Nastał kolejny dzień. Ty caly czas spałaś, bo z emocji nie umiałas zasnąć i dopiero około 3 to ci się udało.
[Imię Przyjaciółki] miała ogromną ochotę wygarnąc Namikaze co o nim myśli, ale musiała się uspokoić, aby jeszcze bardziej nie pogorszyć sytuacji.
Była dwunasta. [Imię Przyjaciółki] chciała eyjść do sklepu, by zrobić wam coś na obiad. Po cichu wyszła z domu i wyruszyła na targowisko. Dookoła unosiły się piękne zapachy swieżych warzyw i owoców.
Twoja przyjaciółka chodziła od straganu, do straganu, by kupić wszystkie potrzebne rzeczy. I skończyło się na tym, że wracała do domu z trzema, wypełnionymi po brzegi siatkami. Gdy tak szła drogą do swojego domu w oddali zauwarzyła osobę, której zawdzięczała twój stan.
-Ohayo [Imię Przyjaciółki]-chan!-Zawołał gdy tylko ją zobaczył.
Dziewczyna zatrzymała się i poczekała, aż blondyn do niej podszedł i zanim Namikaze zdążył się odezwać, [Imię Przyjaciółki] widzieliła blondynowi mocnego policzka. Minato złapał się za policzek i popatrzył na nią z wyrzutem.
-A to za co?-Zapytał.
-Za co?! Ty się jeszcze pytasz za co?!-[Imię Przyjaciółki] nie wytrzymała słysząc jego jakże radoany głos i poprostu wybuchła.-Gdzieś ty wczoraj był, gdy ona na ciebie czekała?!-Przyciągnęła chłopaka do siebie za bluzkę i morderczym wzrokiem spojrzała w jego oczy.-Obiecałeś jej, że odpuścisz. Tym czasem ona czekała na ciebię jak głupia w tej restauracji przez parę godzin, a ty nawet nie raczyłeś poinformować jej, że nie przykdziesz! Co się z tobą dzieje Namikaze?! Myślałam, że zależy ci na [Twoje Imię]!-Chyba dopiero teraz doszło do chłopaka co się dzieje i dlaczego [Imię Przyjaciółki] była taka wściekła na niego.
Teraz do niego doszło, jak jego zachowanie cię raniło, a zwłaszcza wczoraj. Wystawił cię... Poczół się okropnie, ale wiedział, że czasu nie naprawi.
-Z-zależy...-Powiedział cicho opuszczając wzrok na ziemię. Było mu wstyd... Tak cholernie wstyd. Tyle razy obiecywał, że cię nie skrzywdzi, nawet nie wiedząc jak bardzo robił to teraz.
[Imię Przyjaciółki] puściła bluzkę Minato i szybkim ruchem wystawiła przed jego nos klucze do swojego domu.
-Masz ostatnią szansę, jak jeszcze raz będzie przez ciebie płakała, nie daruję ci tego, rozumiesz?-Zapytała groźnie.
Chłopak już nic nie mówiąc wziął kluczę z dłoni [Imię Przyjaciółki] i już go nie było. Jak najszybciej się dało dostał się pod dom twojej przyjaciółki. Jego dłonie się trzęsły, a sam czół się jakby miał się zaraz popłakać. Bał się, że już mu nie wybaczysz...
Otworzył drzwi i wszedł do środka. Przeszedł obok pokoju waszej przyjaciółki, a słysząc z tamtąd szloch odrazu wszedł do pokoju, a widok, który zastał wręcz go zparaliżował.
Cała zapłakana siedziałaś na łóżku [Imię Przyjaciółki], okryta kocem i zanosząca się szlochem. Twój nosek był czerwony, a ty co chwilę wycierałaś go chusteczką.
Minato pękało serce, widząc cię taką, a zwłaszcza, że wiedział, że jesteś w takim stanie przez niego.
Podniosłaś na blądyna swoje zaczerwienione oczy, a w nim coś pękło. Prędko do ciebię podszedł i zamknął w szczelnym uścisku i oparł dłowę na twojej.
Nie wiedząc co robić zacisnęłaś dłonie na jego koszuli i wtuliłaś się mocniej, mocząc swoimi łzami jego ubranie. Minato zaczą= cię uspakajająco głaskać po włosach, a gdy poczół, że twój oddech choć lekko się unormował oderwał się od ciebię i na keótko spojrzał głęboko w twoje oczt, po czym namiętnie, lecz delikatnie wpił się w twoje usta. Chciał w tym pocałunku przekazać to, czego nie mówił ci od bardzo dawna. To jak bardzo cię kocha, jak bardzo mu na tobie zależy i że bardzo cię przeprasza...
Chwilę trwałaś w bez ruchu, ale zaczęłaś delikatnie odwzajemniać pocałunek. Wybaczyłaś mu, ale naprawdę bałaś się, że znów będzie się to powtażać....
-Tak bardzo cię przepraszam kochanie...-Powiedział Minato drżącym głosem wprost do twojego ucha i mocniej przyciągnął cię do siebie.
###
Wiem, to jest złe.