Madara

1.6K 58 10
                                    

1. Pierwsze spotkanie.

Pochodziłaś z Klanu Senju i twoimi braćmi byli Hashirama i Tobirama. Wasz klan od zawsze toczył zaciętą walkę z Klanem Uchiha i nie widziałaś końca tych walk. Tak samo jak twój brat potrafiłaś wykonywać techniki drewna, ale to nie znaczy, że nie odziedziczyłaś technik wodnych. Umiałaś je także dlatego byłaś często wysyłana na pole walki i dzisiaj było tak samo. Razem z braćmi po chwili byliście już na miejscu. Słyszałaś od innych, że jest tutaj także Madara Uchiha. Wiedziałaś, że jest potężny jednak nie bałaś, a nawet chciałaś z nim za walczyć. Kiedy mieliście szykować się do walki usłyszeliście niski i donośny głos.
- Hashirama... - odwróciłaś się i zobaczyłaś przystojnego, wysokiego mężczyznę o czarnych szpiczastych włosach i gardzącym spojrzeniu.
- Madara...znowu się spotykamy - powiedział Hashirama odwracając lekko głowę.
- W sumie mi to na rękę - powiedział i szybko ruszył do ataku.
Widząc to wyciągnełaś katanę i zatrzymałaś jego atak przy okazji broniąc Hashiramy.
- Nawet nie próbuj - powiedziałaś patrząc na niego złowrogo.
Madara spojrzał ci w oczy i odsunął się powoli.
- Więc to ty jesteś ich siostrą? Nie podobna jesteś, jednak jesteś bardzo silną kunoichi i nie masz co się bać nie odważył bym się skrzywdzić kobiety - powiedział patrząc ci w oczy.
- Nie boje się. Nie mam czego - odpowiedziałaś podchodząc do niego
- [T.I] Senju - wyciągnełaś dłoń.
- Co ty do cholery robisz [T.I?! - podniósł głos Tobirama i chciał podejść do ciebie jednak zatrzymał go czarnooki.
- Madara Uchiha - ścisną twoją dłoń nie odrywając od ciebie wzroku.

2. Drugie spotkanie.

Od tamtego spotkania mineło około dwóch tygodni. Twoje myśli ciągle krążyły w okół posiadacza sharingana. Zawsze gdy go widziałaś czułaś dziwne uczucie. Twoje policzki przybierały lekko różowy kolor, a twoje serce biło szybciej.
- Może się zakochałam - powiedziałaś szeptem.
- Nie! - wykrzyknełaś w myślach - nie mogłam się w nim zakochać, pochodzimy z dwóch różnych klanów, które się nienawidzą miłość nie jest pisana nam...jednak nawet gdybym coś do niego czuła to i tak on mnie nie pokocha - spojrzałaś w okno smutnym wzrokiem - nasze klany by tego niezaakceptowały.

Z tego co słyszałaś od Hashiramy to on wcale nie jest taki zły za jakiego go uważają. Wtedy gdy mogłaś przyjrzeć mu się z biska zobaczyłaś w jego oczach nie złoś, chęć mordu czy furie, ale troskę skierowaną w twoją stronę.

Żeby trochę odetchnąć od tego wszystkiego udałaś się na rzekę i usiadłaś na jej brzegu. Wsłuchiwałaś się w szum drzew i odgłosy płynącej wody gdy nagle po swojej prawiej stronie usłyszałaś kroki. Odrwóciłaś głowę i zobaczyłaś Madare.
- Ohayo - powiedziałaś spokojnie.
- Witaj - usiadł koło ciebie - co tutaj robisz?
- Przyszłam odpocząć. Mam dość tych wszystkich walk, śmierci i nienawiści. Chciałabym żeby pomiędzy naszymi klanami nastał pokój jednak czy to jest możliwe - uniosłaś wzrok ku niebu.
- Mówisz mi to wszystko tak po prostu. Nie obawiasz się odrzucenia od członków klanu? - zapytał zdziwiony.

Mimo, że pochodziłaś z wrogiego mu klanu nie uważał cię za swojego wroga, a wręcz przeciwnie poczuł coś do ciebie jednak sam nie wiedział co to do końca jest. Przyjaźń, zwykła sympatia czy może miłość?

- Nie - powiedziałaś krótko - nie będą decydować o moim życiu. Ja sama wyznaczamy sobie drogę i wybieramy osoby, które mi towarzyszą - przeniosłaś wzrok na niego - jesteś pierwszą osobą z poza klanu, z którą mogę porozmawiać.

- Zawsze czułem, że nigdy nie będę miał normalnych realcji z nikim z twojego klanu, a jednak myliłem się - uśmiechnął się ledwo widocznie, ale ty to zauważyłaś i odpowiedziałaś tym samym.

- Pozory często mylą Madara. Nigdy nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie czy plotkach na jej temat. Sami musimy ją poznać, bo inaczej nie przekonany się czy jest warta naszej uwagi, poświecenia...czy uczucia - ostanie słowa wypowiedziałaś szeptem myśląc, że ich nie usłyszał, jednak wszystko słyszał bardzo dobrze i poruszyły go twoje słowa.

🍥 Naruto - Preferencje 🍥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz