hoooorsneakeu

279 36 85
                                    

Z racji że nudam to pisze.
Jak ktoś to czyta to proszę o komy bo bez nich mi smutno i trace humor do pisania :((

TE TRUDNE BTSPRAWY WYJEBALY GDZIES NIECH TWOJE DZIECKO NIE ZABIJE SIE TRUDNE BTSPRAWYYY

- IHAHA IHAHA PRFFF PRFFF - Dzeminach usłyszał rżenie kuca i dobrze wiedział do kogo należy

Jimin kucnął na czworaka i weszyl podłogę żeby znalesc dwójkę agresorow. Ludzie patrzyli się na niego jak na debila ALE DZEMIN WIEDZIAL ZE ROBI DOBRZE.

- Mmhnb tuu sooom - czarnowłosy podszedł do nich od tyłu ale zatrzymał się żeby popatrzeć na Yoonbooty. - OMAGAD COZ ZA ABSTRAKCJA. - slinka cieknie.

Już miał złapać za pośladek kiedy nagle poczuł że to ktoś złapał jego. Odwrócił się i zobaczył swojego starego.

- Co mały idziemy się zabawić jak kiedyś. - LENNY FEJSEU

- Y COO O CZYM TY PIERDOLISZ PACANIE. - wydarł mordę na caly sklep

Na szczęście Jungas szybko się odwrócił i popchnął Namdżuna, potem jeb cios z kolana w krocze,  złapał go za gardło i posadził na najbliższym słupie czy chuj wie co to po czym naparł na niego w taki sposób ze nabił go na tego badylaka a Dżun przechylił się w bok i złamał tego druta to Jungas się wkurwił i przyjebal mu w brzuch z ławki aaaale ta się złamała no to miał dosyć i rzucil nim o ziemię no ale chuj go strzelił bo galeria zaczęła się burzyć.

- OKURWA ŻANKUK SPIERDALAMY!!! - krzyknął Dzeminek

- Nenee ja mam lepszy pomysł. HOOORSEOK DAWAJ TU. - Hobiasz podbiegł i posłusznie czekał aż każdy usiądzie. - NO TO RUSZ-

- JA CHCE TO ZROBIĆ! - Kuk

- No okej

- A WIŚTA WIO TY ZACHUJALY CHUJU - klepnal z całej siły Horseoka w tyłek i ruszyli z prędkością światła na zewnątrz

- OŁ NOŁ! A CO Z TESIEM I DŻINEM

- ktoś nas wołał? - zza ich pleców wyłonił się Dżin z Hujem pod ramieniem.

- TY KURWA NIE UPILNOWANY GNOJU!!! - Dzemin złapał Taehuja w pasie i przełożył go przez kolano i zaczął napierdalac klapsy.

- A-A-A-AL-AL-ALA M-M-MA-MA PRZEM-MS-AN - i tak nie pomoglo

- EJEJEJ a jak przyjdę do ciebie do domu to przestaniesz? Przecież mu zaraz rozerwie dupę gorzej niż po moim kole- a nie wazne, to jak? - Jungas patrzył na tyłek Dzemina i oblizał kilkukrotnie usta.

- O-OKEJ JASNE, TO MASZ MOJ NUMER TELEPHONU I SIE DRYNDNIEMY. - Moczi odrzucił Huja na beton jak ściera w kat kibla i ruszył do auta seksownie ruszając tyłkiem. - To adijos piękny. Hsjdkekdidixidjsn.

Chwila... Przecież auto się rozjebalo, ano racja ups i co teraz XDDD

- NIMA AUTA

- jak to nie ma auta co ty ślepy jesteś ? - Jin szedł już w stronę Dzmina

- A TY KURWA SKLEROZE CZY DALNA MASZ?

- Wsm oba

- zamknij ryj

- nie

- taaakkk

- wiesz co zaraz zrobię aborcję poporodową - Dżin wziął dzieci na apa i poleciał z nimi do domu. - żegnaj książę 

- gupia jeseś - Dzemin musiał iść pieszo bo Junglas odjechał już wcześniej na swoim Hoorseoku. - może będzie jakiś krawężnik po drodze to z niego skoczę ;'(

JUNGI : Chętnie bym go wziął na przejażdżkę ale tylko na sobie a teraz musiałem zapierdalać do domu bo Hobiasz wsadzal mi za mocno i chce mi się srać. W sumie to nawet nie wiem czy już wtedy się nie zesrałem....

HOBI : Muszę umyć fiuta


Nie mogę zadedykować ale baaaardzo dziękuję za aktywność tutaj Majazakochana i FireIsDangerous646 ❤️



TRUDNE btSPRAWY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz