семь(7)

2.1K 136 39
                                    

— Koookieee! W końcu odezwali się do mnie z agencji! — pisnął, gwałtownie podnosząc się z kanapy, na której przed sekundą siedział wtulony w chłopaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Koookieee! W końcu odezwali się do mnie z agencji! — pisnął, gwałtownie podnosząc się z kanapy, na której przed sekundą siedział wtulony w chłopaka. — Napisali, żebym przyszedł do nich jutro na rozmowę i jakąś wstępną sesję.

— To było do przewidzenia — uśmiechnął się, nabierając kolejnego łyka piwa, po czym odstawiając kufel i sięgając po leżący na stoliku obok aparat. — Może przejdziemy się na spacer i poćwiczymy? Niedaleko mam fajny lasek, ale praktycznie nikt tam nie chodzi.

— Możemy pójść, ale mam nadzieję, że nie wpadniesz na żaden głupi pomysł w krzakach — zaśmiał się, co tamten odwzajemnił i wstał z kanapy.

                                                                                    ✧❀⚣❀✧

— Przesuń się trochę, widać nas ze ścieżki — wydusił z siebie Taehyung przerywając pocałunek, a Jeon wywrócił oczami i schował się bardziej za drzewem, do którego przyparty był jego kochanek. Wtedy Kim skradł mu buziaka i uśmiechnął się. — Grzeczny chłopiec.

— I tak nas widać, te moje męskie, szerokie bary nie schowają się całe za jakiś drewienkiem — zażartował, na co tamten z dalej uniesionymi kącikami ust delikatnie przygryzł dolną wargę. — Kocham Cię.

— Ja Ciebie też — zawstydzony odwrócił wzrok, a wtedy młodszy złapał za jego brodę i uniósł ją lekko do góry, by czule Go pocałować. Kim zamyślił się trochę, po czym przykucnął i zaczął odpinać pasek jego spodni.

— Miało nie być nic szalonego w krzakach! Ale nie to, żebym narzekał...

— Zdarza mi się zmieniać zdanie — mruknął, uwalniając go również od spodni. Muzyk w żaden sposób nie protestował, tylko obserwując mniejszego chłopaka, który spojrzał na niego z dołu tuż przed tym jak zdecydował się w końcu wyciągnąć członka czerwonowłosego spod bokserek. — Nie śmiej się ze mnie jak zwymiotuję Ci na buty albo przez przypadek ugryzę.

— Ty wiesz co powiedzieć, żeby mnie rozpalić... — zaśmiał się, potem kładąc swoją dłoń na jaśniutkiej czuprynie, czule ją głaszcząc. — Nie przejmuj się, uroczy.

— Chcę tylko mieć świadomość, że ostrzegałem — figlarnie pokazał mu swój język, by za chwilę nareszcie się odważyć złapać za penisa, chwilę go ugniatając i badając jego budowę. Dopiero teraz zauważył jaki był masywny i nieco się przeraził, że nie podoła zadaniu. Mimo to wkroczył do akcji, starannie i uważnie oblizując główkę, od czasu do czasu zjeżdżając niżej, by potem znów do niej wrócić. Stękania Jeona mówiły same za siebie, więc starszy postanowił posunąć się trochę dalej. Ostrożnie włożył go do ust, wsysając go coraz dogłębniej i mocniej, ciągle zerkając na chłopaka dla pewności, że wszystko robi dobrze.

Miał wrażenie, że jak tak dalej pójdzie to odpadną mu usta albo zacznie się krztusić, ale przecież nie mógł do zawieść. Do tej pory we wszystkim był najlepszy, Jungkook pragnął tylko jego, gdyż żadna kobieta nie dawała mu tyle przyjemności, dlatego teraz czuł się zmotywowany do tego, aby tak zostało, co chyba mu się udało.

rockstar ✧ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz