnić się z jego uścisku, ale był zbyt silny.

Nagle moje usta zaczęły synchronizować się z jego. Owinął ramiona na mojej talii, a ja swoje na jego szyi.

Pocałunek zaczął się pogłębiać, ale on się odsunął.

Spojrzałam na jego oczy i zauważyłam ślady łez na policzkach.

— Y/n, nie rozumiesz, co teraz czuję. W jednej chwili chcę wymazać cię z tej planety, ale w następnej... chcę, żebyś przytuliła mnie jak za dawnych czasów.

Przez cały czas miał zamknięte oczy i nie mogłam nic poradzić, ale pozwoliłam uciec kilku łzom.

— Jungkook, chociaż chcę być z tobą, nie sądzę, żebym mogła ci ponownie zaufać po tym, co mi zrobiłeś. Więc proszę... Proszę, błagam cię, puść mnie.

Pozwoliłam, by więcej łez uciekło, a on zacisnął uścisk na mojej talii.

— Y/n, proszę.

Jego głos się załamał i to sprawiło, że płakałam jeszcze bardziej. Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale zamknęłam je, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Próbowałam się uwolnić, ale on się nawet nie ruszył.

— Jungko-

— Zostaw.

Nastąpiło kolejne pukanie i nadal nie chciał mnie puścić.

— Jungkook. To Jimin. Ja i reszta wychodzimy. Będziemy na dole.

Popchnęłam Jungkooka i w końcu puścił. Nie zawracałam sobie głowy spojrzeniem na niego i po prostu zmierzałam do drzwi.

— Y/n, proszę.

Otworzyłam drzwi i zobaczyłam, że Jimin wciąż tam stoi ze zmarszczonymi brwiami.

— Y/n?

Przeszłam obok niego i skierowałam się do mojego pokoju. Ostatnią rzeczą, jaką usłyszałam, był Jungkook, który mnie wołał i Jimin pytający Jungkooka, co się stało.

Dlaczego tam przyszłam? Powinnam była zostawić go samego.

Weszłam do mojego pokoju i skierowałam się do łazienki. Podeszłam do zlewu i zaczęłam myć twarz.

Kiedy skończyłam, usłyszałam pukanie do drzwi. Wyłączyłam wodę i poszłam otworzyć.

— Y/n? Co się stało? Wyglądasz, jakbyś płakała. – zapytał Jimin.

Nałożyłam na twarz fałszywy uśmiech i potrząsnęłam głową.

— Nic mi nie jest. Dokąd idziecie?

Przez chwilę pozostał cicho, ale odpowiedział:

— My... um... wychodzimy. Tylko się przejść.

Kiwnęłam głową i przeczesałam palcami włosy.

— Okej, będę na dole za chwilę.

Kiwnął powoli głową i uśmiechnął się lekko.

— Okej, poczekamy na ciebie.

Skinęłam głową i zamknęłam drzwi. Poszłam znowu do łazienki i wpatrywałam się w lustro. Zachichotałam cicho i wróciłam do pokoju, żeby się przygotować.





my one true loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz