POV. Kate
Za 30 minut jest impreza powitalna na moją cześć.
Jestem już prawie gotowa. Założyłam czarną sukienkę od Nat i czarne szpilki od Marii. Teraz jest tylko problem z moją fryzurą i makijażem. W moim pokoju była już gotowa Nat, która czesała moje długie włosy.
- Jak cię uczesać? - spytała.
- Nie wiem... - moje myśli nadal krążyły przy moim koszmarze. Śnił mi się ten dzień kiedy uciekłam, ale jemu się nie udało.
Mimowolnie po policzku poleciała mi łza.
- Coś ci jest? Czemu płaczesz? - dopytywała, a ja zapomniałam że stoję przed lustrem.
- Nic mi nie jest, wszystko dobrze - otarłam łzę, a Nat podkręciła mi włosy.
Teraz makijaż.
Pomalowałam rzęsy tuszem, a oczy perłowym cieniem. Usta posmarowałam pudrową szminką i byłam gotowa.
Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na moje odbicie.
Wyglądałam cudownie, ale przy boku brakowało mi JEGO, mojego wiernego towarzysza.***
Czekałam aż Fury mnie zawoła.
- A teraz przedstawiam jedną z najlepszych agentek - Kate Watson! - usłyszałam głos i zeszłam po schodach do innych agentów.Wszyscy moi znajomi mnie wyściskali i gratulowali ucieczki z Waszyngtonu.
W tłumie zobaczyłam dwie znane mi twarze. Dwóch chłopców z mojej starej szkoły - Jake'a i Chrisa. Nie cierpię ich, a oni mnie więc postanowiłam pograć im na nerwach.
Podeszłam do nich od tyłu.
- Hej chłopaki? - uśmiechnęłam się sztucznie.
- Cześć - odwrócili się do mnie.
- Jesteście agentami? - pokiwali tylko głowami.
- nie wierzę. Fury zgłupiał - zaczęłam się z nich naśmiewać, a Chris podszedł do mnie wściekły.
- Super agentki nie uderzysz na oczach wszystkich, prawda? - kpiąco się uśmiechnęłam, a on się cofnął.
- Żegnajcie głupki - pomachałam im na porzegnanie i poszłam do barku.***
Po udanej imprezie przebrałam się w strój bojowy i udałam się na spacer po halicierze.
Nagle w mojej słuchawce odezwał się głos szefa:
- choć do mojego gabinetu!Mnie nie trzeba powtarzać. Pobiegłam szybko do jego gabinetu.
Po dziesięciu minutach stałam już w środku obok Jake'a i Chrisa.
- A więc mam dla was zadania - zaczął jednooki - Agencie Connect idź przygotować helikopter do drogi! - Jake wybiegł z gabinetu.
- Agencie Black idź na mostek i napraw komputer Hill! - Chris poszedł niechętnie do drzwi i wyszedł.
- Agentko Watson!
- Tak szefie?
- Jedziesz ze mną, Hill i kilkoma agentami na misję.
- Jaką misję?
- Trzeba ewakuować jedną z baz z powodu Teseraktu.
- Tak jest szefie! - wybiegłam z gabinetu i pobiegłam do pokoju.Szybko związałam włosy w kitkę. Pomalowałam się na nowo. Nie znalazłam pudrowej szminki, więc wzięłam czerwoną.
***
Kiedy byliśmy już na miejscu wszyscy dookoła gdzieś biegli, coś krzyczeli i ciągle się o coś potykali.
Fury kazał mi pilnować sali z Teseraktem razem z Burtonem, więc weszliśmy na górny korytarz i patrzyliśmy na salę w każdej chwili gotowi skoczyć i obronić naszych agentów przed wrogiem, o ile się jakiś pojawi.
Byliśmy z Clintem na przeciwko siebie. Ja na jednym korytarzu on na drugim.
Nagle Teserakt zaczął dziwnie świecić więc wszyscy na dole się oddalili, a my wycelowaliśmy bronie w niebieską kostkę.
Po chwili pojawił się jakiś facet w hełmie z rogami i dzidą w ręce, ale lata doświadczenia nauczyły mnie że nie można ignorować wrogów.
Razem z Clintem zbiegłam ze schodów i stanęłam gotowa do ataku.
Fury powiedział coś do niego, a ten odpowiedział, że ma na imię Loki i pochodzi z Asgardu. Potem uśmiechnął się przerażająco, a ja myślałam że zemdleje ze strachu.
Zakradłam się od tyłu i chciałam go zabić moim sztyletem, ale on w tedy się odwrócił i złapał mnie mocno za nadgarstek.
- Boga kłamstw nie oszukasz - mnie aż przeszły ciarki od jego lodowatego głosu.
- Puszczaj mnie! - chciałam być twarda, ale on wyrwał mi sztylet i rzucił go gdzieś, po czym złapał za gardło i uniósł do góry.
Zaczęłam się dusić.
- Nie zabiję cię, jeszcze się przydasz - rzucił mną o ziemię, a ja zaczęłam szybko oddychać.To wszystko działo się za szybko. Loki przyłożył większości agentów dzidę do serca, a oni tak jakby ździwnieli. Potem to samo zrobił z Clintem i Selvigiem.
Po chwili podszedł do mnie, a ja poczułam wielki ból w głowie i zemdlałam.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam wszystkich!
To był trochę dłuższy rozdział. Akcja robi się ciekawa.Macie już pomysły kim jest tajemniczy chłopak za którym tęskni Kate?
CZYTASZ
Krwawy Kruk
Fiksi PenggemarKate Watson - 16 letnia dziewczyna z tragiczną przeszłością. W szkole nie była lubiana. Ma okropnych rodziców. Ale odkąd podjęła pewną decyzję, jej życie staje się lepsze, ale nadal niebezpieczne