Robiło się późno, więc wszyscy postanowiliśmy wrócić do hotelu. Chłopcy śmiali się i wchodzili w interakcję z tłumem, a Jungkook i ja byliśmy cicho. Nie mówiliśmy ani nie robiliśmy nic.
Spojrzałam w dół i westchnęłam. Kiedy opuściłam wzrok, zauważyłam, że moje sznurówki są rozwiązane. Odwróciłam się i zobaczyłam, że chłopcy są dość daleko. Znów spojrzałam na sznurowadła i pochyliłam się.
Nie chcę się potknąć.
Zawiązałam je i wstałam, jednak w zasięgu mojego wzroku nie było nikogo z nich. Zmarszczyłam brwi i stanęłam na palcach, aby sprawdzić, czy uda mi się znaleźć ich w tłumie, ale nie udało się.
Świetnie...
Westchnęłam i wyciągnęłam telefon. Weszłam w listę kontaktów i wybrałam numer Jimina.
Proszę, zostaw wiado- – rozłączyłam się.
Super. Jimin nie odbiera i się zgubiłam.
Włożyłam telefon do kieszeni i zaczęłam iść. Miałam nadzieję, że ich zauważę, ale nic z tego.
Szłam dalej, dopóki nie poczułam, że ktoś szarpie mnie za ramię.
— Ej! Puść mnie! – uderzyłam osobę w ramię i próbowałam się wyrwać, ale na darmo. Już miałam krzyczeć o pomoc, ale odwrócił się.
Oczywiście.
— Jungkook! Myślałam, że jesteś z resztą.
Stanął twarzą do mnie i pokręcił głową.
— Byłem, ale potem zobaczyłem, że klękasz i wiedziałem, że się zgubisz, więc zaczekałem. – zacisnęłam wargi i uniosłam brwi. – Masz szczęście, y/n. Mogliby cię porwać, gdybym nie zauważył.
Pozostałam cicho i podążałam za Jungkookiem, gdziekolwiek by mnie zabrał.
~*^*~
— Jungkook, jestem zmęczona.
Chodziliśmy cholera wie, jak długo i byłam wyczerpana. Jungkook patrzył na mnie przez sekundę, ale potem się odwrócił.
— Chodź tam. – wskazał na ławkę w parku i podszedł do mnie. Chwycił mnie za ramię i zabrał w pokazane miejsce, jakbym była starszą kobietą, która potrzebuje pomocy, by przejść przez ulicę.
Usiadłam i odchyliłam głowę do tyłu.
— Jestem pewien, że nie szliśmy tak długo.
Podniosłam głowę i spojrzałam na niego wzrokiem poważnie?.
— Naprawdę. Czuję się, jakby nogi miały mi odpaść.
Spojrzał na mnie i zaśmiał się, zanim usiadł obok.
— Zawsze przesadzasz. – powiedział, na co przewróciłam oczami. Odwróciłam głowę i zamknęłam oczy.
Potrzebuję mojego łóżka.
Zaczęłam czuć się odrobinę mniej zmęczona i po prostu pozwoliłam, by mały wietrzyk mnie uspokoił.
Ale nagle poczułam, że moja głowa się porusza. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że Jungkook kładzie moją głowę na swoim ramieniu.
— Wiesz, że to złe dla twojej szyi.
Spojrzałam na niego dziwnie, ale potem znów oparłam głowę o jego ramię.
— Dzięki.
Przez chwilę pozostaliśmy cicho i zaczęłam zasypiać. Czułam, że odlatuję, ale usłyszałam, jak Jungkook mówi.
— Wiesz... naprawdę miałem to na myśli, kiedy powiedziałem, że cię kocham.
O mój Boże.
Powoli otworzyłam oczy i podniosłam głowę. Spojrzałam mu w twarz i przewróciłam oczami.
— Naprawdę musiałeś to przywołać?
Nic nie powiedział i po prostu patrzył w przód.
— Halo... Jungkook? – machnęłam mu ręką przed twarzą i zachichotał.
— Y/n... – spojrzał na mnie i westchnął. – Znam cię. Wiem, że już mnie nie zaakceptujesz przez to, co zrobiłem. Byłem głupi i dziecinny, wiem. – wydał kolejne westchnienie i spuścił wzrok. – Naprawdę cię kocham, y/n. Jeśli pozwolisz mi pokazać ci to... obiecuję, że pokażę ci wszystko, co ma do zaoferowania moja miłość. – spojrzał na mnie ponownie i uśmiechnął się, a potem znów odwrócił głowę. – My... Możemy razem spacerować. Możemy razem się śmiać. Możemy razem żartować z chłopaków. Możemy jeść razem każde jedzenie świata. Możemy iść do miejsc, o których zawsze marzyłaś... Możemy zacząć od nowa i wszystko może wrócić do normy. Tylko daj mi szansę. – spojrzał w dół i przygryzł wargę.
Jedynie patrzyłam na niego. Wyglądał na zranionego i nie mogłam oprzeć się łzom.
Wszystko może być inne.
Wszystko może być znów normalne.
Powinnam...
Wszystko było teraz zbyt stresujące. Ale kiedy byłam z Jungkookiem, sprawiał, że czułam się bezpiecznie i niezależnie od tego, czy byłam na niego wściekła lub nie byliśmy w dobrych relacjach, zawsze potrafiłam mu wybaczyć i czuć się doskonale. Moje serce chciało dać mu kolejną szansę, ale...
— Jungkook – spojrzałam na niego i mrugnęłam, by trochę odgonić łzy. – Powinniśmy iść.
Spojrzał na mnie i powoli skinął głową.
— Okej. – oczyścił gardło i wstał. Tymczasem ja nadal siedziałam, nie ruszając się.
— Więc na co czekasz? Wstawaj. – wystawił przede mnie rękę i uśmiechnął się lekko. Spojrzałam na niego, także posłałam lekki uśmiech, złapałam jego dłoń i poszliśmy przed siebie.
CZYTASZ
my one true love
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• Pracujesz jako stylistka słynnego koreańskiego zespołu. Byłaś bardzo blisko ze wszystkimi członkami, ale jest ktoś, z kim byłaś jeszcze bliżej. Jakie jest jego imię, zapytasz? Cóż, to jeden i jedyny golden maknae. Jeon Jun...