V

4.7K 172 23
                                    

Igor


Jak co jakiś czas jesteśmy na imprezie. Takiej naprawdę wypasionej i zajebistej.  Lucynka jest z nami.  Mam tylko nadzieję,  taka ilość alkoholu kilka dni pod rząd jej nie zaszkodzi. Tym bardziej, że kurwa widziałem jak bierze ogromne ilości tabletek chuj wie od czego.  Muszę jej dziś pilnować.
Dzisiaj nie gram, dziś po prostu muszę się z ekipą wychillować i trochę odpocząć.
Znowu ubrała obcisłą kiecke, kurwa.
Niedość, że wygląda w niej mega seksownie i pociągająco to jeszcze ściska swój ranny brzuch, a potem w nocy ją wszystko boli i się męczy.
Ciekawe czy tego też nie pamięta.
- Igor, wróć kurwa na ziemię - szturcha mnie Kacper,  który siedzi obok mnie na barowym krześle - co ty kurwa chłopie tak odlatujesz.
- A wiesz, że kurwa nie wiem? - odpowiadam lekko zmieszany.  Muszę oderwać wzork od Lucy tańczącej z jakimś typowym mucho. Drapie się po karku i proszę znów o setkę wódki.
- Powiedz, że ona ci się podoba. Przecież to widać. Jeszcze z nią spałeś - Kacper spogląda na mnie wzrokiem typu "przyznaj się i tak każdy wie"
- Ja po prostu kurwa tylko leżałem obok, nie uśmiechało mi się kurwa kimać na sofie - tłumacze się unosząc ręce jak niewinne dziecko - a nawet kurwa jeśli to ona nie jest zainteresowana a dwa,  pomyśl kurwa jakby to wyglądało. Niedość że te puste szlaufy atakowały by mnie to jeszcze ją. A ona kurwa nie jest tak odporna na hejt jak ja.
- Słuchaj - mówi kładąc mi dłoń na ramieniu i się do mnie przysuwając - spróbuj. Od rozstania z Olką ciągle pierdolisz o takich niestworzonych kwestiach związanych ze związkiem. A laska jest nawet fajna.
- W sumie to masz kurwa pierdolona rację. A gdyby na mnie nie leciała to by nie chodziła na koncerty o
- No właśnie kurwa O. A teraz bajeruje ją Pudzianowski we włosach więc możesz stracić swoją szanse - pokazuje na nich palcem.
Zrywam się z krzesła i powoli przepycham się przez tlum. Docieram do nich i łapie ją za ramię

- Odbijany - mówię i ciągnę ją za sobą miejsca gdzie nie ma dużo ludzi. Drugi korytarz za toaletami. Ciemno i cicho.
- Co ty kurwa zrobiłeś?  - pyta. Widzę że jest wkurwiona. Ostro wkurwiona.
Obejmuje ją w tali a drugą ręką popycham, tak że opiera się o ścianę. Blokuje ją moimi nogami oraz ręką. 
Jest coraz bardziej wkurwiona.
Napieram na nią swoim ciałem nic nie mówiąc. Widzę że jest zmieszana kiedy jestem tak blisko niej.
- Dobra, tamto mogę jeszcze zrozumieć,  ale kurwa tego już nie!  - wręcz krzyczy domagając się bym ją wypuścił. A ja tylko schylam głowę by być bliżej niej.
Patrzę w jej oczy. Nie jest przerażona.  Jest zdenerwowana. To moja fanka
Tak to właśnie do mnie dociera. Typiarka z drugiego końca Polski. Dziewczyna, która mam się opiekować a nie rozkochiwac w czymkolwiek, w kimkolwiek. A szczególnie kurwa nie we mnie.
Odsuwam się od niej i nie odwracając się za siebie wracam tam, gdzie siedziałem wcześniej. Czeka na mnie wódka i inne drinki.
A tego co chciałem zrobić, nie mogę. Nie będę psuł jej życia. Dziś śpie na kanapie, dobrze że to będzie moja prywatna w wygodnym domku.

Schizy | ReTo | 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz