— Jimin got no jams! – chwyciłam go za ręce i machałam tam i z powrotem.
— Y/n, spójrz na mnie.
Odwróciłam się do niego, a on puścił moje ręce.
— Ile widzisz palców? – uniósł cztery palce, a ja posłałam mu spojrzenie poważnie?.
— Cztery. Nie jestem aż tak pijana. – odwróciłam się i znów złapałam go za rękę. Mój chód nie był prosty, ale wciąż wiedziałam, co się dzieje.
Szliśmy i szliśmy, aż usłyszeliśmy wrzask z pokoju. Zatrzymałam się przed drzwiami i zmarszczyłam brwi.
— Jiminie, co się dzieje? – szepnęłam do chłopaka, a on po prostu mnie odciągnął.
— Daj spokój, przestanie. Chodźmy.
Westchnęłam i odeszłam.
— Naprawdę chcesz to zrobić? Podobno skończyłeś z tą suką. Dałam ci wszystko, czego ona ci nie dała.
Odwróciłam się i zauważyłam dziewczynę wychodzącą z pokoju Jungkooka. Zmrużyłam oczy, ponieważ moja wizja była trochę niewyraźna. Kiedy wszystko się oczyściło, zdałam sobie sprawę, że ta dziewczyna była tą samą dziewczyną, z którą Jungkook mnie zdradził.
Zaczęłam panikować, a moje oczy zaczęły się szklić po retrospekcji naszego zerwania.
Wzmocniłam uścisk na dłoni Jimina i zauważył to. Zaciągnął mnie za róg i spokojnie zaprowadził do mojego pokoju.
— Y/n.
Zatrzymałam się i westchnęłam. Spojrzałam na niego, po czym zamknęłam oczy. Położyłam głowę na jego piersi. Głaskał mnie po włosach i znowu westchnęłam.
— Nadal go kochasz.
Pozostałam cicho i przytuliłam go mocniej. Przestał głaskać moje włosy i odciągnął mnie od siebie.
— Boli cię, że była z nim, kiedy my byliśmy na zewnątrz.
Spojrzałam w dół i zaczęłam bawić się palcami.
— Y/n. Lubię cię. Mam na myśli lubię lubię.
Uniosłam na niego wzrok. Trzymał rękę we włosach, a jego policzki były lekko różowe.
Chwycił mnie za rękę i wpatrywał się w moje oczy.
— Lubię cię. – spojrzał w dół i zachichotał. – Ale ty nadal kochasz Jungkooka. – puścił moją dłoń i cofnął się. – Nie będę cię błagał, żebyś ze mną była. Ale myślę, że powinnaś z nim porozmawiać, kiedy nie będzie pijany. Wyjaśnijcie sobie wszystko i po prostu bądźcie przyjaciółmi. Nie wiesz, jak niezręczne jest dla nas wszystkich, gdy patrzymy, jak wasza dwójka kłóci się 24/7.
Spojrzałam w dół zachichotałam.
— Jesteś naprawdę wspaniałym przyjacielem, Jiminie.
Zaśmiał się i przyciągnął mnie do siebie.
— Wiem. Teraz idź do środka i odpocznij. Wciąż jesteś trochę podpita.
Zaśmiałam się i weszłam do pokoju. Zamknęłam drzwi i weszłam do łazienki. Zmyłam makijaż, zdjęłam ubrania i wskoczyłam pod prysznic.
Mogłabym zostać tam na zawsze.
Chwyciłam ręcznik, który zakrył moje ciało i udałam się do szafy, żeby założyć piżamę. Miałam się przebrać, ale usłyszałam pukanie do drzwi.
Odłożyłam piżamę i gdy miałam otworzyć, usłyszałam głos.
— Proszę, otwórz. Kocham cię i jestem tak cholernie głupi, że ci to robię. Jesteś moim światem, y/n. Nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale proszę... chcę tylko cię dotknąć. Proszę.
Moje oczy zaczęły łzawić i kilku łzom udało się uciec. Powoli sięgnęłam klamkę i lekko otworzyłam drzwi.
Spojrzałam i zauważyłam rozemocjonowanego Jungkooka. Podszedł bliżej i przyciągnął mnie do siebie. Ścisnął mnie mocno, przez co mocniej chwyciłam ręcznik.
— Dziękuję.
Odwróciłam głowę w przeciwnym kierunku, kiedy poczułam zapach alkoholu wychodzący z jego ust.
— Jungkook, wróć do pokoju. Jesteś pijany.
Nic nie powiedział i po prostu złączył nasze usta.
Nie był taki jak wcześniej. Ten był bardziej szorstki i nie podobało mi się to.
Próbowałam go odepchnąć, ale mocniej ścisnął moją talię. Jego ręce zaczęły sięgać po mój ręcznik. Chwyciłam dokładniej materiał i odepchnęłam go. Odsunął się i już miał zainicjować kolejny pocałunek, ale zatrzymałam go, uderzając w twarz.
Stałam ze łzami na policzkach, a Jungkook był zszokowany.
Poprawiłam ręcznik, a on stał tam, patrząc w dół ze swoim czerwonym policzkiem.
Zachichotał, ale potem chichot zamienił się w szloch.
— Przepraszam. Nie chciałem tego zrobić. Po prostu... potrzebuję cię teraz ze mną.
Pociągnęłam nosem i wypuściłam więcej łez.
— Jungkook, proszę. Wróć do siebie.
Podniósł wzrok i zaczął kręcić głową.
— Nie. Chcę zostać z tobą. Proszę. Pozwól mi zostać. – opadł na kolana i zasadniczo mnie błagał. Zaczął płakać jeszcze bardziej i to po prostu złamało moje serce.
— Y/n. Proszę. Obiecuję, że nic nie zrobię. Proszę, potrzebuję tylko ciebie w moich ramionach. – spojrzał na mnie czerwonymi od płaczu oczami, łzy spływały mu po policzkach, a jego włosy były rozwalone. Odwróciłam wzrok i zamknęłam oczy, pozwalając, by wypłynęły wszystkie moje łzy.
— Proszę.
Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego z góry. Siedział na nogach i wyrzucał z siebie wszystko. Odeszłam i poszłam do mojej szafy.
Jungkook spojrzał na mnie i natychmiast wstał.
— Co robisz?
Pociągnęłam nosem i wytarłam łzy.
— Po prostu zostań po drugiej stronie... i odwróć się. Okej? – szepnęłam do niego, a on kiwnął głową.
— Okej. – podszedł do mojego łóżka i położył się po prawej stronie, plecami do mnie. Odwróciłam się i założyłam piżamę.
Podeszłam do łóżka i położyłam się. Wyłączyłam światło i próbowałam zasnąć.
~*^*~
Próbowałam spać, ale nie mogłam. Otworzyłam oczy i westchnęłam. Sięgnęłam po telefon i sprawdziłam godzinę.
23:37
Odłożyłam telefon i ponownie zamknęłam oczy z nadzieją, że zasnę.
Gdy odpływałam, poczułam, jak para ramion owija się wokół mojej talii. Otworzyłam oczy i westchnęłam.
— Jungkook, powiedziałam, żebyś został po drugiej stronie.
Nie odpowiedział i przyciągnął mnie bliżej.
— Y/n, kocham- – jego głos zanikł, co oznaczało, że mówił przez sen. Postanowiłam go nie budzić i po prostu odpuścić.
Niedługo pójdzie. Po prostu idź spać.
Zamknęłam oczy i udało mi się zasnąć.
W ramionach Jungkooka.
CZYTASZ
my one true love
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• Pracujesz jako stylistka słynnego koreańskiego zespołu. Byłaś bardzo blisko ze wszystkimi członkami, ale jest ktoś, z kim byłaś jeszcze bliżej. Jakie jest jego imię, zapytasz? Cóż, to jeden i jedyny golden maknae. Jeon Jun...