Nie każdy Tata to Tatuś...

2.7K 113 6
                                    

Nick

Nie chciałem, żeby tak wyszło. Teraz nie potrafiłem sobie wybaczyć tego, że od razu założyłem, że każda kobieta korzysta zamiennie z podpasek i tamponów.

Poniekąd bawił mnie jej strach przed tamponami, ale z drugiej strony, wiedziałem, że nie powinno mnie to bawić. Uświadomiło mi to, że Nina najprawdopodobniej była dziewicą. Stąd też mogła nie czuć się komfortowo z formą i działaniem tamponów. Może nie miała odpowiedniej wiedzy i bała się, że na pewno straci przez to dziewictwo... Tak jakby ono było nie wiadomo czym.

Ale to wszystko miało też drugą stronę. Nie mogłem zapominać, że zadawała się z tą szumowiną.

Wiedziałem, że to wszystko dużo ją kosztowało. Okropnie się wstydziła, choć naprawdę nie miała czego. Zaskoczyła mnie. Myślałem, że wyrzuci mnie za drzwi, ale może... to ja sprawiałem wrażenie, że chcę zostać i bała się powiedzieć, żebym zostawił ją samą?

Spojrzałem na Ninę, która wyglądała jakby w tym krótkim czasie zdążyła zasnąć.

Jej jasne włoski opadały na poduszkę oraz jej czoło, a malinowe usteczka, wręcz prosiły się o pocałunek. Była tak niezwykle urocza i delikatna... nienawidziłem, gdy płakała. Chciałem, żeby już zawsze na jej buzi gościł uśmiech, żeby wreszcie zawsze się cieszyła. Nie darowałbym sobie, gdyby coś jej się stało na mojej warcie.

Byłem bardzo blisko niej, więc złożyłem pocałunek na jej włosach, a następnie odsunąłem się nieco, żeby móc sprawdzić, czy naprawdę zasnęła.

Wszystko wskazywało na to, że właśnie tak było, mimo to dla pewności, jeszcze dłuższy czas zostałem przy niej, aż w końcu postanowiłem wyjść z pokoju, bo kompletnie nie byłem senny, a miałem dość bezczynnego leżenia.

Kiedy zobaczyłem Davida przy stole od razu poczułem się nieco niezręcznie, przez tę całą sytuację.

- Jak twoja Nina? - zapytał, nalewając sobie do szklanki soku.

- W porządku. Dałem jej tabletkę od bólu i zasnęła.

- Bidulka. Widzę, że jej też tak jak mojej Amy miesiączka lubi dać w kość.

- Na to wygląda. - Westchnąłem. - A jak Amy?

- Zrobiłem jej kakao, obejrzałem z nią kawałek bajki i chciała zostać w pokoju. Jest mi strasznie głupio, że kolejny raz zachowała się nieodpowiednio, psując atmosferę.

- Daj spokój, David. Nic takiego się nie stało. Małe czasem lubią dokazywać. Przyznała się, o co poszło?

- Powiedziała, że zrobiło jej się przykro, gdy obie zaczęły negować jej sposób myślenia i podważać słuszność jakiegoś opowiadania, które czytała. Nie wiem o co chodzi, ale muszę zobaczyć to opowiadanie - stwierdził z westchnięciem.

- Też z chęcią je zobaczę, choć raczej nie będę w stanie zachować obiektywizmu, bo z tego co zrozumiałem, autor przekonywał do tego, aby little nie mogła odmawiać seksu swojemu Tatusiowi. - Skupiłem się na Davidzie, żeby zobaczyć jego reakcje.

- Coraz głupsze rzeczy wymyślają. I jak DDlg ma być traktowane poważnie, a nie jak jakaś chora fantazja skupiona jedynie na seksie, mająca na celu jak największe uprzedmiotowienie dziewczyny w związku. - Zamilkł na moment, a ja od razu się uspokoiłem. - I o co one się pokłóciły? - Zmarszczył brwi.

- Z tego co zrozumiałem... - Zacząłem niepewnie. - To Amy stwierdziła, że taki zapis to nic wielkiego i nie ma o co robić afery - powiedziałem niepewnie i w zasadzie, gdy już te słowa padły z moich ust, trochę żałowałem. Może nie powinienem się był mieszać.

- Co? - Nie krył zdziwienia i zażenowania.

- Taką wersję usłyszałem. 

- Dziękuję, że mi mówisz. Widzę, że będę musiał jeszcze raz porozmawiać z Amy. Mam nadzieję... - Widać było po nim zawstydzenie. - Że nie myślisz... że ja...

- Spokojnie David. Miałem takie myśli, że może powinienem z tobą pogadać, ale dostatecznie mnie uspokoiłeś.

- Nie powinna mówić, że coś takiego to nic wielkiego. Ciekaw jestem, dlaczego tak rozzłościło ją to, że dziewczynki uważały to za nienormalne. Nie wierzę, że według niej to coś godnego naśladowania... - Przerwał, bo dołączył do nas Tony z Joy na rękach.

- Wasze dziewczyny śpią? - zapytał lekko skołowany.

- Amy chciała trochę ochłonąć w pokoju, a Nina źle się czuła i chyba poszła spać - wyjaśnił David.

- To może ja też położę Joy - mruknął, po czym odgarnął grzywkę z jej zaspanych oczu. - Zaraz wrócę - dodał i po kilku minutach wrócił.

- Niezła akcja. Nie sądziłem, że Joy będzie tak broniła swoich racji - rzucił Tony, siadając obok nas.

- Przepraszam was. To nie powinno mieć miejsca.

- Daj spokój, David. - Tony odezwał się na szczęście pierwszy. - To normalna sprawa, że można się posprzeczać. Wszystko jest już okej, a dziewczyny się dogadają.

- Pogadam z Amy o powodzie tej draki. Nie mam pojęcia, co jej strzeliło do głowy. I szczerze mam nadzieję, że po prostu chciała się podroczyć i wymknęło się to spod kontroli.

- W internecie jest masa bzdur i poradników do DDlg. Dlatego nie bez powodu mówi się o tym jak bardzo ważna jest rozmowa. Czasem sam jak czytam jakieś bzdury, to mimowolnie zaczynam się zastanawiać, czy ktoś tak żyje i może to dobry pomysł, ale dopiero później przychodzi opamiętanie, że jeżeli tak żyje... to w krzywdzącej relacji. Choć kto wie. Może nawet jeżeli ktoś przyjmuje głupią zasadę to nie do końca jej przestrzega i to się wtedy broni. Na papierze jest nagannie, ale w rzeczywistości nikomu nie dzieje się krzywda.

- Wielu zapomina, że DDlg to coś z czego można się wypisać, i że przy tworzeniu zasad biorą udział dwie osoby, które mają prawa zgłaszać wnioski oraz zadawać pytania. - Włączył się David. - Poza tym są też hasła bezpieczeństwa. Little może w każdej chwili powiedzieć "stop zabawa"! I okropnie mnie wkurza, gdy jakiś pseudo Tatuś, próbuje podważać tę władzę little.

- Tacy są najgorsi. Nazwałbym to brzydko, że psują opinię wszystkim. Bo często dzielą się takimi wysrywami na różnych forach, podnosząc to do rangi jedynej słusznej drogi. Bo przecież little musi zawsze słuchać się swojego Tatusia. Bez względu na wszystko, bo tylko Tatuś wie, czego chce jego little - powiedział Tony głosem pełnym goryczy.

Nie dało się ukryć, że miał racje. Tym bardziej mnie to bolało, że Nina też trafiła na takiego palanta i zniechęciła się do DDlg... i nie tylko.

Mój Mały Maluszek...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz