Depresja

8 3 3
                                    

Depresja zabija mnie od środka.
Moje myśli nie pozwalają mi normalnie żyć.
Nie umiem już udawać.
Żyje próbując nie pozwolić tym demonom wyjść na światło dzienne.
Spadam w przepaść.
Skrzydła nie są już w stanie mnie unieść.
Uderzam o ziemię przygnieciona ciężarem spadających na mnie kamieni.
Nie podniosę się.
Nie mam już sił.
Patrzę z przerażeniem w górę chcąc dostrzec twarz oprawcy.
Odwracam wzrok patrząc w lustrzane odbicie.
Jestem więźniem własnego umysłu.
Chowam się gdzieś w z ostrzem w dłoni.
Zimna stal przy gorącej skórze.
Odrzucam je na bok a łzy kapią.
Nie mogę.
Choć chce.
Znajome uczucie ukojenia ogarnia moje ciało.
Lecz nie mogę.
Słysze głosy każdego kto błagał bym przestała.
Nie ruszam się.
Nie jestem w stanie.
Jedyne co płynie to łzy.
Znów zaczynam się bać.
Świata.
Ludzi.
Siebie.
Dlaczego zawsze kiedy robię krok w przód życie rzuca mnie na kolana?
Nie mam siły walczyć, więc nie wiem czemu to robię.
Walczę.
Moje dwie strony walczą ze sobą od dawna.
Nie mam już siły.
Nie umiem ich pogodzić.
Niszczą się nawzajem niszcząc mnie.
Spala mnie mój własny ogień.
Niszczą moje uczucia.
Samozagłada nigdy nie była mi tak bliska.
Ból jest coraz większy.
Dlaczego nie znika...
Beznadziejna...
Jedno słowo które najlepiej mnie opisuje.
Dlaczego choć chce dobrze wszystko niszczę?
Dlaczego choć się staram nigdy nic nie wychodzi?
Zawsze wszytako kończy się tak samo.
Źle.
Zawsze wszystko spieprzę.
Szczęście nie jest dla mnie.

UczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz