Niezwykła Róża#5

609 31 8
                                    

Bucky.pov

- Rose, kochanie weź plecak z lekami , i jakąś bluzę - odwróciłem się do wchodzącej do salonu Rozali.

- Ale po co brań te leki i bluzę?! Gdzie mamy iść i kto dzwonił? - spytała od razu.

- Weź te rzeczy które ci mówiłem bo trzeba jechać do szpitala do babci. A nie wiadomo ile tam to zajmie więc lepiej jak weźmiesz ze sobą te rzeczy - wyszedłem z salonu do pokoju po bluzę i czapkę z daszkiem i kluczyki od auta aby było szybciej do szpitala.

Zakładając czapkę na głowę weszłem do korytarza , gdzie już stała Rose z plecakiem i bluzą przewiązaną w pasie

Zakładając czapkę na głowę weszłem do korytarza , gdzie już stała Rose z plecakiem i bluzą przewiązaną w pasie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Masz wszystko w plecaku ?

- Tak , wszystko jest nawet inhalator

- To dobrze , weźmiesz zamkniesz mieszkanie to ja pójdę po samochód.- podałem jej kluczyki od mieszkania i wyszedłem z budynku kierując się do garażu po moje auto.

Rozalia.pov

Szybko zakluczyłam mieszkanie i zeszłam schodami na parter.
Ciekawe co się stało babci w szpitalu że mamy szybko przyjechać?

Rozejżałam się za samochodem wujka Buckiego i zobaczyłam to....

Jest kuloodporne i też ma dużo funkcji bezpieczeństwa jak i tych ochronnych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jest kuloodporne i też ma dużo funkcji bezpieczeństwa jak i tych ochronnych. Raz prowadziłam nim w Polsce , ale tylko po podwórku chociaż coś...

....

Wdech ... wydech ....Wdech ....wydech.

Okej mogę mówić...

- Wujku? - mam szansę się spytać o tego faceta.
- Tak , Rose ?
- Bo... Ciocia ze szpitala mówiła, że ....
Jakiś pan co chwilę przychodził do babci....- już chciałam dokończyć , ale mi przerwano
- Jaki pan?! Wiesz jak wygląda , imię i nazwisko?! Co ci ciotka wygadała na jego temat ?!!? Jak ubrany chodzi ?!?? - okej zapamiętać jeśli chodzi o takie tematy to lepiej w domu rozmawiać niż na drodze!!..
- No.. nie wiem tak zbyt dużo o nim.- może było lepiej nie zaczynać z tym , widać wujek się trochę wkurzył..

- No..okej - trochę się zawiódł
- ... - odwróciłam wzrok z wujka na drogę i budynki , które omijamy

- Rose? - zapytał
- Mhnn - mrugnełam
- W środku. znaczy u babci może być mój dawny przyjaciel... Pamiętasz jak ci opowiadałem różne historie za czasów wojny? - spytał delikatnie

- To jest o tym chudym chłopcu , co go broniłeś przed wielkimi debilami?? Który potem się zmienił w Kapitana Amerykie ? - to moja wina , że opowiadał mi to dwa lata temu? Mam nadzieję że o nim chodzi

- Tak o nim mowa. Może on być już u babci.... I chciałbym , abyś została... Na...

Niezwykła Róża /AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz