Wychodziłem właśnie z uczelni, a moja głowa od rana niemiłosiernie pulsowała.
Jednak picie w tygodniu nie jest dobrym pomysłem. Włosy jeszcze mogę przeżyć ale ten tatuaż już nie za bardzo.
Pomyślałem wpatrując się w telefon. Już chciałem otwierać konwencje z Yoongim lecz moją uwagę przyciągnęły piski dziewczyn. Uniosłem głowę, a do moich uszu dotarły teksty typu "ale z niego ciacho" lub "on jest taki hot że na sam widok robi mi się gorąco".
Podszedłem do nich i spojrzałem w stronę obiektu ich westchnień i mnie zamurowało.
Przy czarnym motorze opierał się aktualnie Yoongi w czarnych włosach.
Spojrzałem szybko na dziewczyny które aktualnie wymyślały jakieś dobre teksty na podryw. Prychnąłem na ich poczynania i szybkim krokiem ruszyłem w kierunku starszego, jak tylko mnie zauważył, sam ruszył w moją stronę, chwycił mnie za talie i mocno wpił się w moje usta, a ja od razu rozluźniłem wargi oddając pocałunek.
Oderwałem się od niego po chwili i zdjąłem jego okulary przeciwsłoneczne co spotkało się z jego pytającym spojrzeniem.
- No co? Niewygodnie mi. - mruknąłem powróciłem do smakowania jego warg dołączając do tego język.
Nie zwracałem uwagi na przechodzących obok nas ludzi, ani na smutne westchnięcia dziewczyn z powodu drugiej połówki twojego kilkusekundowego crusha. Odsunąłem się od niego i szybkim ruchem dłonie przerwałem łącząca nas nitkę śliny.
- Co ty tu robisz? - spytałem i zacząłem układać jego lekko potargane włosy. - W tej czerni wyglądasz zajebiście seksownie.
- A ty w tym różu tak urocze że aż się rozpływam. - powiedział, a na moich policzkach pojawił się niechciany róż.
- Dlaczego ty ciągle zmieniasz kolor włosów wtedy kiedy ja zmieniam? - ponownie spytałem.
- A tak profilaktycznie. - odpowiedział i uśmiechnął się głupkowato.
- Dobra pomijając temat, dlaczego po mnie przyjechałeś?
- Stęskniłem się za moim maluszkiem. - mruknął i wtulił twarz w moją szyję.
- Jeśli myślisz że będę mówić do ciebie tatusiu to się grubo mylisz. - oznajmiłem, a chłopak od razu się odsunął i spojrzał w moje oczy.
- Nie możesz się jeszcze zastanowić?
- Nie. - mruknąłem i odsunąłem się od niego by podejść do motoru. - Dawaj mi kask, nie chce byś mnie zabił.
- Czy ty myślisz że ja źle prowadzę? - zapytał i oparł dłoń na swoim biodrze.
- Nie, nie myślę tak, ale boje się tej maszyny więc z łaski swojej daj mi ten cholerny kask. - uśmiechnąłem się do niego sztucznie, a chłopak rzucił wspomnianą rzecz. - Dziękuję.
Min wsiadł na motor, a ja zaraz po nim owijając swoje ręce wokół jego talii.
- Mam cię teraz małpką nazywać?
- Jak tam chcesz ale jedźmy już do domu. - powiedziałem i zamknąłem oczy gdy tylko wyruszył.
Wszedłem właśnie do mieszkania razem z czarnowłosym i gwałtownie zatrzymałem się czując zapach spalenizny.
- Sun mówiłem ci żebyś nic nie gotowała. - wydarłem się na całe mieszkanie, a Min cicho się zaśmiał. - Choć tu leniu patentowany.
Skierowałem się do salonu gdzie na całej kanapie leżała rozwalona Sunmi w samym staniku.
- I ubierz się ladacznico, Yoongi tu jest. - powiedziałem już trochę ciszej.
- Uspokój się trochę dziunia. - mruknęła do mnie i wstała. - Siema Min. - krzyknęła i pomachała mu.
- Cześć. - powiedział cicho i odchrząknął. - Jimin może ja lepiej pójdę.
- O nie, ta pannica zaraz się ubierze, a ty idź do sypialni, muszę z nią poważnie porozmawiać. - jak powiedziałem tak zrobił, a ja wiedziałem że szykuje się niezły wpierdol.
Zrobiłem Sunmi wejście smoka do łazienki, a ta krzyknęła przerażona.
- Debilu przez ciebie zawału dostanę. - krzyknęła i rzuciła we mnie ręcznikiem.
- No już się uspokój. - powiedziałem. - Dziunia słuchaj mnie, przestań kurwa gotować w mojej kuchni bo ją spalisz.
- Nie moja wina, to się samo zapaliło.
- Ale co?
- Krewetki. - powiedziała pod nosem, a ja uderzyłem ręką o czoło po chwili wychodząc i kierując się do swojej sypialni.
Walnąłem się na łóżko i wtuliłem w ciało Mina.
- Nieźle masz tutaj z nią.
- Jak jeszcze raz spróbuje robić coś w mojej kuchni to ją wyjebie z tego domu. - mruknąłem w jego koszulkę. - A teraz spać bo kac dalej mnie męczy.
Yoongi zaśmiał się tylko na to stwierdzenie ale już po chwili ułożył się wygodniej na łóżku i w spokoju mogliśmy zasnąć.
CZYTASZ
Old friendship 『yoonmin』
Fanfiction『𝒚𝒐𝒐𝒏𝒎𝒊𝒏』 "@chimmy: Czekaj czekaj @chimmy: To naprawdę ty? @chimmy: Min Yoongi? @chimmy: Idiota z których się przyjaźniłem a potem zostawił mnie i nie mogłem już z nikim w gimnazjum złapać już takiego dobrego kontaktu @minswag: *wysłał zdjęc...