3

240 14 2
                                    

Leo
"Musimy porozmawiać"- aż to strasznie zabrzmiało. Chyba wiem o czym on chce rozmawiać. Z jednej strony się cieszę bo w końcu się dowiem co dalej a z drugiej strasznie się boję bo nie wiem czego się spodziewać.
- Leoś posłuchaj, ja bardzo cię lubię, kocham spędzać z Tobą czas ale- zawahał się- dziś to był ostatni raz, przepraszam....
- co jak to!? Myślałem, że to dopiero początek- do moich oczu napłynęły łzy i tylko starałem się nie popłakać
- no jak by Ci to powiedzieć.... mam dziewczynę
Nie wytrzymałem, rozpłakałem się i wybiegłem z pokoju. Czemu on mi nie powiedział i czemu on mnie dziś pocałował? To były dwa główne pytania, które pojawiały mi się teraz w głowie. No jak on mi to mógł zrobić? Siedziałem zamknięty w łazience myśląc tylko o tym co się właśnie wydarzyło.

Charlie
Nie sądziłem, że go to tak zaboli. Przecież to były tylko dwa razy. Dwa razy.... dla niego te dwa razy były spełnieniem jego marzeń. Potraktowałem go źle, bardzo źle. Cholerna Ana, cholerne dwa tygodnie bez niego. No ale cóż życie toczy się dalej. Może zaraz zapomni.... może ja też zapomnę o naszej relacji..... może. Leo chyba wyszedł z łazienki.
- Charlie... ja chyba wracam do Walii- powiedział smutno
- Leo proszę zostań- nie mogłem go nigdzie wypuścić- przepraszam
- mogę ją chociaż poznać?- zapytał pociągając nosem
- kogo?
- no Twoją dziewczynę
- a tak pewnie
- teraz pozwól że pójdę do swojego pokoju
- oczywiście
Czułem się okropnie mój biedny Leo co ja najlepszego zrobiłem. Teraz to ja próbowałem się nie rozpłakać.

Leo
Wychodząc na górę słyszałem jak Charlie wali pięścią o ścianę chyba jemu też ciężko. Ale cóż poradzę to jego wina, ja mu dziewczyny nie szukałem. Zamknąłem się w moim pokoju i płakałem to było straszne. Mijały minuty a mi ciągle nie brakowało łez. W końcu zasnąlem. Obudził mnie Charlie.
- um.... Leoś?- zapytał
- śpię- odpowiedziałem lekceważąco
- posłuchaj wiem, że jesteś na mnie zły i że cię zawiodłem ale przepraszam
- nie no luz, spoko rozumiem
- chcesz ją poznać?- zapytał niepewnie
- tak, a co jest tu?
- tak
- jak ona ma na imię?
- Ana
- Ana- powtórzyłem- no to chodźmy
Wstałem z łóżka i ruszyłem w strone drzwi. Wychodząc, Charlie mnie pocałował. Chyba próbował złagodzić swoje winy- nie wyszło mu to. Zeszliśmy po schodach A w salonie stała ona. Dziewczyna miała krótkie ciemne, włosy. Była szczupła i wysoka. W sumie nie dziwię się, że On się w niej zakochał.
- cześć, jestem Leo- powiedziałem wyciągając do niej rękę
- hej, jestm Ana miło mi Cię poznac, Charile mi dużo o Tobie mówił- powiedziała podając mi rękę A zaraz później przytulając się do blondyna.
Bolało.

Charlie
Chciałem ostatni raz poczuć jego usta, jego zapach. On niestety nie oddał pocaunku. Biedy. To spotkanie z Aną nieźle go dotknęło.
- ja was zostawię- powiedział smutno i wyszedł
Ja nawet za nim nie biegłem wiedziałem, że on potrzebuje samotności.
- Charlie, czemu on jest taki smutny? Mowiłeś, że to chłopczyk tryskający szczęsciem- zapytała Ana
- on dziś się źle czuje- odpowiedziałem szybko
Był chlopczyliem tryskającym szczęściem- miałem ochotę odpowiedzieć. Spieprzyłem jego uczucia, zjebałem mojego najlepszego przyjaciela, zawiodłem go, co jest ze mną nie tak? To jest jeszcze chłopczyk to nawet nie mężczyzna.
- Ana, mógłbym iść do Leo?- zapytałem niepewnie
- to ja już pójdę do domu- odpowiedziała
- okej
Ana wyszła. Ja zostałem całkiem sam nie wiedziałem co robić.
- Leoś, śpisz?- zapytałem wchodząc do jego pokoju.
Niestety w odpowiedzi dostałem tylko szlochnięcie. Położyłem się obok niego i objąłem go ręką przytulając go.
- czego jeszcze chcesz?! Nie wystarczy Ci, że ja płacze przez Ciebie?!- wręcz wykrzyczał
- Leoś spokojnie, leż- nie wiedziałem co mu odpowiedzieć pierwszy raz widziałem go w takim stanie.
- Ana poszła?- zapytał spokojniej
- tak, śpij już- powiedziałem

Leo
Charlie leżał koło mnie. Kiedyś byłbym szczęśliwy, czuł bym się bezpiecznie a teraz mam mieszane uczucia. "Śpij już" brzmiało mi w uszach, ale że co on chce ze mną spać?
Wcisnąłem się bardzjej w jego ramiona, co nie zmieniało faktu, że dalej jestem na niego zły.

W obliczu samotności//chardre Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz