Kiedy byłam dzieckiem, mama opowiadał mi jak to jej tata, a mój dziadek, opowiadał jej za młodu pewną historię.
Była ona o ludziach noszących się na skrzydłach wolności.
Ale... Z pewnymi wadami.Tylko tyle wiedziałam.
Mama mówiła, że ta książka była straszna.
Chodź, kiedy dziadek ją jej czytał, moja mama w ogóle nie bała się ani nie brzydziła.Wręcz była ciekawsza dalszych wydarzeń.
Tak przynajmniej mi mówiła.
Sama, gdy miałam 10 lat prosiłam ją o przeczytanie mi tej książki.
Ale tłumaczyła się tym, że nie ma już wojny i nie jest ona już tak ciekawa.Nie podałam się.
Szukałam książki.
Ale na marne.Książka jak zaginęła tak jej już z nami nie ma.
Ale poczekajmy, aż będę miała 26 lat.
CZYTASZ
Las Wisielców || Levi Ackermann x Oc
Fanfiction„[...] Ech zwiadowcy dzielni chłopcy Tyle świata przeszli [...]"