ᴛᴡᴇɴᴛʏ-ᴛʜʀᴇᴇ

955 67 23
                                    

Yoongi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi




Po napisaniu tych słów odłożyłem telefon i spojrzałem na zegarek który znajdował się na moim nadgarstku.

- Za dziewięć trzynasta, powinienem się już zacząć szykować. - powiedziałem do siebie i wstałem w celu wyszykowania się na spotkanie.

Stres zżerał mnie od środka, nie wiedziałem jak mam mu to wszystko wytłumaczyć. Napisałem mu "kocham cię" przez wiadomości i nie mam bladego pojęcia jak to odkręcić.





Jimin

Gdy tylko usłyszałem powiadomienie, zerwałem się z kanapy i popędziłem w biegu do kuchni gdzie ładował się telefon.

Kiedy przeczytałem wiadomość, euforia zalała mnie od środka, lecz gdy uświadomiłem sobie po co mamy się spotkać, momentalnie stres zalał moje ciało, a w głowie pojawiły się same złe myśli.

Odłożyłem z powrotem telefon i poszedłem się szykować, miałem tylko dwie godziny, a chciałem jeszcze się umyć i w miarę wyglądać.

Wszystko szło mi opornie, nie potrafiłem się skupić na jednej rzeczy, cały czas coś leciało mi z rąk, bądź po prostu stałem zamyślony przez paręnaście minut. Gdy już wreszcie skończyłem, wyszedłem z domu, ówcześnie zamykając drzwi i skierowałem się w stronę miejsca naszego spotkania, a do kawiarni miałem dziesięć minut drogi, więc pozwoliłem sobie iść trochę wolniej i mieć słuchawki w uszach.

Kiedy dostałem na miejsce miałem jeszcze pięć minut, wszedłem do środka i zacząłem się rozglądać za ciemną czupryną. Gdy moje oczy wychwyciły wreszcie Yoongiego, udałem się w tamtą stronę, siedział przy najbardziej oddalonym stoliku.

Zatrzymałem się parę metrów przed nim i gdy ujrzałem że brunet dalej wpatruje się w telefon, wyjąłem swój po czym zacząłem wystukiwać wiadomość.

@chimmy: Zrobisz coś dla mnie?

@minswag: Co takiego?

@chimmy: Podnieś wzrok.

Gdy wysłałem tą wiadomość, Yoongi momentalnie podniósł głowę i dzięki czemu  nasze oczy się spotkały.

Jego ciemne węgielki wpatrywały się w moje orzechowe oczy. Przez chwilę zagościło w nich szczęście, ale to był tylko ułamek sekundy.

Yoongi wstał i szybkim krokiem podszedł do mnie. Kiedy już stał centralnie przede mną, rzuciłem się na niego i objąłem najmocniej jak potrafiłem.

- Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłem. - powiedziałem ale za to że moja twarz znajdowała się w jego ramieniu, słowa były lekko zniekształcone.

-Też tęskniłem. - odpowiedział i wtulił mnie w siebie mocniej. - Jimin nie ściskaj tak bardzo bo mnie zaraz udusisz.

Po tych słowach szybko odkleiłem się od chłopaka, przez to owiał mnie nieprzyjemny chłód.

Spojrzałem na niego i udałem się do stolika.
Usiadłem na miejscu przeciw niego, a Yoongi zaraz pojawił się przede mną.

Min wziął w dłonie menu i wychylił na chwilę za niego wzrok.

- Co ci zamówić Chimmy? - zapytał, a ja zacząłem się rozpływać gdy nazwał mnie moim przezwiskiem z gimnazjum, który swoją drogą wymyślił sam Yoongi.

- Jakieś ciasto... - nie dokończyłem, ponieważ Yoongi wtrącił ostatnie słowo.

- Czekoladowe. - odparł i spojrzał na mnie.

- Tak, dokładnie. - powiedziałem i uśmiechnąłem się pod nosem.

Po tym jak Yoongi zamówił nam jedzenie, a kelner odszedł od naszego stolika, wziąłem głęboki oddech i z drżącym głosem zacząłem temat, który od wczorajszej nocy nie daje mi spokoju.

- Yoongi w sprawie tych wiadomości... - ponownie tego dnia przerwał mi w połowie zdania.

- Jimin... Zapomnij. - odpowiedział i spojrzał na mnie obojętnym wzrokiem od którego przeszedł mnie dreszcz. - Za dużo wtedy wypiłem i zacząłem pisać głupoty, zapomnij proszę.

- Dobrze. - odparłem i spuściłem głowę w dół, w pewnym sensie miałem nadzieję że to nie prawda, ale kiedy to usłyszałem... Zabolało, mocno zabolało.

Po tej krótkiej wymianie zdań, trudno nam było znaleźć kolejne tematy do rozmowy, więc czas oczekiwania zamówienia przesiedzieliśmy w ciszy.

Zjedliśmy i wypiliśmy to co zamówił nam Yoongi i udaliśmy się na spacer po pobliskim parku.

- Jimin bo ja... - zaczął, ale tym razem ja mu przerwałem.

- Yoongi jeśli chodzi o te wiadomości to byłeś pijany, ja rozumiem, nie musisz mi się więcej tłumaczyć, ludzie robią wiele głupot pod wpływem alkoholu. - powiedziałem i spojrzałem na niego.

- Nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło, pewnie dobiła mnie ta durna praca. - powiedział i spojrzał na drzewa w oddali.

- Jaka praca? - spytałem, a Yoongi znów skierował na mnie wzrok.

- Pracuje dla wytwórni, piszę teksty dla zespołów muzycznych. - odpowiedział, a ja otworzyłem szeroko usta.

-Wow, nie wiedziałem, myślałem że zostaniesz sławnym raperem jak planowałeś za czasów liceum. - otworzyłem szeroko usta w zdziwieniu.

- Z tym rapowaniem też jest trochę śmieszna sprawa. - powiedział i podrapał się po karku. - Dalej rapuje i udzielam się na YouTube pod pseudonimem AgustD.

- Czyli nic się nie zmieniło przez te lata. - odpadłem pod nosem i tym razem ja spojrzałem na drzewa.

- Co masz na myśli? - zapytał.

- Jak byliśmy w gimnazjum to właśnie wtedy mówiłeś mi że będzie rapował pod pseudonimem AgustD. - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się lekko.

- A no tak. - zaśmiał się i podrapał po karku.

Po tym szliśmy już w ciszy, nasłuchując cichego śpiewu ptaków oraz szumy drzew.

- Tutaj mieszkam. - powiedziałem i spojrzałem na niego, a on się zaśmiał.

- Teraz rozumiem dlaczego pisałeś że mam do ciebie kilometr, mieszkam przy kolej ulicy, ale to pewnie wiesz. - po tych słowach wypowiedzianych przez Yoongiego, na moje policzki wpłynął dorodny rumieniec.

Aby zakryć choć małą część moich policzków, przytuliłem się do bruneta i wtuliłem twarz w jego ramię.

- Mam nadzieję że jeszcze się spotkamy. - powiedziałem i mocniej się w niego wtuliłem.

- Także mam taką nadzieję. - powiedział i objął mnie w tali.

Gdy już się od siebie oderwaliśmy, spojrzałem w jego oczy, lecz szybko odwróciłem wzrok speszony.

- Yoongi chciałbym usłyszeć jak rapujesz. - powiedziałem i chwyciłem jego dłoń. - Może wejdziesz i dasz mi prywatny koncert?

- Jimin, naprawdę bym chciał ale mam jeszcze dużo pracy. - powiedział a ja spuściłem wzrok zawiedziony. - Obiecuję ci że kiedyś na pewno to zrobię.

Po tych słowach uśmiechnąłem się i znów przytuliłem Yoongiego. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, a chłopak zaczął iść powoli do tyłu.

- Do zobaczenia Chimmy. - krzyknął i szedł dalej.

- Do zobaczenia Yooni. - odkrzyknąłem. - Napisz jak będziesz w domu.

- Dobrze. - także odkrzyknął i obrócił się aby pójść dalej.

Spojrzałem jeszcze raz na oddalającą się postać i wbiegłem do mieszania. Rzuciłem się na łóżko i lekko przygnębiony całym dniem odpłynąłem do krainy Morfeusza, nie zważając uwagi na to iż dalej jestem ubrany.

Old friendship 『yoonmin』Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz