Część czwarta

841 49 41
                                    

Ten rozdział został poddany korekcie. Starałam się nie zmieniać elementów historii tam, gdzie nie było to konieczne. Życzę miłego czytania!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Matt

Od paru godzin siedzieliśmy przed telewizorem, oglądając jakieś tandetne seriale. Kogo interesuje, że ktoś ma okrągły milion zestawów zabawek z płatków w swojej piwnicy?

Spojrzałem na okno i widok za nim. Noc już dawno zakryła swym płaszczem niebo, pomimo tego, że jest dopiero po dwudziestej pierwszej. Nadal nie mogę się przyzwyczaić do pór dnia między latem a.. resztą pór roku. Słońce nie powinno tak wcześnie zachodzić, to bardzo niemiłe z jego strony! Chociaż jak na to spojrzeć z drugiej strony, to przynajmniej księżyc i gwiazdy mają szansę dłużej zawisnąć na niebie. Lubię czasami na nie popatrzeć, w ciszy, razem z innymi.

Z tą myślą zerknąłem na chłopaków, którzy znudzeni wpatrywali się w ekran telewizora. Słysząc narastające przechwałki mężczyzny po czterdziestce ( z telewizji oczywiście ), postanowiłem przełączyć ten beznadziejny program. Tylko ciekawe, gdzie zapodział się dziś nasz ukochany pilocik. Zawsze jak jest potrzebny, to ginie.

Wstałem z fotela i zacząłem szukać po całym salonie owej rzeczy. Edd spojrzał na mnie ze zdziwieniem i zmarszczył lekko brwi.

- Matt? Czego ty szukasz?

- Szukam pilota. Mam już dość tego programu i tych niby.. „ciekawostek" - spojrzałem na niego i kontynuowałem poszukiwania. Edd dołączył do mnie i razem zaczęliśmy szukać. Po dziesięciu minutach spojrzeliśmy po sobie, pozbawieni jakikolwiek nadziei na odnalezienie pilota.

Tuż przed ostatecznym poddaniem się, wpadłem na pomysł. Spojrzałem na szarookiego, który zamyślony wpatrywał się w podłogę i nie odzywał się przez dłuższy czas. W sumie odkąd wyszedł z pokoju szatyna. Ciekawe o czym tak ciągle myśli.

A w sumie, co mnie to obchodzi. Mam tylko nadzieję, że nie zmieni się na podobieństwo Tima. Na to, to mu już nie pozwolę!

- Tord? Możesz na chwilę wstać? - spytałem, patrząc na niego wymownie. Nie wiedząc, o co mi chodzi, zdezorientowany podniósł się z miejsca, ukazując świętej pamięci zgnieciony pilot - I proszę bardzo, jest! To co chłopaki? Oglądamy jakiś film?

- Jasne! - odpowiedział z uśmiechem Edd i skierował się w stronę kuchni - To ja lecę po jakiś popcorn i colę, a wy wybierzcie coś. Co powiecie na jakiś horror?

W tym momencie Tord jakby dostał olśnienia i z prędkością światła sięgnął po pilot. W amoku skakał po kanałach, aż w końcu włączył kanał trzydziesty czwarty. Chłopak uśmiechnął się od ucha do ucha i spojrzał na nas, kiwając głową w stronę telewizora.

Po soundtracku, który dotarł do moich uszu, od raz poznałem co włączył.

"Zombie Pirates From Hell 6"

.....poważnie? On chyba ma jakąś obsesję na tej serii.. no ale cóż. Horror to horror. Najwidoczniej znowu będę oglądał te.. okropne rzeczy. Szczerze mówiąc, to nie przepadam za horrorami. Przerażają mnie i od czasu do czasu wkradają mi się do moich snów. Nie za fajnie jest wtedy, wierzcie mi.

Usiadłem koło Torda i odruchowo przytuliłem się do leżącej najbliżej mnie poduszki. W głębi duszy czekałem na Edda. W większej grupie zawsze raźniej i takie tam. Zwłaszcza, jeśli ogląda się w nocy.

Pamiętniki Cienia //TomTord// [ w trakcie korekty ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz