Lucy
Czuje się wewnętrznie rozdarta. Dlaczego zawsze mnie to spotyka, w czym jestem kurwa gorsza? Bo co, bo mam trochę więcej ciała, bo nie mogę ubrać obcislych ciuchów, pokazać brzucha i robić z siebie kurwy? Chyba przez to mam takiego pecha do facetów. Najpierw jeden mnie zdradza z dwoma innymi przez okrągły jebany rok a następny wyzywa się na mnie psychicznie i fizycznie. A teraz kiedy mój idol się we mnie.... Nieważne. Też chciał mnie skrzywdzić.
Nie rozumiem. Dlaczego zawsze ja? Niektórzy mogą uznać mnie teraz za egoistke bo 'niektórzy mają gorzej'. Sorry kurwa, ale każdy przeżywa swój własny koniec świata. I to jest właśnie mój. Ja nie krytykuje kiedy ktoś płacze bo umarła mu żona, albo bo nie wie jaka torebkę kupić.
Sporo dzisiaj płakałam. Chłopaki mi wszystko powiedzieli, o dziwo stanęli po mojej stronie. Współczuję mimo wszystko Igorowi. Nie chcę go stracić. Każdy ma jakieś preferencje w łóżku, on ma takie. Nie rozumiem czemu z tego powodu robią z niego potwora. Gdyby normalnie by powiedział, zachowałabym się inaczej. A tak to zrobiłam aferę na całe mieszkanie. Chce mu to wszystko powiedzieć ale on nie dał mi wcześniej dojść do słowa.
Reszte wieczoru mnie unikał, tak aby nawet na mnie nie spojrzeć, jakby mnie tu nie było. Wziął koc i poszedł naprawdę spać do salonu.
Strasznie pusto w tym łóżku bez niego, jakoś tak przyzwyczaiłam się, że jest obok. Poduszka jest już mokra od moich łez, strasznie to wszystko przeżywam. Leżę w jego bluzie, mino że jest tu tak ciepło. Jego zapach wchłonięty przez materiał jakoś mnie uspokaja, chociaż trochę. Nie boję się go, nawet po tym co chciał zrobić
Nie po tym kiedy poznałam cała historie.
- Jeszcze nie śpisz? - pyta Kacper stojąc w drzwiach. Ma na sobie lekki t-shirt i bokserki, gotowy do snu.
- Staram się zasnąć - mówię z zatkanym nosem.
- Chcesz pogadać?
Kiwam głową w odpowiedzi i robię mu miejsce na łóżku. Daje mi paczkę chusteczek. Pachną rumiankiem.
- Co się dzieje?
Siedzi do mnie bokiem, ale patrzy mi w oczy. Dalej nie mogę uwierzyć, że Igor ściągnął przy mnie soczewki.
- boli mnie to wszystko - łkam. - Tak bardzo jest mi smutno przez tą sytuację...
- Sama wiesz, że to wpłynęło z niego.
- No dobrze, ale nie wiedziałam co jest 5, nie wiedziałam, że tu chodzi o tak delikatną i intymna sprawę.
Wzdycha ciężko i myśli. Czuję się jak na spowiedzi. W pokoju panuje trochę bardziej niż półmrok.
- Zależy ci na nim - stwierdza w końcu. - Zauważyłem jak na siebie patrzycie, co się między wami dzieje. Na początku nie chcieliśmy by Igor próbował, ale w końcu zobaczyliśmy że naprawdę się stara.
- Zależy mu na mnie?
Jakoś nie mogę w to uwierzyć. To wydaje mi się nierealne.
- Nawet nie wiesz w kurwe jak bardzo. Ty też go kochasz?
Nie potrafię odpowiedź na takie pytanie. Chce do niego, szczególnie teraz. Chce by było dobrze przez ostatnie dni, kiedy tu jestem.
- Pokazał mi oczy - mówię, unikając odpowiedzi. Chce mu powiedzieć, że tak. Nie chcę jednak wyjść na łatwą.
- Jesteś jedną z nielicznych. Pogadaj z nim
-Próbowałam - załamuje się. - Nie dał mi nic powiedzieć, wziął winę na siebie i wyszedł.
Przytula mnie. Tak bardzo tego potrzebuje. Ale to nie są ramiona, które dadzą mi spokój. Nie trwa to długo, ale dało mi to siły.
- Na spokojnie - mówi. - Ty już wiesz o co chodziło. Inaczej na to patrzysz. A na tak szczerze? Kibicuje wam. Od rozstania z Olą, nie widziałem go takiego uśmiechniętego. Dajesz mu szczęście od tamtego koncertu.Rozmowa Z Kacprem dużo mi dała. Teraz to, co wydawało mi się nieprawdopodobne jest na wyciągnięcie ręki. Zależy mi na nim. Mam wyjebane co powiedzą o tym ludzie. Nie, nie zależy mi na sławie, na jego pieniądzach. Pokochałam jego charakter, jego oddech kiedy śpi obok, palce i sygnety na nich, którymi glaszcze moje cialo.
Naprawdę go kocham.
I wiem, że on to odwzajemnia.
CZYTASZ
Schizy | ReTo | 18+
FanfictionIdol? Wariat? Psycho? Jak po wybuchu zmienia się wszystko? Jak ze zwykłej tragedii powstaje coś pięknego a zarazem mrocznego? On jest jeszcze idolem czy może stał się panem, kochankiem? Fanfiction nie ma na celu nikogo obrazić w jakikolwiek sp...