Wypakowałam wszystko i zaczęłam szykować,to co jest mi potrzebne do zrobienia dango.Oczywiście robiąc też zupę.Było jeszcze dużo czasu aby przyszli do mnie goście,więc bez problemu,miałam czas.Umyłam ręce i zaczęłam kroić grzyby.
Nie zwlekając z czasem usiadłam i czekałam aż się wszystko ugotuje.Za kilka minut wybije 19 i przyjdzie Ciel i Sebastian,taka jest prawda, że myślałam cały czas o tym czy Ciel mówił prawdę,że zapomniał o mnie.Zrobił się zdecydowanie przystojniejszy jeszcze bardziej dojrzalszy i wyższy.Nie mówiłam nikomu o uczuciach którymi go darzyłam jak jeszcze byłam u niego z rodzicami.Tęskniłam za nim i co tydzień pisałam do niego listy jak mu obiecałam,ale nie dostawałam cały czas odpowiedzi.Teraz mam czas aby porozmawiać i dowiedzieć się przyczyny.Zamieszkałam poza miastem rodzinnym,dostałam interesującą pracę i zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami.Żyć nie umierać,ale jednak umierałam z tęsknoty za moim ukochanym.
Z rozmyślań wyrwało mnie pikanie piekarnika,gdzie szybko wyjęłam ciasteczka,nie wspominając o nich jako dodatek oraz,że były z kawałkami czekolady i specjalnym kremem niespodzianką w środku.
Nakryłam ostatecznie do stołu i czekałam aż wyczekiwani goście przyjdą.
Usłyszałam melodię dzwonka i w pośpiechu otworzyłam drzwi witając sie z Cielem i Sebastianem wpuściłam gości i niespodziewanie Ciel wręczył mi przepiękny bukiet [ulubione kwiatki] w moim ulubionym kolorze.
-Proszę,to dla Ciebie [Imię] mam nadzieję,że trafiłem w twoje gusta.-podał mi bukiet i ucałował wierzch mojej dłoni.
W szybkim tępie zaczerwieniłam się i wdychając piękny zapach kwiatów popatrzyłam się na patrzącego w dal Ciela całego różowego jak piwonia.
-Serdecznie dziękuję Cielu,oczywiście bukiet jest przepiękny i będę o niego dbała jak oczko w głowie.-uśmiechnęłam się promiennie do nich i przywitałam się jeszcze z Sebastianem,następnie gestem dłoni zaprosiłam do salonu.
-Mam nadzieję,że jesteście głodni bo przyszykowałam dla was coś pysznego,coś co sama robiłam i piekłam.
-Bardzo chętnie panienko,ale ja już coś jadłem na mieście,więc panicz skorzysta.-spojrzał na Ciela który tylko patrzył się na stół w milczeniu.
-Ciel,stało się coś?Nie jesteś głodny?-złapałam go za dłoń i patrzyłam na niego z troską.
-Yhmm,nie nic się nie stało tylko zastanawiałem się nad czymś.-spojrzał na mnie i uśmiechnął sie lekko,dając znak,że naprawde jest wszystko w porządku.
-Przyniosę już tutaj jedzenie mam nadzieję,że długo mi to nie zajmie.
Szłam do kuchni po potrawy i pomału by się nie przewrócić jak zwykle,gdy usłyszałam cichą rozmowę Ciela i Sebastiana.Nie mogłam się powstrzymać i podsłuchałam kawałek.
-Paniczu,proszę sie nie zachowywać dziwnie bo panienka zacznie coś podejrzewać a nie chciałby panicz,żeby [Imię] wiedziała,że jesteśmy...
I tego już nie słyszałam bo Sebastian szeptał do ucha Ciela pozostałe tajemnicze słowa.
Wtedy przyszła pora,żebym weszła do pokoju.
-I o to dania,prosze sobie nakładać śmiało.Potem dam wam ciasteczka,które były z przepisu mojej mamy,mówię wam uwielbiałam je a w środku jest coś czego się nie będziecie spodziewali,ale to niespodzianka.-mrugnęłam do nich i sama zaczęłam sobie nakładać surówkę i kotlety z ziemniakami.
Co mnie zdziwiło,żaden z gości nie tknął widelca i nie zaczął sobie nakładać co mu przypadło do gustu i lubiał.
-Panowie,raz dwa prosze sobie brać jedzenie bo inaczej będę z wami gadała.-spojrzałam w oczy po kolei każdemu,patrząc wzrokiem nie znoszącym sprzeciwu.
-Przepraszam Cię [Imie] ale nie znam tej potrawy.-wskazał prosto na mój talerz.
-Aaa to są kotlety schabowe,z mojego kraju,opowiadałam Ci o nim.
-Ach,oczywiście jeszcze raz przepraszam.
Patrzyłam jak Ciel nareszcie zaczął nakładać na talerz kotlet,po czym nałożył sobie surówkę i nalał soku pomarańczowego.Krojąc nie mógł sobie z tym poradzić,ponieważ mięso było trochę za twarde i cały czas dźgał mięso nie dające się pokroić.
-Może pomóc paniczowi?
-Nie dziękuję,Sebastianie sam sobię poradzę..
-Jak panicz sobie życzy,wystarczy tylko poprosić.
-Ta,ta..pokaże Ci kto ma tę moc.-Cielowi ostatecznie nie zabrakło nerwów,zaczynał przeklinać pod nosem obrażając spory kawał mięsa przed sobą.-Nosz kur..ka blada,cholera z tym kotletem!
-Spokojnie Ciel,daj mi talerz na chwilę.
-Mówiłem,że nie potrzebuję pomocy sam się w końcu uporam.
-Wiesz co,jesteś strasznie uparty jak osioł,oddawaj ten talerz i mnie nie wnerwiaj.-siłą wyrwałam z dłoni upartego pirata talerz i wzięłam z kuchni solidniejszy nóż.
Zaczęłam pomału kroić i mi się udało i tyle bólu było z tym krojeniem,że aż Ciel złamał mi kawałek talerza i pozostawił widoczne rysy.
-Prosze cię bardzo no i po co było tyle nerwów?-zaśmiałam się na myśl przeklinania i srogich uwag do Sebastiana żeby nie dotykał talerza bo wydłubie mu oczy tym widelcem.
-Zacznijmy jeść,smacznego.
Nareszcie mogliśmy zacząć posiłek w ciszy,Sebastian jak mówił,że nie zje i tak nie zjadł tylko powiedział,że spróbuje ciasteczek.Cisza trwała w najlepsze aż Ciel nie wstał i poszedł na korytarz.Wrócił niosąc..wino i wódkę?
-Proszę [Imie] to dla ciebie a jeżeli Ci to nie przeszkodzi ten alkohol wypijemy teraz.-podał mi wino z czerwoną wstążką a sam postawił wódkę na stole.
- Ja-jasne Ciel,nie ma problemu ale mam pytanie.
-Jakie?-zaczął otwierać wódkę patrząc na mnie.
-Czy jesteś pełnoletni?I od kiedy preferujesz alkohol na spodkania?
-Od kilku lat,nie miałem z kim się napić więc skorzystałem z okazji kupując go w sklepie,czy to problem?
-Nie,nie skądże znowu hehe..jak jest okazja to trzeba korzystać z niej.
-Sebastian,nalej nam po kieliszku.
-Yes,my lord.-Sebastian jak mu Ciel polecił,tak mu nalał,kieliszek po kieliszku przezroczystej cieczy.
-Nalej sobie też Sebastianie,zasłużyłeś na trochę rozkoszy.
-Tak jest,paniczu.
Wznieśliśmy toast za to,że się spotkaliśmy po tylu latach.I zaczęliśmy rozmawiać o tych głupich tematach,ważnych i mniej ważnych.Miałam się zapytać Ciela o tym czemu się nie odzywał ale podszedł do mnie chwiejnym krokiem patrząc na mnie cały czas zrzerając niebieskimi oczami.Stanął za moim krzesłem i podparł się rękoma o ramiona siedzenia.Szeptał do mnie tyle przyjemnych słów,że wiedziałam bez zgadywania jak wyglądałam.
-Nie wybaczyłbym sobie,jakbym Cię nie odnalazł [Imie] wiedz o tym..
-Mam do ciebie pytanie Cielu Phantomhive.Czemu nie odpisywałeś na moje listy,skoro tęskniłeś za mną?-spojrzałam prosto w jego oczy,które ukazywały zaskoczenie.
-Nie wiedziałem o tym,przysięgam na słowo cały czas miałem sporo roboty w rezydencji i poza nią.
-Myślałam,że naprawdę o mnie zapomniałeś..mowiłeś o tym wczoraj w aptece.Strasznie za tobą tęskniłam...-w oczach pojawiły mi się świeczki z których ociekały słone łzy,które ukrywały się przez tyle lat.
-Tak mi przykro najdroższa...tak strasznie..-wstałam z krzesła i wpadłam w potężne ramiona dorosłego Ciela.Razem zaczęliśmy szlochać.Ciel kołysał mnie abym się uspokoiła,przez pare minut trwaliśmy w swoich objęciach.
-Nie musisz płakać,skoro się już spodkaliśmy nie zostaniemy rozdzieleni jak kiedyś.Obiecuje.
- M-muszę już się zbierać.Sebastian jest strasznie pijany i czka.Muszę mu dać jutro popalić za te wygłupy.-uśmiechnął się szeroko z pięknym uśmiechem,puścił mnie i podszedł do pijanego Seby szturchając go.
-Wstawaj,Sebastian wracamy.
- J-już hik wstaję paniczu.
Gdy Sebastian się ogarnął i ubrał płaszcz,wraz z Cielem pożegnali się ze mną i ostatni raz w ten wieczór ujrzałam blask oczu Ciela.
-Do zobaczenia moja droga,mam nadzieję,że nas odwiedzisz w domku który wynajęliśmy w tym mieście.
-Oczywiście,przyjdę tylko nie wiem gdzie..
-Proszę to jest wizytówka,przyjdź jakbyś miała ochotę ze mną pogadać.Mam czas wolny i jestem do usług.-podał mi ją.
-Tak,do zobaczenia.-dałam buziaka w policzek Cielowi i uśmiechnęłam się zamykając drzwi.
To był bardzo miło spędzony czas.
Tylko jedna rzecz mnie trapi..o czym miał na myśli Sebastian w rozmowie z Cielem?
Spojrzałam na wizytówkę przed odłożeniem jej na półkę i to mnie zaskoczyło bo była tam karteczka.,,Dziękuję za obiad,był przepyszny i świetna z ciebie cukierniczka ;)"
Z bananem na twarzy usiadłam na łóżku i patrzyłam na wspólne zdjęcie z moimi przyjaciółmi.
CZYTASZ
Kuroshitsuji x reader
RandomOpowiadanie przedstawia główną bohaterkę która przeżywa różne śmieszne i przykre przygody w rezydencji Ciela Phantomhive'a z ,,Kuroshitsuji" gdzie mogą się pojawiać różne paringi i nie paringi. Nie przedłużając opisu zapraszam do czytania!😁