Era Nikiforova

1.1K 66 10
                                    

Victor stał przy barierce, zestresowany opierał się o nią, lekko przytulając się do Yuriego. On w tym sezonie nie wracał, tylko uparł się, że chciałby zobaczyć jak to jest być trenerem. Lekko pogłaskał jego platynowe włosy.

Rosjanin nie był w formie, ani nastroju do jeżdżenia. Wszystko go bolało, w połowie układu zawsze tracił dech, zawsze jakiś skok musiał się nie udać, denerwowało go wszystko i wszyscy. Raz nawet przyłożył by Pichitowi, gdy zobaczył, że ten przytula jego narzeczonego. A przecież wiedział, że łączy ich tylko przyjaźń. W ostatniej chwili schował dłoń do kieszeni.

-Czyli jednak postanowiłeś wrócić? Mogłem się tego spodziewać.- zaśmiał się Yakov, który stał obok Jurija jako jego trener. Siwus przeniósł zimny i obojętny wzrok na niego i oparł się o bandę.

-Tak. Ale to mój ostatni sezon.- odpowiedział krótko, przeciągnął się i lekko jęknął. Brunet stojący obok niego parsknął śmiechem.

-Sorry za niego.- przeprosił szczerze, kątem oka spojrzał na ukochanego.-Jest zestresowany, dlatego tak reaguje. Biednemu Pichitowi prawie oderwało się od niego, bo mnie przytulił- wyszeptał na tyle cicho, by rusek go nie usłyszał.

-Era Nikiforova się skończyła, a twoje rekordy poszły w zapomnienie. Nadchodzi mój czas- mruknął prowokacyjnie Jurij, począł rozgrzewać poszczególne partie swojego ciała.

Nikiforov musiał przyznać mu rację. Czas jego kariery dobiegał końca, a on miał całkowitą tego świadomość. Zamyślił się. Nie chciał się skompromitować. Jego ciało było w powojennym stanie, stan psychiczny był ja wykończeniu.

-Vickuś...wszystko W porządku?- spytał miękkim, pomieszanym z troską tonem Japończyk. Pogłaskał jego siwe włosy, na co niebieskooki jak zawsze nieco się uspokoił. Ten stanął na palcach koło niego i mocno przytulił, szepcząc mu do ucha.-Spokojnie...pomyśl że jesteśmy tu sami, a nikt poza nami nie może przerwać ciszy, którą sami możemy wywołać.- uśmiechnął się i poczuł, że oddech Victora się uspokoił.

-Vitya...teraz twoja kolej- lekko złapał go za ramię Yakov. 28-latek kiwnął głową, przytulił mocno 24-latka, po czym wszedł na lód.

Westchnął cicho, przymknął oczy, potem zaczął swój program. Był on trudny, ponieważ Yuuri tworzył go wtedy, kiedy jeszcze myślał, że ten jest w takiej samej kondycji i formie co przed przerwą. Pierwsze W nim miał być toe loop. Udał mu się bez problemu, już wtedy poczuł jak niemal upada.

Krok za krokiem, skok, piruet siadany. W wszystkich był o włos od upadku, jednak we wszystkich wyskokach udało mu się utrzymać dobrą rotację i otrzymać najwyższe noty. Właśnie w momencie po Rittbergerze poczuł to samo, co na każdym treningu. Coraz trudniej było mu ruszać nogami, a na jego nieszczęście teraz nadszedł axel.

Zrobił to. Przez chwilę wydawało się i sędziom, i publiczności, a także Yuriemu, że wszystko się uda. Upadł jednak strasznie brutalnie, uderzając głową o lód. Tłum zamarł.

Victor nie wstawał. Nie był w stanie przez niewyobrażalny ból w kregosłupie, który po chwili rozszedł się po całym jego ciele. Czuł, że coś jest nie tak...

Kontuzja (Victuuri)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz