10# Tęsknota

496 22 0
                                    

POV. Steve

Siedziałem na łóżku patrząc na panoramę Nowego Jorku.
W nocy był zawsze taki... piękny, cudowny i rozświetlony. Tu zawsze tętniło życie, nawet teraz o 23.

Po chwili znudziłem się podziwianiem miasta i opadłem na łóżko wyczerpany całym dniem. Próbowałem przypomnieć sobie Kate, jej historię i Bucky'ego.

Kilka minut później byłem już na nogach. Założyłem czarne kapcie i biały podkoszulek, by nie być w samych majtkach.
Gdy byłem gotowy, poszedłem do drzwi i wyjrzałem na korytarz -  świecił pustkami.
Wyszedłem po cichu i udałem się w stronę windy. Wsiadłem do środka i nacisnąłem przycisk -1.
Po jakimś czasie drzwi się otworzyły z charakterystycznym dźwiękiem. Wysiadłem i ruszyłem przed siebie. Tak często tu bywałem, że znałem całe piętro na pamięć.
Zatrzymałem się przed celą, gdzie na ziemi leżała okryta ciepłym kocem blondynka. Miała zamknięte oczy, więc na pewno spała. Obok niej leżała sterta książek.
Ona wyglądała tak niewinnie... Nie jak 16 latka, która zabiła tysiące osób, ale też uratowała planetę przed inwazją kosmitów. Nie... Ona była taka niewinna, jakby tylko ukradła jakiegoś batona ze sklepu i dlatego siedzi, to straszne co jej się przydarzyło...

Po jakimś czasie patrzenia na moją przyjaciółkę odszedłem w stronę windy i odjechałem na piętro mieszkalne.

Wszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku.
- Kate... Tęsknię za tobą - szepnąłem do siebie i usnąłem.

POV. Natasha

Siedziałam na krześle polerując moje ulubione pistolety.
Nagle usłyszałam dźwięk trzeszczących paneli.
- To pewnie Steve... znowu poszedł do Kate - szepnęłam do siebie.

Po chwili dało się słyszeć odgłos zamykania drzwi.
- Tak swoją drogą to ciekawe co u niej? Pewnie teraz śpi, albo udaje - uśmiechnęłam się na myśl o tym.
- Kate... szkoda że mnie nie słyszysz... ale chciałam ci coś powiedzieć... tęsknię za tobą... - wyszeptałam śpiąca.

Po 13 minutach położyłam się na łóżku i usnęłam myśląc o mojej cudownej przyjaciółce, której już tak dawno nie widziałam.

POV. Tony

Siedziałem przy komputerze oglądając nagrania z celi Kate. Widziałem Rogersa przychodzącego do niej co noc, ją kiedy czytała i kiedy... krzyczała?
Cofnąłęm nagranie i ustawiłem maksymalną głośność.

- Po co?! Po co chciałam jego pomocy?! - krzyczała waląc pięściami w prycze najwyraźniej zirytowana.

Cofnąłęm bardziej, żeby zobaczyć o co chodziło jej z tą pomocą i od kogo jej chciała.
Na ekranie było widać ją siedzącą na ziemi. W pewnym momencie się zdenerwowała, ale nic się nie stało.

Cofnąłęm to kilka razy, ale nadal nic nie zauważyłem. Spytałem Jarvisa, lecz on też nic nie widział.
Postanowiłem spytać się jej rano, a teraz już pójść spać.

Położyłem się do łóżka i po chwili zasnąłem myśląc o tym dziwnym wydarzeniu z Kate w roli głównej.

POV. Clint

Siedziałem na łóżku grając w Battlefield. Świetnie mi szło, powiem że wręcz generalnie.
Nagle na ekranie pojawiła się dziewczyna. Była łudząco podobna do Katie.
Trzeba przyznać, że trochę nawet za nią tęskniłem, ale myślę, że lada dzień ona wróci i do tego z własnej woli.
Jest mega uparta, ale nie wytrzyma tak długo, chociaż szacun, że dalej tam siedzi.

Nic specjalnego o niej nie powiem. Jest moją przyjaciółką, partnerką itd., ale jest też zabójczynią. Chociaż rzecz biorąc ja też jestem zabójcą... więc jaki problem?
Na te myśl to się nawet zaśmiałem.

- Wygrałem! - wykrzyczałem uradowany, ale automatycznie się zamknąłem nie chcąc obudzić Nat, która pewnie by mnie zabiła.

- Kończymy grę - mruknąłem i wyłączyłem PS4.

Skoczyłem na łóżko i po jakimś czasie zasnąłem.

POV. Bruce

Siedziałem przy biurku praktycznie zasypiając, ale byłem tak pochłonięty pracą, że nie dał bym sobie spokoju gdybym usnął.

Wczoraj byłem u Kate, która pozwoliła mi pobrać swoją krew do badań naukowych.

Głównie jej celem oddania mi swojej krwi było odzyskanie wspomnień, ale pozwoliła mi zrobić inne badania.
Mówiła też, że mogę przychodzić częściej po krew do badań, tak jak to ona powiedziała: ,,przyzwyczaiłam się do eksperymentów". Może i nie było to pozytywne, ale mało jaki naukowiec ma takie możliwości jak ja.

Nagle poczułem się tak śpiący, że położyłem głowę na blacie... i  dalej już nic nie pamiętam.

POV. Thor

Siedziałem w pałacowej jadalni świętując zwycięstwo na Midgardzie. Ledwo już byłem przytomny.
Od jakiegoś czasu nie piłem tak dużo.

Wysłuchuje właśnie po raz tysięczny przechwałek Fandrala o wygranej bitwie na Vanaheim. Nic ciekawego, tamci się prawie od razu poddali.

POV. Loki

Leżałem w celi na moim ,,łóżku". Wszędzie było biało. W oddali słyszałem dźwięki rozmów i muzyki. Domyślam się, że to Odyn i cała reszta świętują powrót tego przygłupa.

Przez chwilę nawet pomyślałem o tamtej śmiertelniczce.
Niestety na moją żonę jest za młoda i do tego z Midgardu. Trochę szkoda, bo nie była taka zła.

Przeczuwam, kiedy tylko jestem obok niej dziwną energię, taką niezwykłą i jakby nie z Ziemi, ale o tym pomyśle później...

Krwawy KrukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz