22

1.2K 56 24
                                    

- Łukaś! Chodź na chwilkę! - krzyknąłem i po chwili ujrzałem piękną, uśmiechniętą twarz Łukiego.
- Otworzysz? - zapytałem, wskazując na słoik korniszonów.
- Jasne Maruś, podaj ten słoik - odpowiedział i przystąpił do otwierania.
- Dziękuje Łukaś - odpowiedziałem, po czym stanąłem na palcach muskając usta Łukasza.

  Jezu kocham go całować, przytulać, i robić różne ciekawe rzeczy.

Od naszej ostatniej randki minęły dwa miesiące, przez które się do siebie zbliżyliśmy. Po kilku dniach, po naszej randce Łukasz spytał się czy zostanę jego chłopakiem i nie powiem mega się cieszę, że mogę oficjalnie go nazywać MOIM chłopakiem.

- Mhm uwielbiam, gdy mnie całujesz - wymruczał w moje usta i złapał mnie za pośladki podnosząc tak, abym objął go w pasie nogami. Łukasz zaczął nas kierować w stronę kanapy, gdzie zawisł nade mną i następnie zaczął robić na mojej szyi „malinkę", a ja moje dłonie położyłem na jego miękkich włosach i lekko ciągnąłem jego końcówki. Gdy zaprzestał robienia mi malinki, ja zdjąłem z niego czarną bluzkę z filii, następnie przewracając nas tak, abym górował.
- Oj, Marku, podoba mi się - wymruczał starszy, przez co się zarumieniłem.
Postanowiłem zacząć powoli rozpinać jego spodnie, ale nie dane było mi nawet do połowy ud ściągnąć ich, gdyż zostałem zdominowany przez starszego.
- Oh, Maruś, jesteś taki słodki, gdy próbujesz być dominujący - gdy wypowiedział te słowa wpił mi się prosto w usta, gdzie odrazu oddałem pocałunek z taką samą pasją co on.

Dłonie Łukasza powoli zaczęły rozpinać moje spodnie, a ja ściągać białe bokserki Łukasza, gdzie widać było odcisk jego, naprawdę wielkiej męskości.

Poczułem dłoń pod moimi czarnymi slipami i na ten dotyk zadrżałem z przyjemności samego dotyku. Usta Łukasza powędrowały na moje obojczyki i zostawił tam kolejne malinki, kiedy nadal zjeżdżał pocałunkami zostawiając kolejne malinki, moje slipy były coraz niżej, niżej, aż w końcu już ich nie było.

- Marku, chcesz tego? - Starszy spojrzał w moje oczy.
- Chce - odpowiedziałem pewny własnych słów. Naprawdę chce tego, może trochę się boje, ale myślę, że nie będę tego żałować.

Łukasz włożył we mnie jeden palec, a po chwili drugi rozciągając mnie. Jęki, które wydobywały się z moich ust próbowałem powstrzymać co było wielkim wyzwaniem.

- Napewno tego chcesz? Jeśli nie ja to zrozumiem... - nie dałem mu dokończyć.
- Pieprz mnie - powiedziałem.

Łukasz wszedł we mnie powoli, a ja poczułem ból. Nie był, aż tak wielki, ale łzy stanęły mi w oczach.

- Zaraz będzie dobrze - usłyszałem szept, gdy powoli zaczął poruszać się we mnie.

Po jakiś trzech albo mniej minutach zacząłem odczuwać wielką rozkosz i coraz to głośniejsze jęki wydobywały się z moich ust.

- Łukasz.. ahhhh... szybciej Łuki - wyjąkałem, a Łuki wykonał moją prośbę.

Nasze wspólne jęki, sapania i ocieranie naszych ciał wypełniły ciszę, która panowała w domu. Ta chwila jest najlepszą chwilą w moim życiu. Po kilku nastu minutach doszliśmy w tym samym momencie, jęcząc nasze imiona.

- To było coś - powiedział Łukasz.
- Zgadzam się z tym - odpowiedziałem przytulając się do starszego. - kocham cię Łukasz.
- A ja ciebie Marku - odpowiedział i musnął moje czoło.
——————————————————————————
HEJ! Przepraszam za moją nieobecność, ale jestem już.
Mam nadzieje, że podoba wam się rozdział i chce podkreślić, że pierwszy raz pisałam taką scenę, wiec możecie mi wytknąć błędy co mam poprawić, ogólnie możecie napisać co o tym uważacie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 24, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SMS // kxkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz