Pov. Oskar
Właśnie wracałem z baru z Jessicą do domu Łukasza i Marka. Musiałem opić kxk, nie? Przesiedziałem w barze kilka godzin rozmawiając z Jessicą o kxk. Ona tak jak ja ich ship'óje i była szczęśliwa tak jak ja. Może to lalka, ale ona tez ma uczucia.
Będąc już u nich wszedłem za pomocą kluczy, które kiedyś mi dali. Raptownie przewróciłem się i chyba obudziłem ich, bo szybko zbiegli na dół, a kiedy mnie jeszcze nie zobaczyli, bo byłem za kanapą powiedziałem.- tu jestem - podnosząc rękę do góry - Jessica gdzie jesteś? - zapytałem się
- za tobą jest - odpowiedział Łukasz pomagając mi wstać - wole nie wiedzieć co z nią robiłeś - dopowiedział, a Marek podniósł Jessice i położył na kanapie.
- Co ty tu robisz Oskar? - zapytał Łukasz.
- Zapomniałem kluczy do mojego domu, więc przyszedłem tu - powiedziałem pokazując palcem na cały salon.
- Chodź pomożemy ci iść do gościnnego - powiedział Marek.
- To prowadźcie - wskazałem na schody.
Pov. Marek
Kiedy Oskar poszedł od razu pobiegłem do swojego pokoju, aby uniknąć rozmowy. Nie chodzi o to, że mi się nie podobało, bo podobało tylko nie wiedziałem co bym mógł powiedzieć. Po jakimś czasie usłyszałem jak ktoś puka do moich drzwi. Widziałem kto to puka, ale postanowiłem otworzyć. Kiedy otworzyłem Łukasz od razu wszedł i usiadł na moim łóżku.
- A więc - zacząłem trochę zawstydzony.
- Żałujesz? - zapytał mnie Łukasz. W tej chwili nie bardzo wiedziałem czy skłamać czy nie, jednak postanowiłem powiedzieć prawdę.
- Ani trochę - odparłem zarumieniony jak pomidor.
- Naprawdę? - ożywiał się
- Naprawdę - potwierdziłem i skinąłem głowa - jak teraz będzie wyglądać nasza relacja?
- Nie wiem to wszystko zależy od ciebie - uśmiechnął się
- Muszę sobie trochę w głowie - także odwzajemnione uśmiech.
- Oglądamy jakiś film? - zmienił temat Łuki.
- Jakbym mógł odmówić.
CZYTASZ
SMS // kxk
FanfictionNa początku wielki cringe, ale później mniejszy. Niby SMS, ale nie tylko. Miłego czytania! (Ps. Mało kiedy pisze cokolwiek xD)