— Więc gdzie teraz? – złapał moją rękę i zachichotałam, chowając swoją zarumienioną twarz.
— Myślę, że powinniśmy wracać. W pewnym sensie zwialiśmy, więc myślę, że się martwią. – spojrzałam na niego, a on wpatrywał się we mnie z uroczym uśmiechem. Zmarszczyłam brwi i przechyliłam głowę. — Co?
Zaśmiał się i odwrócił wzrok.
— Nic. Po prostu jesteś taka słodka.
Poczułam, jak moje policzki się nagrzewają i także uciekłam wzrokiem.
O mój Boże.
Szliśmy ręka w rękę przez tłum ludzi.
— Y/n! Jungkook! – usłyszeliśmy, jak ktoś woła nasze imiona, więc oboje obróciliśmy się zgodnie. Kiedy się odwróciliśmy, zobaczyliśmy Hoseoka i resztę chłopaków. — Gdzie wy byliście? – położył rękę na ramieniu Jungkooka i posłał nam zmartwione spojrzenie.
— Po prostu poszliśmy się przejść. – odpowiedział, a Hobi spojrzał na nas dziwnie. Następnie opuścił wzrok na nasze splątane ręce i zmarszczył brwi.
— Jesteście znowu razem?
Spojrzałam w dół, zapominając, że trzymaliśmy się za ręce, a Jungkook zachichotał.
— Ta-
— Nie. Nie jesteśmy razem. – szybko wyrwałam rękę i odsunęłam się. Jungkook spojrzał na mnie dziwnie i zmarszczył brwi, podczas gdy reszta patrzyła na nas podejrzliwie.
— Um... Więc w porządku. – Hoseok odwrócił się do Jungkooka i poklepał go po ramieniu. – Dużo przegapiłeś. Oboje przegapiliście, więc zostajecie z nami przez resztę dnia. – spojrzał na niego, ale on wciąż patrzył na mnie ze zmarszczonymi brwiami. Zacisnęłam usta, a on po prostu zadrwił i odwrócił się. Zaczął odchodzić, a reszta poszła za nim.
Wciąż stałam i patrzyłam, jak się oddalają.
Co ja zrobiłam...
— Hej. – odwróciłam się w stronę głosu i zobaczyłam Jimina stojącego obok mnie z zaniepokojonym wyrazem twarzy. — W porządku?
Odwróciłam wzrok i skinęłam głową.
— Powinniśmy iść. Są um... daleko. – zaczęłam iść i Jimin zrobił to samo. Spacer, by dogonić resztę, był cichy, dopóki chłopak się nie odezwał.
— Rozmawialiście o tym?
Spojrzałam na niego i milczałam, po czym odwróciłam wzrok.
— Uh, tak.
Widziałam, że Jimin odwraca wzrok, a ja przygryzłam wargę.
— Y/n. Wiesz, nie jestem głupi.
— O czym ty mówisz?
Zachichotał i odchrząknął.
— To było coś więcej niż rozmowa. Wiem to na pewno. – poczułam, że moje policzki się rozgrzewają i spuściłam wzrok. On spojrzał na mnie i zaśmiał się. – Ale wiem, że nie wróciliście do siebie. Jungkook jednak... myśli inaczej.
Oczekiwał na odpowiedz, a ja jedynie westchnęłam.
— Po prostu... Nie mogę mu zaufać po tym, co zrobił. Kto wie, może być... Może użyć mnie, by znów zabawić się moim sercem. – zaczęłam bawić się palcami i gryźć wargę.
— Y/n, rozumiem. I jako dobry przyjaciel pomogę ci przez to przejść. Obiecuję.
Spojrzałam na niego i kiwnęłam głową.
CZYTASZ
my one true love
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• Pracujesz jako stylistka słynnego koreańskiego zespołu. Byłaś bardzo blisko ze wszystkimi członkami, ale jest ktoś, z kim byłaś jeszcze bliżej. Jakie jest jego imię, zapytasz? Cóż, to jeden i jedyny golden maknae. Jeon Jun...